Szpitale są nieprzygotowane na epidemię grypy
REKLAMA
Gdy w końcu trafiła do izolatki, okazało się, że nie można wykonać testów, bo w weekend wojewódzka stacja sanepidu nie pracuje. Władze szpitala twierdzą, że nie mogą każdej zagrypionej pacjentki przenosić do izolatki, bo takich sal jest w szpitalu za mało.
Anna Sankowska jest w zaawansowanej ciąży. W miniony czwartek została przyjęta na oddział patologii ciąży Szpitala Bielańskiego. Następnego dnia miała urodzić przez cesarskie cięcie. Wskazaniem do zabiegu była jej wada serca.
Kilka godzin po przyjęciu do szpitala źle się poczuła. Miała kaszel, katar, dreszcze, łamało ją w kościach. To typowe objawy grypy. Choć Sankowska skarżyła się na zły stan, nie zabrano jej do izolatki. Nie podano też dawki tamiflu, leku zwalczającego wirusa grypy. Dopiero w sobotnie południe została przeniesiona do wydzielonej sali. Tamiflu dostała następnego dnia. Wówczas pobrano także wymaz do zbadania, czy jest zarażona A/H1N1. Ale przez weekend badanie było niemożliwe.
Więcej: Grypa na patologii ciąży
REKLAMA