Firmy wolą przyjąć bezrobotnego na staż niż uczyć go zawodu na praktykach
REKLAMA
– Żaden nasz bezrobotny nie został zatrudniony w ramach przygotowania zawodowego – mówi Tomasz Zawieszewski zastępca dyrektora w Urzędzie Pracy w Bydgoszczy.
Podobnie jest w Warszawie.
REKLAMA
– Pracodawcy zrezygnowali, kiedy dowiedzieli się, że otrzymają pieniądze z Funduszu Pracy, jeśli opracują plan szkolenia dla bezrobotnego i zda on egzamin po zakończeniu praktyki – mówi Maciej Bątkiewicz, zastępca kierownika rynku pracy w Urzędzie Pracy w Warszawie.
Taki plan jest niezbędny, bo bezrobotny przez cztery dni w tygodniu ma praktykę, a jeden dzień poświęca na szkolenie teoretyczne. Dopiero po przygotowaniu planu i podpisaniu umowy ze starostą reprezentowanym przez dyrektora urzędu pracy i ewentualnie z firmą szkoleniową pracodawca może przyjąć na praktykę bezrobotnego w ramach przygotowania zawodowego. Ma ono dwie formy: praktyczną naukę zawodu (trwa od roku do półtora) i przyuczenie do pracy – trwające od trzech do sześciu miesięcy. Pracodawca za każdy miesiąc praktyki może otrzymać 400 zł. Czyli maksymalnie odpowiednio 7,2 tys. zł i 2,4 tys. zł. Pod warunkiem że bezrobotny zda egzamin. Praktyczną naukę zawodu kończy egzamin kwalifikacyjny na tytuł zawodowy lub czeladniczy, a przyuczenie do pracy dorosłych – egzamin sprawdzający. Starosta nie zapłaci firmie, jeśli bezrobotny nie zda egzaminu albo zrezygnuje z praktyki.
– Przedsiębiorcy nie są zainteresowani zatrudnianiem bezrobotnych – mówi Lech Kosiakowski z Cechu Rzemiosł Różnych w Płocku.
Także bezrobotni nie chcą odbywać praktyki, bo w tym czasie ich dochody są niskie. Otrzymują co miesiąc stypendium w kwocie 575 zł (100 proc. zasiłku dla bezrobotnych) lub 690 zł (120 proc. zasiłku), jeśli mają wykształcenie gimnazjalne lub niższe, nie mają kwalifikacji zawodowych lub mają więcej niż 50 lat.
– Trudno znaleźć chętnych, którzy zgodziliby się otrzymywać 575 zł przez na przykład półtora roku – mówi Tomasz Zawieszewski.
Dodaje, że pracodawcy, wiedząc o tym, chcą uniknąć uciążliwej procedury przygotowania zawodowego i czasami wolą zatrudnić bezrobotnych na półrocznym stażu.
– Robią to samo co w ramach przygotowania zawodowego i mają wyższe stypendium wynoszące 791 zł – mówi Tomasz Zawieszewski.
140 mln zł jest zarezerwowanych w Funduszu Pracy na stypendia dla osób odbywajacych przygotowania zawodowe
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.