Sztuka wznoszenia toastów
REKLAMA
REKLAMA
Większość toastów składa się z trzech części: wstęp określa naszą relację z osobą, którą pragniemy uczcić, druga część opisuje celebrowaną okazję, trzecia to toast właściwy, czyli wzniesienie pucharu na cześć fetowanego. Bywają oczywiście krótkie, jednozdaniowe toasty, które swoją mocą wcale nie ustępują tym bardziej rozbudowanym.
REKLAMA
Sztuka wygłaszania toastów wymaga przygotowania i praktyki. Zanim wzniesiemy puchar, dobrze jest zapisać sobie treść toastu i przećwiczyć go przed lustrem, nie zaniedbując zmierzenia czasu. Powinniśmy się zastanowić, do kogo kierujemy nasze słowa, jakie są oczekiwania i wrażliwość zebranych. Anegdota, która do łez rozbawiła kolegów z wojska, może nie przypaść do gustu żonie szefa.
Staramy się mówić krótko, zwłaszcza jeśli nasz toast nie jest jedynym wygłaszanym przy danej okazji. Jedynie najwytrawniejsi mówcy mogą pozwolić sobie na przemówienie trwające ponad minutę. Zawsze pamiętamy, że to nie my jesteśmy bohaterem toastu, ale osoba, którą pragniemy uhonorować. Kierujemy do niej ciepłe, serdeczne słowa, a ją samą przedstawiamy zawsze w pozytywnym świetle. W toastach nie wspominamy o sprawach przykrych, krępujących, zbyt osobistych. Unikamy wyświechtanych formułek i pompatycznych sformułowań. Nie skupiamy uwagi na własnej elokwencji czy poczuciu humoru. Dobrze również pamiętać, aby nie mnożyć toastów i nie traktować ich jako pretekstu do ponownego napełnienia kieliszków.
REKLAMA
Prawo wygłoszenia pierwszego toastu należy do gospodarza przyjęcia. Gość honorowy dziękuje i odpowiada toastem. Jeżeli z jakiegoś powodu gospodarz nie decyduje się przemówić, może to zrobić jeden z gości, ale należy to uzgodnić z gospodarzem. W nieformalnych okolicznościach często spontanicznie wznosimy toasty, nie trzymając się sztywnych reguł, i taka sytuacja wydaje się wszystkim odpowiadać. Jeśli świętując wygrany mecz, pijemy w gronie kibiców za zdrowie Leo Beenhakkera, to bez szkody dla decorum damy się ponieść emocjom chwili. Jednak na oficjalnym przyjęciu wydanym na cześć trenera przez prezydenta miasta będziemy musieli trzymać się pewnych reguł.
Przed wygłoszeniem toastu gospodarz powinien dyskretnie upewnić się, że kieliszki gości nie są puste. Zazwyczaj napełniamy je winem lub szampanem. Jeśli nie pijemy alkoholu, możemy spełnić toast innym napojem, choć za granicą warto zwrócić uwagę, czy w odwiedzanym przez nas kraju spełnienie toastu wodą nie będzie nietaktem. Jedynie zupełna odmowa spełnienia toastu zawsze poczytana będzie za grubiaństwo.
Odpowiedni moment na wymianę toastów następuje po daniu głównym, przed podaniem deseru. Bywa jednak, że toasty są wygłaszane na początku spotkania. Gospodarz zazwyczaj wita w ten sposób gości i dziękuje im za przybycie. Drugi toast, skierowany do gościa honorowego, następuje już po daniu głównym.
Dzieje się tak również podczas oficjalnych obiadów wydawanych z okazji wizyt na najwyższym szczeblu, aby telewizja mogła zarejestrować przemówienia. Po uroczystych toastach, często zawierających przesłanie polityczne, reporterzy opuszczają salę jadalną.
Nie próbujemy zwrócić uwagi zebranych stukaniem sztućcami o kieliszek. Na przyjęciu zasiadanym po prostu wstajemy z pucharem w ręku i czekamy, aż towarzystwo skieruje na nas wzrok. Odstawiamy kieliszek na stół i wygłaszamy toast, stojąc, następnie podnosimy puchar - dając tym samym sygnał zebranym do powstania - unosimy go na wysokość oczu i upijamy łyk. Nie pijemy do dna. Adresat toastu wysłuchuje go, siedząc, i nigdy nie pije za własne zdrowie. Zazwyczaj rewanżuje się toastem skierowanym do przedmówcy.
W sytuacjach nieformalnych, w małym gronie, w restauracji goście mogą podczas toastu siedzieć. Na przyjęciu stojącym po prostu prosimy zebranych o uwagę. Wygłaszając toast, pamiętamy o nawiązaniu kontaktu wzrokowego z osobą, do której się zwracamy. Przemawiając, kieliszek trzymamy nisko. Wznosimy go w końcowej fazie toastu.
W tradycji francuskiej osoby sąsiadujące ze sobą przy stole stukają się kieliszkami. Ja zdecydowanie wolę zwyczaj angielski, zgodnie z którym w oszczędnym geście unosimy kieliszek na wysokość oczu, a następnie upijamy łyk. Mniej to hałaśliwe i bardziej eleganckie. Czasem goście czują się w obowiązku stuknąć się kieliszkami ze wszystkimi zebranymi, bez względu na to, jak daleko od nich siedzą. Niesłusznie. Nie chcemy przecież prezentować się jak na minimeczu rugby.
Kolejność wygłaszania toastów bywa niekiedy skomplikowana. Na przykład na przyjęciach weselnych obowiązuje ustalony porządek. Zaczyna drużba toastem na cześć panny młodej, po czym pan młody wygłasza toast na cześć panny młodej, dalej panna młoda na cześć pana młodego, ojciec panny młodej na cześć młodej pary, matka panny młodej lub pana młodego na cześć młodej pary, panna młoda na cześć swoich rodziców, pan młody na cześć swoich i tak dalej. Dosyć to zawiłe i często trzeba się posiłkować podręcznikiem etykiety lub zasięgnąć rady doświadczonego organizatora uroczystości weselnych. Zyskujemy wtedy pewność, że nikt nie poczuje się urażony.
Małgorzata Koszelew
FINESSE Szkoła Etykiety
www.dobremaniery.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.