Pirackie programy szkodzą
REKLAMA
REKLAMA
Rozmawiamy z Krzysztofem Janiszewskim z Microsoft Polska
• Microsoft jest na I miejscu w rankingu liczby produktów software'owych dostępnych w sprzedaży w sieci. Jednocześnie wasze oprogramowanie jest najczęściej kopiowane. Co robicie, żeby temu przeciwdziałać?
- To naturalne, że produkty najbardziej popularne są najczęściej przedmiotem piractwa. To samo obserwujemy w muzyce i w filmie. Przeciwdziałanie temu zjawisku to przede wszystkim obalanie pewnych mitów. Działania Microsoft prowadzone są na trzech płaszczyznach: edukacja, wsparcie legalnych użytkowników, ochrona prawna.
• Internetowe serwisy aukcyjne zamknęły w pierwszej połowie tego roku kilkanaście tysięcy aukcji, na których sprzedawano pirackie oprogramowanie. W jaki sposób uchronić się przez zakupem nielegalnej płyty?
REKLAMA
- Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na cenę - jeżeli jest o połowę niższa od ceny w sklepie, powinniśmy wyostrzyć uwagę. Opis oferty zwykle zawiera wiele cennych wskazówek, takich jak dedykacja (przypisanie do konkretnej marki komputera). Dedykowany system operacyjny jest bardzo łatwy do podrobienia. Jeżeli sprzedawca zapewnia, że system instaluje się na każdym komputerze - tym bardziej powinniśmy mieć się na baczności.
Kolejną ważną rzeczą jest CoA, czyli Certyfikat Autentyczności. Wszyscy sprzedawcy zgodnie deklarują, że to najważniejszy dowód legalności systemu. Ważne jest jednak, żeby był nowy i autentyczny. Klucz pochodzący z certyfikatu raz użytego do instalacji, skradzionego lub sfałszowanego, spowoduje zablokowanie części funkcji oryginalnego systemu Windows i wyświetlenie komunikatu o jego nielegalnym pochodzeniu. Bardzo często w opisie czytamy: certyfikat w stanie dobrym/prawie nowy - zależnie od dostępności. Taki zapis dyskwalifikuje ofertę. Analizy światowe wykazują, że ponad połowa ofert na aukcjach internetowych to podróbki. Badania przeprowadzone niedawno w Polsce pokazują bardziej dramatyczne wyniki. Na podstawie ostatnio ujawnionych spraw, podrobione produkty to ponad trzy czwarte! Rekordzistą był sprzedawca z Torunia - podróbki stanowiły ponad 90 proc. programów przez niego sprzedanych. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości - możemy je zgłosić na adres: piratnie@microsoft.com
• Do zakupu lub pobierania pirackich programów skłania użytkowników przede wszystkim wysoka cena legalnych produktów. Czy dojdzie ona kiedyś do takiego poziomu, że nie będzie już opłacało się ryzykować konsekwencji robienia nielegalnych zakupów?
- Mit wysokiej ceny powinien zająć należne miejsce, czyli w historii. Podstawowy system operacyjny to kwota ok. 220 zł. Tyle raz w tygodniu płacę, napełniając bak paliwem. Za system operacyjny płacę raz na kilka lat. Pakiet Office do użytku domowego to też wydatek poniżej 200 zł. Dla firmy niewiele ponad 500 zł. Pytanie o opłacalność staje się retoryczne. Kupując produkt z nieznanego źródła ryzykujemy naprawdę wszystkim!
• Jakie zagrożenia czyhają na użytkowników pirackiego oprogramowania?
REKLAMA
- Kwestią podstawową jest bezpieczeństwo. Niemal wszyscy przechowujemy na komputerach informacje, którymi niekoniecznie chcemy dzielić się z obcymi. Numery kont, hasła, kontakty i wiele innych. Badania zawartości podrobionych płyt dowodzą, iż na 43 proc. z nich znajdują się dodatkowe kody, aplikacje. To oprogramowanie złośliwe, szpiegujące i inne wirusy, których nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby mieć na swoim komputerze. Nie możemy już wierzyć, że pirat to Robin Hood lub Janosik. Te szlachetne pierwowzory to też odległa historia bądź tylko legenda.
Przestępcy, którzy zajmują się produkcją i dystrybucją nielegalnego oprogramowania, ale i muzyki lub filmów, nie poprzestają na zyskach ze sprzedaży ich towaru. Za jego pomocą stają się dysponentami naszych najbardziej sekretnych danych i naszych komputerów.
Jeszcze gorzej może być tylko, gdy ściągamy nielicencjonowane oprogramowanie z internetu. Już sama wizyta na dziwnie atrakcyjnej stronie może być niebezpieczna. Najbardziej narażeni są amatorzy narzędzi służących do obchodzenia zabezpieczeń producenta (cracki, keygeny etc.) ściąganych z sieci P2P. Aż 69 proc. takich narzędzi infekuje komputery niepożądanym, niebezpiecznym oprogramowaniem.
Instalację oprogramowania niewiadomego pochodzenia można porównać tylko do otwarcia drzwi naszego domu i wystawienia najcenniejszych rzeczy już na progu.
• Czy osobie, która nieświadomie kupiła nielegalne programy, grozi jakakolwiek odpowiedzialność?
- Znam kilka przypadków utraty oszczędności złożonych na kontach. Po instalacji systemu z aukcji lub pirackiej strony internetowej z kont znikały dziesiątki tysięcy złotych.
Poza tym ryzykiem pozostaje zagadnienie odpowiedzialności prawnej. Są to kwestie uregulowane przez prawo autorskie, prawo karne i prawo cywilne.
W przypadku przedsiębiorców konsekwencje bywają bardziej złożone. Dochodzą bowiem regulacje prawa podatkowego, karnego skarbowego czy celnego. To już jest jednak temat dla prawników.
NAWET 5 LAT WIĘZIENIA ZA HANDEL PIRACKIMI PROGRAMAMI
Odpowiedzialność karna za naruszenie praw do programu komputerowego
Naruszenie praw autorskich
• Nielegalne rozpowszechnianie programu komputerowego w celu osiągnięcia stałego źródła dochodu - kara od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności
• Nielegalne zwielokrotnianie programu komputerowego w celu osiągnięcia stałego źródła dochodu - kara do 3 lat pozbawienia wolności
• Paserstwo programu komputerowego - kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności
• Wytwarzanie przedmiotów służących do łamania zabezpieczeń przed nielegalnym zwielokrotnieniem programu komputerowego - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3
• Posiadanie, przechowywanie lub korzystanie z przedmiotów służących do łamania zabezpieczeń przed nielegalnym zwielokrotnieniem programu komputerowego - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
Naruszenie przepisów kodeksu karnego
• Kradzież lub paserstwo programu komputerowego - kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (w wypadku mniejszej wagi - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku)
• Nieumyślne paserstwo programu komputerowego - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat (w wypadku rzeczy znacznej wartości - kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5).
Fot. Wojciech Górski
Krzysztof Janiszewski, dyrektor ds. własności intelektualnej w polskim oddziale Microsoft, z którym związany jest od ponad 10 lat. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Ma pięć lat doświadczenia w doradztwie prawnym i konsultingu
Rozmawiał ADAM MAKOSZ
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.