Mam 45 lat, jestem bezrobotna. Straciłam pracę z powodów osobistych. 3 lata temu zmarł mój mąż. Bardzo to przeżyłam, stres był tak duży, że przerodził się w depresję. Leczyłam się psychiatrycznie z tego powodu. Dlatego nie myślałam o pracy. Ale teraz jest już lepiej i chcę pracować, też ze względu na swoje zdrowie psychiczne. Chodząc na rozmowy kwalifikacyjne często jestem pytana o przerwę w pracy (oprócz urlopu macierzyńskiego jest to moja jedyna przerwa w zatrudnieniu od ukończenia studiów). Do tej pory próbowałam zataić fakt leczenia, ale zawsze się denerwuję i nie wiem co powiedzieć, kiedy jestem pytana o tę przerwę. Myślę, że pracodawcy wiedzą, że coś kręcę. Czy mówić o swojej chorobie? Jak to będzie odebrane?
Od 30 lat nie pracuję. Po szkole średniej pracowałam w 2 lata sklepie, a potem zaszłam w ciążę i zrezygnowałam z pracy. Nie powróciłam na rynek pracy, ponieważ później przyszły na świat kolejne dzieci – w sumie mam sześcioro. Chciałabym teraz pójść do pracy, ale tyle rzeczy się zmieniło. Nie znam obsługi kasy fiskalnej, komputera, a chciałabym pracować w sklepie, ponieważ lubiłam to. Z racji mojego wieku, już nie chciałabym, aby to był sklep spożywczy, ale może coś „lżejszego”. Czy w ogóle mam jakiekolwiek szanse na to, aby jeszcze pracować?
Codziennie konsumenci mają kłopoty z produktami, które albo są wadliwe, albo nie mają właściwości, o których istnieniu zapewniał sprzedawca, czy są niekompletne. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z tego co kupiliśmy, zanosimy rzecz z powrotem do sklepu, żądając od razu zwrotu gotówki, jednak nie zawsze będzie to możliwe.