Koronawirus – alimenty i kontakty z dzieckiem w praktyce [WYWIAD]
REKLAMA
REKLAMA
Wioleta Matela-Marszałek, Infor.pl: Z jakimi obostrzeniami możemy obecnie spotkać się w sądzie? Na co się przygotować?
REKLAMA
REKLAMA
Agnieszka Jakubowska-Gregier, adwokat: Budynki sądów to jedno z niewielu miejsc, gdzie dalej tak rygorystycznie podchodzi się do względów bezpieczeństwa. Wchodząc do sądu zobowiązani jesteśmy poddać się obowiązkowi dezynfekcji rąk oraz sprawdzeniu temperatury przez pracowników ochrony. Oczywiście wewnątrz budynku poruszamy się w maseczkach, co również jest mocno przestrzegane zarówno przez składy orzekające, jak i pracowników ochrony. Osoby uczestniczące w rozprawach wpuszczane są do budynku sądu co do zasady na 10 minut przed planowanym rozpoczęciem posiedzenia. Przebywając na terenie sądu powinniśmy również zachować odstęp od innych osób.
Także w rozprawach i posiedzeniach sądowych bierzemy udział w maseczkach i zachowujemy odstęp od siebie. Co więcej niektóre składy orzekające nie pozwalają na złożenie do akt sądowych dokumentów w trakcie rozprawy. Dlatego też, jeżeli chcemy dołączyć do akt dokumenty czy też inne dowody to sugeruję zrobić to na biurze podawczym kilka dni przed wyznaczonym terminem rozprawy.
Polecamy: Seria 5 książek. Poznaj swoje prawa!
Czy rzeczywiście rozpatrywanie niektórych spraw w sądach może trwać dłużej?
Niestety tak. Wynika to z tego, że od połowy marca do końca maja sądy działały w ograniczonym zakresie. Jedynie sprawy z kategorii tzw. spraw pilnych były rozpatrywane, z kolei pozostałe sprawy były zdejmowane z wokandy lub ich terminy w ogóle nie były wyznaczane. Jednocześnie odmrożenie pracy sądów zbiegło się z okresem wakacyjnym, w którym większość sędziów i pracowników administracyjnych miała zaplanowane urlopy. W niektórych sądach pojawiły się co prawda plany, by sędziowie orzekali na dwie zmiany, wydłużając w ten sposób pracę sądów nawet do godziny 20.00, próbując tym samym nadrobić zaległości. Rozwiązanie to nie zostało jednak wdrożone. Osobiście znam bowiem tylko jeden przypadek, gdzie rozprawa została wyznaczona na godzinę 17.00. Powyższe okoliczności sprawiają, że w chwili obecnej czas oczekiwania na wyznaczenie terminu rozprawy w niektórych sądach jest dłuższy, aniżeli przed pandemią.
W jaki sposób obecna sytuacja związana z koronawirusem wpływa na zakres prowadzonych przez Panią spraw?
REKLAMA
Myślę, że aktualna sytuacja związana z COVID-19 zaskoczyła nas wszystkich, w tym prawników. W chwili obecnej przygotowując lub opiniując umowę staram się, jak najlepiej zabezpieczyć interesy moich klientów na wypadek kolejnego lockdown’u. Tak samo w sprawach rodzinnych precyzując stanowisko klienta biorę pod uwagę wszelkie ograniczenia i zmiany, jakie pojawiły się w związku z koranowirusem.
Bez wątpienia koronawirus odbił się również na zakres prowadzonych przeze mnie spraw. Od połowy marca do końca czerwca otrzymywałam dużo zapytań dotyczących rozwiązania stosunku pracy, renegocjonowania umów, zasadności niewywiązywania się przez jednego z rodzica z ustalonych kontaktów, zmiany wysokości alimentów, w których to sprawach główną rolę odgrywał COVID-19. Aktualnie takich zapytań jest zdecydowanie mniej.
Czy częściej pojawiają się na przykład pytania dotyczące możliwości obniżenia płaconych alimentów?
Zdecydowanie tak. Powodem obniżenia alimentów może być pogorszenie lub utrata możliwości zarobkowych zobowiązanego lub zmiana w zakresie usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego (dziecka). W chwili obecnej z uwagi na koronawirusa część zajęć dodatkowych jest zawieszona do odwołania, powodując tym samym zmniejszenie się kosztów utrzymania dziecka. Dotyczy to także obozów, zielonych szkół czy wycieczek szkolnych. Część rodziców utraciła źródło swojego zarobkowania, czego skutkiem jest możliwość sprawnego pokrywania zobowiązań finansowych.
Co Pani doradza swoim klientom w takich sytuacjach? Czy zawsze obniżenie wynagrodzenia może być uzasadnieniem do obniżenia alimentów?
Z pewnością, obowiązek alimentacyjny powinien zostać dostosowany do aktualnej sytuacji osoby zobowiązanej do partycypowania w utrzymaniu dzieci oraz aktualnych ich potrzeb. Nie można jednak doprowadzić do tego, że dzieci zostaną pozbawione należnych im alimentów. Dobro dziecka jest wartością nadrzędną. Jednocześnie nie można tracić z pola widzenia tego, że sytuacja wielu rodziców zobowiązanych do alimentów, nagle uległa drastycznej zmianie i zostali pozbawieni możliwości pełnego pokrywania swych należności. Warto zatem w pierwszej kolejności próbować rozwiązać tę kwestię w drodze porozumienia bądź mediacji. Jeżeli zaś okaże się to nieskuteczne, wówczas można rozważyć złożenie pozwu o obniżenie alimentów wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa na czas postępowania. I o ile na wyznaczenie rozprawy będziemy czekać pewnie kilka miesięcy to wniosek o udzielenie zabezpieczenia może zostać rozpoznany przez sąd także na posiedzeniu niejawnym.
Warto jednak pamiętać, że przy ustalaniu obowiązku alimentacyjnego sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe zobowiązanego, a nie wysokość jego aktualnych zarobków. Uzasadniając zatem pozew o obniżenie alimentów należy wykazać, że znacząco zmniejszyły się przychody zobowiązanego, poprzez np. zwolnienie z pracy, odwołanie zlecenia, brak przychodów z prowadzenia działalności gospodarczej etc., co uniemożliwia mu wywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego w dotychczasowej wysokości.
Czy to dobry moment na weryfikację i zmianę ustalonych kontaktów z dziećmi?
Mając na uwadze to, że większość ograniczeń została zniesiona lub złagodzona wydaje się, że w większości przypadków nie ma potrzeby ingerowania w ustalone kontakty. W chwili obecnej nie docierają już do mnie głosy zaniepokojonych klientów, że kontakty z dziećmi nie są wykonywane tak, jak zostało to ustalone w orzeczeniu lub ugodzie. Oczywiście w sytuacji, gdyby od września zostały ponownie wprowadzone ograniczenia w działalności przedszkoli lub szkół to w niektórych przypadkach może być to powód do zmiany ustalonych kontaktów. Z kolei w odniesieniu do spraw, które są w toku to doradzam moim klientom, by wnosząc o ustalenie kontaktów uwzględnić również sytuację na wypadek zamknięcia placówek oświatowych i odmiennie uregulować początek lub zakończenie kontaktu w przypadku, gdy zajęcia odbywają się zdalnie. W ten sposób jest szansa na uniknięcie nieporozumień na tym tle w przyszłości.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Polecamy serwis: Dziecko i prawo
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat