Rodzice dzieci, które uczęszczają do prywatnych szkół i przedszkoli coraz częściej skarżą się, że w czasie epidemii, gdy dzieci są w domach, nadal trzeba płacić czesne. Argumentują to w ten sposób: dziecko nie chodzi do szkoły czy przedszkola, rodzic nie chce płacić. Rozumowanie to na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana.
Składając wniosek, rodzic nie musi dostarczać orzeczenia o rozwodzie, separacji, sposobie wychowywania władzy rodzicielskiej, miejscu zamieszkania dziecka czy stanowieniu opieki naprzemiennej. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podkreśla, że program w nowej formule oznacza mniej obciążeń biurokratycznych dla wnioskodawców.