Umowę z uczelnią można zaskarżyć do sądu
REKLAMA
REKLAMA
Z danych GUS wynika, że studenci na naukę na odpłatnych studiach wydają średnio ok. 6 tys. zł rocznie. Semestr studiów, zależnie od uczelni i kierunku, może kosztować od około 1 tys. zł do 16 tys. zł. Zdobycie tytułu licencjata może więc kosztować nawet 48 tys. zł. Często jednak okazuje się, że czesne to nie jedyny koszt studiowania. O tym jednak studenci przekonują się zwykle dopiero w trakcie nauki, albo gdy chcą ją przerwać. Ich interesy może zabezpieczyć umowa z uczelnią szczegółowo określająca warunki studiowania.
Obowiązkowa umowa
Od 1 września 2006 r. warunki odpłatności za studia musi określać pisemna umowa zawarta między uczelnią a studentem. Wynika to z art. 160 ustawy z 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 164, poz. 1365 z późn. zm.). Oznacza to, że wszystkie uczelnie, zarówno publiczne, jak i niepubliczne, muszą podpisywać umowy z osobami płacącymi za studia. Dla studentów kluczowe znaczenie mają: wysokość czesnego, termin jego uiszczania, przyczyny jego podwyższenia, konsekwencje nieopłacenia go na czas, a także rezygnacji z nauki oraz zawartość merytoryczna studiów: lista przedmiotów, program oraz tryb prowadzenia zajęć (godziny i dni tygodnia).
Niedozwolone klauzule
Wyniki kontroli przeprowadzonych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ponad 100 szkołach wyższych, pokazują jednak, że niemal wszystkie uczelnie stosują niedozwolone klauzule.
Najczęstsze naruszenia to:
REKLAMA
•bezpodstawna zmiana czesnego. Uczelnie przyznają sobie prawo do zmiany warunków kontraktu bez jasno określonej przyczyny. Przykładowo szkoły zastrzegają zmianę wysokości czesnego, np. z powodu zwiększenia kosztów kształcenia lub funkcjonowania uczelni. Zdaniem prezesa UOKiK brak określenia precyzyjnych przesłanek dla zmiany czesnego czy też maksymalnej wysokości, o jaką może wzrosnąć, narusza interesy studentów. Zmiana ceny powinna być bowiem zawsze uzasadniona. Rozpoczynając naukę student powinien mieć możliwość skalkulowania kosztów związanych z kształceniem. Dlatego w umowie powinny znaleźć się precyzyjne informacje o podwyżkach i ich przewidywanych częstotliwościach. Ponadto przy każdej zmianie warunków kontraktu student ma prawo do odstąpienia od umowy.
•niepodpisywanie aneksu do umowy. Uczelnia nie może informować o istotnych zmianach tylko poprzez tablice ogłoszeń i strony internetowe. Mimo to robi tak większość dziekanatów. O wszystkich zmianach student musi być informowany osobiście i, jeśli wyrazi na nie zgodę, musi zostać sporządzony aneks do umowy,
REKLAMA
•ograniczenie możliwości rozwiązania umowy przez studenta. Umowa nie może określać terminu, w którym student może od niej odstąpić. Uczelnie zwykle pozwalają na rozwiązanie umowy tylko dwa razy w roku, np. 28 lutego i 30 czerwca, czyli na koniec semestru.
•zatrzymywanie opłat. Uczelnie często zatrzymują opłaty wniesione przez studentów w przypadku rezygnacji z nauki. Szkoły nie chcą zwracać wpisowego, opłaty wstępnej lub czesnego w pełnej wysokości. Powszechne są klauzule w rodzaju - Opłaty uiszczone przez studenta na podstawie niniejszej umowy nie podlegają zwrotowi niezależnie od przyczyny rezygnacji studenta ze studiów. Uczelnie nie biorą przy tym pod uwagę, kiedy konsument odstępuje od kontraktu i jakie świadczenia względem niego zostały przez szkołę faktycznie wykonane. W wielu skontrolowanych placówkach warunkiem ostatecznego rozliczenia się z uczelnią i zwrotu dokumentów w przypadku rezygnacji z nauki w trakcie semestru (z różnych powodów) jest uiszczenie opłaty za cały ten semestr - mimo że student nie będzie już pobierał nauki, a szkoła - wykonywać świadczeń na jego rzecz. Takie zapisy są niezgodne z przepisami. Zatrzymanie czesnego w praktyce bowiem traktuje się jak pobranie rażąco wysokiego odstępnego. Szkoła może określić opłatę za odstąpienie od umowy, ale jej wysokość musi być odpowiednia do poniesionych kosztów.
Jak się bronić
Jeżeli po dokładnym przestudiowaniu umowy, student ma podejrzenie, że zawiera ona zakazane klauzule, powinien powiadomić o tym uczelnię. Jeśli szkoła nie chce usunąć niedozwolonych zapisów, należy zwrócić się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dane adresowe dziewięciu delegatur znajdują się na stronie www.uokik.gov.pl.
Urząd może skontrolować wzory umów zawieranych przez szkołę, a także ją ukarać. Pieniężne kary otrzymały m.in.: Wyższa Szkoła Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach i Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podejmuje jednak tylko działania w przypadku naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Postanowienia niedozwolone umieszczone w zawartej już umowie z uczelnią można zaskarżyć w drodze powództwa o ustalenie do wydziału cywilnego właściwego sądu powszechnego. W sprawach indywidualnych bezpłatną pomoc prawną można uzyskać u miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów lub jednej z finansowanych przez budżet państwa organizacji konsumenckich (Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich).
Ważne!
Źle skonstruowana umowa zawiera przepisy odsyłające do regulaminów lub zarządzeń, nie będących jej załącznikami. Jeśli student ją podpisze, zgodzi się, na nieznane mu warunki studiowania
Dobra umowa
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
WAŻNE ADRESY
www.psrp.org.pl Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej
www.uokik.gov.pl Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
JOLANTA GÓRA
jolanta.gora@infor.pl
REKLAMA