Kupiłam u siebie w domu „cudowne czyściki” za 1200 zł, działające bez użycia środków chemicznych.. Przeprowadzony przez panią M. pokaz ich działania tak zawrócił mi w głowie, że nie zwróciłam uwagi na to, iż nie otrzymałam faktury, a tylko umowę kredytową z bankiem, gdyż tylko taka forma zapłaty była możliwa. Niestety, nazajutrz zdałam sobie sprawę, że to trzyletni kredyt, który wraz z odsetkami stanowi 1800 zł za dosłownie kilka szmatek. Pani M. zostawiła mi tylko dwa numery telefonu do siebie i wspomnianą umowę kredytową. Zaczęłam wydzwaniać do pani M. niestety, nie dobierała telefonu. Na dodatek na umowie kredytowej wprawdzie podpisała się swoim imieniem i nazwiskiem, natomiast pieczęć przystawiła jakiegoś innego przedsiębiorcy. Czy tak działają wszyscy akwizytorzy?
Dostaje rentę rodzinną po zmarłym ojcu. Mam okazję wyjechać do pracy w Niemczech – jest to praca sezonowa trwa półtora miesiąca, a wynagrodzenie to około 5,35 euro na godzinę, praca 6 dni w tygodniu po 8 godzin. Czy zostanę pozbawiony renty, którą otrzymuj ? Jeśli tak, czy zostanie ona całkowicie zatrzymana, czy tylko na jakiś okres?
Mam przyznaną Rentę rodzinną w kwocie 784zł ,na siebie i 2 dzieci. Starszy syn jest niepełnosprawny, leczony od dzieciństwa. Z chwilą ukończenia 16 roku życia, stawał przed Powiatowym Zespołem ds.Orzekania o Niepełnosprawności; który postanowił: I. Zaliczyć do stopnia niepełnosprawności znacznego. Orzeczenie wydaje się na stałe. Niepełnosprawność istnieje od-dzieciństwa. Ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od-16.06.2007r 7) konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji-wymaga. Czy syn, gdy skończy 18 lat, musi jeszcze stawać na Komisji Lekarskiej w ZUS? Czy syn nadal będzie miał prawo do renty rodzinnej po ojcu, jeżeli uzyska świadczenie w ZUS?
Mam 45 lat, jestem bezrobotna. Straciłam pracę z powodów osobistych. 3 lata temu zmarł mój mąż. Bardzo to przeżyłam, stres był tak duży, że przerodził się w depresję. Leczyłam się psychiatrycznie z tego powodu. Dlatego nie myślałam o pracy. Ale teraz jest już lepiej i chcę pracować, też ze względu na swoje zdrowie psychiczne. Chodząc na rozmowy kwalifikacyjne często jestem pytana o przerwę w pracy (oprócz urlopu macierzyńskiego jest to moja jedyna przerwa w zatrudnieniu od ukończenia studiów). Do tej pory próbowałam zataić fakt leczenia, ale zawsze się denerwuję i nie wiem co powiedzieć, kiedy jestem pytana o tę przerwę. Myślę, że pracodawcy wiedzą, że coś kręcę. Czy mówić o swojej chorobie? Jak to będzie odebrane?