Jak było wcześniej?
Niezależnie od sposobu zapłodnienia – mąż matki zawsze jest domniemanym ojcem dziecka (zgodnie z jeszcze łacińską paremią – mater semper certa Est, pater pater quem nuptiae demonstrat- matka zawsze jest pewna, ojca wskazuje małżeństwo).
Zaprzeczenie ojcostwa mogło mieć miejsce, w każdej sytuacji, w której mąż matki miał wątpliwości co do tego, czy dziecko pochodzi od niego. Miał na to (podobnie jak ma to miejsce teraz) 6 miesięcy od daty urodzenia się dziecka (lub dnia, w którym o urodzeniu się dowiedział). Nie miały znaczenia okoliczności poczęcia dziecka (zdrada małżeńska, zabieg medyczny, czy gwałt).
Po zmianie – przy In vitro mąż zawsze będzie ojcem
Ustawodawca zmieniając regulacje dotyczące wzajemnych relacji pomiędzy rodzicami i dziećmi wprowadził do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego art. 68 o treści : Zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne, jeżeli dziecko zostało poczęte w następstwie zabiegu medycznego, na który mąż matki wyraził zgodę.
Zobacz: Jak napisać pozew o ustalenie ojcostwa?
Oczywiście tego typu regulacja nie dotyczy wyłącznie zapłodnienia In-vitro (pozaustrojowego) ale również innych metod wspomagania zapłodnienia.
Nowelizacja przepisów oznacza, że ojciec, który wie, że dziecko nie będzie pochodzić od niego (w przypadku pobrania nasienia od dawcy) – nie będzie mógł uchylić się od „ojcostwa” – czyli domniemań zawartych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.
Problem dotyczy jedynie kwestii zgody.
Zgoda – warunek niezbędny
Ustawodawca uzależnił zakaz zaprzeczenia ojcostwa od wyrażenia przez męża matki zgody na wykonanie zabiegu sztucznego zapłodnienia z użyciem nasienia innego mężczyzny. Pozostawił jednak najwyraźniej sądom (orzecznictwu) to, jak taka zgoda ma wyglądać. Ustawa nie precyzuje bowiem, czy zgoda ma być wyraźna, czy dorozumiana oraz jaką formę ma przybrać. Nie wiadomo również co z sytuacją, w której mąż zgodził się na sam zabieg, ale nie akceptował dawcy.
Stawia to domniemanego ojca (męża matki) w trudnej sytuacji procesowej, przy ewentualnej próbie zaprzeczenia ojcostwa. Musi on bowiem wykazać, że zgody nie wydał – czyli w skrócie do dwóch sytuacji:
- kiedy żona poddała się zabiegowi bez wiedzy męża,
- kiedy mąż wyrażał sprzeciw i oświadczył żonie, że na zabieg się nie zgadza.
Rzecz jasna wyrażenie sprzeciwu przez męża nie powoduje, że jego żona nie będzie mogła się poddać zabiegowi sztucznego zapłodnienia – oznacza jedynie, że mąż będzie mógł ojcostwu zaprzeczyć.
Zobacz serwis: Ustalenie ojcostwa
Z uwagi na opisaną specyfikę normy- sytuacja procesowa jest trudna, ponieważ na okoliczność nie wydania zgody będzie musiał najprawdopodobniej powołać światków- a tych może być niewielu z uwagi na intymny charakter omawianego problemu.
Powyższe rozwiązanie nie dotyczy ojca, który dokonał uznania dziecka- nadal może domagać się ubezskutecznienia uznania – niezależnie od tego, czy wyrażał czy nie zgodę na zabieg swojej partnerki.