"Prześladowcy i świadkowie często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie grożą za ich czyny. Mobbing rówieśniczy to przecież nie tylko przemoc słowna, ale również fizyczna. Groźby, szantaże, pobicia, nieprawdziwe plotki i wykluczenie - dla wielu z nas brzmi, jak abstrakcja, jednak dla niektórych dzieci jest codziennością w okresie szkolnym" – mówi adwokat Katarzyna Bórawska z kancelarii adwokackiej B-Legal.
Bullying powszechny w szkołach!
Wraz z pierwszym dzwonkiem wiele pociech kolejny rok z rzędu wraca do szkół. Dla wielu z nich jest to czas, w którym po długim czasie wakacji i odpoczynku znów mogą spotkać się ze swoimi przyjaciółmi, aby rozpocząć kolejny rok ciężkiej pracy w szkolnej ławce. Jednak nie dla wszystkich ten powrót oznacza pozytywne nastawienie i wspomnienia. Coraz więcej dzieci i nastolatków w okresie szkolnym pada ofiarą nękania. Często rodzicom trudno jest zauważyć, że ich dziecko mierzy się z tak poważnym problemem. Co robić, jak temu zaradzić oraz jakie konsekwencje prawne grożą za prześladowanie?
Powrót do szkoły nie dla wszystkich oznacza beztroski pod względem społecznym rok nauki. Z nękaniem dzieci spotykają się często już od najmłodszych lat podstawówki. Wyśmiewane są za swój wygląd, sytuację rodzinną oraz materialną, czy po prostu stają się łatwą ofiarą na tle silniejszych charakterów rówieśników. Powaga sytuacji niestety często dostrzegana jest przez środowisko pedagogiczne, czy nawet rodziców zdecydowanie za późno. Dlatego tak ważne jest nie ignorowanie sygnałów, które docierają do nas od dziecka. Często zapominamy, iż nękanie może mieć miejsce również w sieci i nie powinno być bagatelizowane. Zjawisko bullyingu, czyli zastraszania/znęcania się dotyczy wszelkich form dręczenia, od przemocy werbalnej – stosunkowo częściej stosowanej wobec dziewczynek, aż do niszczenia przedmiotów dziecka, a nawet do rękoczynów, na które częściej statystycznie narażeni są chłopcy.
- Prześladowcy i świadkowie często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie grożą za ich czyny. Mobbing rówieśniczy to przecież nie tylko przemoc słowna, ale również fizyczna. Groźby, szantaże, pobicia, nieprawdziwe plotki i wykluczenie - dla wielu z nas brzmi, jak abstrakcja, jednak dla niektórych dzieci jest codziennością w okresie szkolnym – mówi adwokat Katarzyna Bórawska z kancelarii adwokackiej B-Legal.
Dzieci rzadko proszą o pomoc
Dręczone dzieci rzadko decydują się poprosić o pomoc. Wiąże się to z poczuciem wstydu i obawą przed konsekwencjami, które mogą ich spotkać ze strony agresorów. Dlatego podstawową reakcją podejmowaną przez każdego pedagoga, który zauważy przejawy bullyingu powinny być uwagi, nagany, upomnienia słowne, ponieważ tylko takie środki są dostępnymi dla nauczycieli narzędziami. Dalsze kroki muszą zostać podjęte przez rodziców.
- W pierwszej kolejności zadziałać w sprawie ma obowiązek szkoła. Dziecko powinno być zapewnione o tym, że problem, który go dotyka nie jest lekceważony oraz zapewnione zostało mu odpowiednie bezpieczeństwo i wsparcie psychologa w zakresie emocjonalnym. Ustawa o systemie oświaty jasno mówi, iż odpowiedzialność za prawidłowe funkcjonowanie placówki szkolnej ponosi jej dyrekcja, która jednocześnie jest zobowiązana do rozwiązania sytuacji w danej placówce. Jeżeli natomiast sprawa jest marginalizowana możemy zgłosić sprawę do regionalnego oddziału Kuratorium Oświaty danej szkoły. Ich zadaniem jest zweryfikowanie działań podjętych w danej sprawie przez określoną placówkę – dodaje ekspertka.
Co może zrobić rodzic?
Zgłoszenie problemu powinno zostać skierowane przez rodzica/opiekuna prawnego na piśmie do dyrektora szkoły, który ma obowiązek odpowiedzieć w tej samej formie, a także ustosunkować się do zarzutów. Przy stwierdzeniu zasadności przedstawionych dowodów, dyrekcja ma prawo objąć agresywnego ucznia opieką psychologiczną, a także zaproponować jego rodzicom bądź opiekunom prawnym objęcie go opieką psychologiczną. Zastraszenie często obejmują zachowania przestępcze, z tego też względu dyrekcja może zgłosić problem do dalszego rozpatrzenia do sądu rodzinnego lub skorzystać z możliwości złożenia wniosku do kuratorium oświaty z prośbą o przeniesienie problematycznego ucznia do innej placówki edukacyjnej.
- Nie jest to jednak jedyne wyjście z sytuacji. Jakakolwiek przemoc podważa prawo obowiązujące w naszym kraju, dlatego sprawa zawsze może zostać zgłoszona na policję. Następstwa karne zachowań z zakresu nękania zależą od wieku w jakim znajduje się oprawca. Jeżeli sprawca ukończył już 17 rok życia to według polskiego prawa odpowiada wedle założeń sprecyzowanych w Kodeksie Karnym tudzież Kodeksie Wykroczeń. Jeśli jednak sprawca znajduje się w przedziale wiekowym 13-17 lat to odpowiadać będzie zgodnie z przepisami Ustawy o postępowaniu w sprawach osób nieletnich – dodaje Katarzyna Bórawska.
W przypadku, gdy dojdzie do popełnienia przestępstwa, wykroczenia, bądź jeśli problem nie zostanie rozwiązany w ramach standardowej, wewnątrzszkolnej procedury, bullying można również zgłosić do prokuratury. W zależności od powagi czynów mogą zostać nałożone takie środki, jak wysłanie agresora do ośrodka dla nieletnich w systemie zamkniętym lub półotwartym, prace społeczne, jak również orzeczenie stosownego dla ofiary odszkodowania.
Konsekwencje przemocy w szkole oraz Internecie mogą mieć długofalowe negatywne skutki na psychice dziecka. Zostaje zaburzona jego samoocena oraz tak ważne poczucie własnej wartości. Ofiary przemocy często zmagają się z depresją oraz zaczynają unikać kontaktów społecznych. Dlatego tak ważne jest natychmiastowe działanie, kiedy tylko zauważymy, że nasze dziecko jest ofiarą przemocy. Nie bójmy się reagować i nie bądźmy wobec tego obojętni.