Jak oryginalnie spędzić urlop
REKLAMA
REKLAMA
Kilkudniową przerwę w pracy można tak zorganizować, żeby zadziwić siebie, znajomych, a przy okazji nasycić zmysły i rozbudzić chęć poznawania.
Koleją w świat
Stalowe kolosy, obojętnie - zabytkowe czy nowoczesne, olbrzymie czy małe, w większości ludzi budzą emocje. Dlaczego nie wypocząć w pociągu? Można podróżować najsłynniejszymi kolejami świata lub małymi lokalnymi i regionalnymi liniami w ciekawe miejsca i przeżyć wiele nieoczekiwanych przygód, spotkać fascynujących ludzi, poznać historię, tradycje i obyczaje wielu narodów.
Na świecie jest kilka najbardziej znanych, największych i fascynujących linii kolejowych: transsyberyjska, indyjska, Orient Express, afrykańska, transandyjska, amerykańska i australijska. Przejazd każdą zapewnia niesamowite wrażenia i materiał do opowiadań na długie wieczory.
Szlak transsyberyjski ma trzy trasy. Główna wiedzie z Moskwy do Władywostoku. To 9332 kilometry tajgi, stepów i gór. Dwa pozostałe połączenia prowadzą przez Mongolię do Pekinu oraz przez Mandżurię do chińskiej stolicy i Władywostoku.
Równie ciekawa będzie wyprawa koleją indyjską. To zminiaturyzowana kolejka wąskotorowa ciągnięta przez zabytkowy, mały, niebieski wagonik. Za jej oknami czekają na podróżnych magiczne widoki - subtropikalne lasy, góry, wiadukty z kamiennymi łukami i ciągnące się w nieskończoność herbaciane pola. Dodajmy, że pociąg rusza z wysokości 100 m n.p.m., a kończy bieg na 2200 m n.p.m.
O wiele wyżej można wjechać Transandyjską Koleją Centralną, ponieważ jest to najwyżej położona linia kolejowa świata. Jej budowniczym był polski inżynier Ernest Malinowski. Linia wiedzie na wysokości prawie 5000 m n.p.m., a tutejsze widoki oszałamiają każdego podróżnego i dostarczają sporej dawki adrenaliny.
O trasach kolejowych można by opowiadać godzinami, tak jak godzinami, dniami i tygodniami się nimi podróżuje.
Sponiewierać się
Kiedy inni leniuchują na ciepłych plażach całego świata, my możemy wybrać się na wysokogórską wyprawę. Tyle tylko, że na żadną wielką górę nie można wejść z marszu. Wymaga to trochę treningu przed wyjazdem, tzn. biegania, jazdy rowerem czy pływania.
Tym, którzy chodzili już trochę po górach, polecamy trekking w afrykańskim Atlasie Wysokim zakończony zdobyciem czterotysięcznika Jebel Toubkal. A potem na przykład Elbrusu na Kaukazie - 5642 m. Noce w namiotach zawieszonych nad przepaściami i ledwo trzymających się lodowca, jedzenie w proszku, wielogodzinne marsze w górę i nocne zdobywanie szczytu - to niezapomniane wrażenia. A najważniejsze jest to, że jak się już wejdzie na Elbrus, jest się pewnym, że w promieniu 2300 km nikt na pewno nie wejdzie wyżej!
Wakacje z bębnem
Gdy ktoś wróci po zdobyciu Toubkal, może będzie zauroczony zniewalającym brzmieniem afrykańskich bębnów. Mówi się, że bębny są doskonałym sposobem na poznawanie ludzi, ponieważ bębniarze są wyjątkowo otwartym „narodem”. W Polsce jest wiele miejsc, szczególnie w gospodarstwach agroturystycznych, gdzie można się nauczyć odnajdywać i wystukiwać najbardziej pierwotny rytm, np. w Kozłówce (lubelskie), w Górach Kaczawskich.
Artystą być
Dla ludzi ceniących spokój mamy jeszcze jedną propozycję - wyjazd połączony z nauką batiku. Co to takiego? To technika malowania obrazów za pomocą wosku. Co najważniejsze, nie potrzeba do tego specjalnych zdolności. Aby nauczyć się batiku, można pojechać w Bieszczady albo do Nadarzyna koło Warszawy. Ośrodki wypoczynkowe proponują przy okazji naukę innych rzeczy, np. wytwarzania ceramiki, tkactwa czy rzeźby w kamieniu.
Jak Ikar
Tym, którzy marzyli o lataniu, proponujemy kitesurfing, czyli zabawę równocześnie na wodzie i w powietrzu. Wystarczy mała deska i latawiec. Raz ślizgamy się po wodzie, by za chwilę unieść się w powietrze. Nie ma też obaw, że gdy coś nie wyjdzie tam w górze, człowiek spadnie jak kłoda do wody, ponieważ latawiec działa jak spadochron. A do tego łatwo się nauczyć kitesurfingu, jest bezpieczny i daje niesłychane doznania oraz duże poczucie wolności.
Katarzyna Wartee
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.