Od lipca 2024 r. trzeba więcej płacić za żłobek. A to dopiero początek. Największy skok cen będzie jesienią.
REKLAMA
REKLAMA
- Wysokość opłat w publicznych żłobkach ustalają rady gmin i miast
- Liczba miejsc w publicznych żłobkach jest ograniczona
Wysokość opłat w publicznych żłobkach ustalają rady gmin i miast
Rodzice ponoszą opłaty nie tylko za pobyt, ale i za wyżywienie dziecka w żłobku. Ich wysokość jest ustalana przez podmiot tworzący żłobek, co w przypadku żłobków publicznych oznacza, że ustalają je rady gmin i miast w drodze uchwał. To sprawia, że wysokość opłat w poszczególnych gminach, nawet sąsiadujących ze sobą, może się od siebie różnić. W większości z nich ich wysokość jest jednak ustalana w odniesieniu do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, co oznacza, że od 1 lipca 2024 r. wysokość tych opłat wzrosła. W większości przypadków wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę ma pozytywny skutek, bo pociąga za sobą np. zwiększeniem wysokości świadczeń, czy podwyższenie kwoty wolnej od potrąceń. Jednak opłaty za żłobki są w tym zakresie przykładem negatywnych konsekwencji. O ile wzrosły? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi, bo jest to uzależnione od wysokości stawki ustalonej przez gminę. Dla przykładu, na podstawie uchwały Nr XXIII/797/20 Rady Miejskiej w Łodzi z 1 kwietnia 2020 r. w sprawie ustalenia opłat za pobyt dziecka w żłobkach utworzonych przez Miasto Łódź miesięczna opłata stała za pobyt dziecka w żłobku wynosi 20% minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku, a więc od 1 stycznia 2024 r. wynosiła ona 849 zł, a od 1 lipca 2024 r. wynosi 860 zł. Z kolei w Bydgoszczy wysokość tej opłaty to 13,5% minimalnego wynagrodzenia, a w Zgierzu 12%.
REKLAMA
Liczba miejsc w publicznych żłobkach jest ograniczona
Jak się jednak okazuje, ten wzrost to jeszcze nic. Liczba miejsc w publicznych żłobkach jest bowiem mocno ograniczona i wiele dzieci po prostu nie ma szans na znalezienie w nich miejsca. To zaś oznacza, że wielu rodziców musi korzystać z oferty placówek prywatnych, które ustalają wysokość opłat we własnym zakresie. I choć podwyżka po wakacjach to coś, czego rodzice zwykle się spodziewają, to jednak okazuje się, że jesień 2024 r. będzie pod tym względem szczególna, bo wiele żłobków już teraz zapowiedziało istotną podwyżkę. Dlaczego? Od 1 października 2024 r. zmienią się zasady udzielania wsparcia rodzicom najmłodszych dzieci. Elementem tzw. babciowego będzie przyznawane świadczenie aktywnie w żłobku, które zastąpi obecne żłobkowe. Zamiast przysługujących rodzicom obecnie 400 zł dopłaty do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna, rodzice będą mogli otrzymać 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką będą ponosili za pobyt dziecka w instytucji opieki. Podobnie jak w przypadku żłobkowego, pieniądze te nie trafią jednak do rąk rodziców, a zostaną przelane bezpośrednio na konto żłobka. Prowadzące je podmioty mają więc zamiar wykorzystać okazję i podnieść opłaty z myślą o tym, że przecież i tak nie obciążą one rodziców, a skoro państwo jest skłonne przyznać dopłatę w wysokości 1500 zł, to ustalanie jej wysokości na niższym poziomie nie miałoby sensu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat