Rzecznik chorych nie przyjmie skargi
REKLAMA
REKLAMA
Wielkopolski NFZ wspólnie ze szpitalami ogłosili, że w tamtejszych placówkach będą działać rzecznicy praw pacjenta.
– Rolą rzecznika będzie np. przekazanie pacjentom informacji, jak ubiegać się o sprzęt ortopedyczny czy zorganizować opiekę nad chorym po opuszczeniu szpitala – mówi Zbigniewa Nowodworska, dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ.
Mają też pomagać rozwiązywać problemy, które powstają na styku pacjenta z lekarzem czy personelem medycznym.
– Taki rzecznik będzie przeszkolony i odciąży innych lekarzy od rozwiązywania spraw poszczególnych pacjentów – uważa Jacek Łukomski, szef Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia.
NFZ i dyrektorzy szpitali planują jednak, aby rzecznicy byli pracownikami placówek ochrony zdrowia.
– Dzięki temu cała idea ich powołania nie będzie wiązała się z żadnymi dodatkowymi kosztami, bo funkcje będą pełnić w ramach wykonywanych obowiązków – tłumaczy Zbigniewa Nowodworska.
To rodzi jednak wątpliwości co do ich bezstronności i możliwości obiektywnej oceny problemów.
REKLAMA
– Powoływanie przez szpitale rzeczników mających pełnić wyłącznie funkcję informacyjną wprowadza chorych w błąd. W placówkach są przecież lekarze, pielęgniarki i inne osoby, które mają obowiązek informowania chorych o należnych im świadczeniach czy leczeniu – uważa Krystyna Barbara Kozłowska z Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Te zadania należą też już do obowiązków rzeczników praw pacjenta działających w oddziałach NFZ. Z takim podejściem nie zgadza się Fundusz, który twierdzi, że nawet 80 proc. spraw, które obecnie trafiają do rzeczników, powinny być rozwiązywane na terenie placówek. Biuro Rzecznika Praw Pacjenta, które działa od 21 maja, wysłało w piątek listy do organów założycielskich szpitali, czyli m.in. powiatów i marszałków, z prośbą o nietworzenie na terenie im podległych placówek własnych rzeczników, a jedynie pełnomocników ds. praw pacjenta.
REKLAMA