Co można uznać za mobbing
REKLAMA
REKLAMA
Zgodnie z art. 943 § 2 k.p. za mobbing uważa się działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Aby można było uznać konkretne zachowanie za mobbing, wszystkie wymienione w tym przepisie przesłanki muszą wystąpić łącznie.
Nękanie lub zastraszanie
Zachowanie mieszczące się w kodeksowej definicji mobbingu może przybierać różne formy. W wyroku z 17 stycznia 2007 r. (I PK 176/06, Sł. Pracow. 2007/9/7) Sąd Najwyższy uznał, że jako nękanie lub zastraszenie można zakwalifikować działania polegające na krytyce wszystkich działań pracownika wyrażanej krzykiem w obecności innych osób, ubliżaniu, darciu lub przekreślaniu dokumentów, które ten pracownik sporządził, podważaniu jego kompetencji, grożeniu zwolnieniem z pracy oraz wyznaczaniu do pracy fizycznej przy rozładunku, co innych pracowników dotykało rzadziej lub wcale. Fakt, że takie zachowanie występuje u danego pracodawcy na porządku dziennym i stanowi swego rodzaju normę w tym zakładzie pracy, nie wyklucza uznania go za nękanie lub zastraszenie w rozumieniu art. 943 § 2 k.p. Natomiast za mobbing nie można uznać np. atmosfery napięcia psychicznego pośród członków załogi zakładu pracy wywołanej zapowiedzianym przez pracodawcę zwolnieniom z pracy. Działania pracodawcy, polegające na uświadomieniu wszystkim zatrudnionym sytuacji ekonomicznej spółki i wynikającą z niej potrzebę dokonania restrukturyzacji zatrudnienia połączonej ze zwolnieniem z pracy części pracowników, połączonych z akcją informacyjną, nie stanowią zdaniem Sądu Najwyższego zastraszania pracowników w rozumieniu art. 943 § 2 k.p. (wyrok SN z 20 marca 2007 r., II PK 221/06, M.P.Pr. 2007/7/336).
Uporczywie i długotrwale
Kodeks pracy nie wskazuje, jak długo musi trwać nękanie lub zastraszanie pracownika, aby mogło być ono uznane za mobbing. Początkowo przyjmowano, że powinno trwać co najmniej 6 miesięcy, aby mogło zostać uznane za długotrwałe. Ostatnio Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że długotrwałość nękania lub zastraszania pracownika w rozumieniu art. 943 § 2 k.p. musi być rozpatrywana w sposób zindywidualizowany i uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku. Nie jest bowiem możliwe sztywne wskazanie minimalnego okresu niezbędnego do zaistnienia mobbingu. Dla oceny długotrwałości istotny jest moment wystąpienia wskazanych w tych przepisach skutków nękania lub zastraszania pracownika (obniżonej oceny przydatności zawodowej, rozstrój zdrowia itp.) oraz uporczywość i stopień nasilenia tego rodzaju działań (wyrok SN z 17 stycznia 2007 r. I PK 176/06, Sł. Pracow. 2007/9/7). W poszczególnych wypadkach działanie wyjątkowo uporczywe może wywołać negatywne dla pracownika skutki w krótszym czasie niż działania o mniejszej intensywności, ale występujące w dłuższym okresie.
W celu poniżenia
Nie każde bezprawne działanie pracodawcy może zostać zakwalifikowane jako mobbing. Aby tak się stało, musi ono mieć na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika. Z art. 943 § 2 k.p. wynika konieczność wykazania nie tylko bezprawności działania przedstawiciela pracodawcy, ale jego celu (poniżenie, ośmieszenie, izolowanie pracownika) i ewentualnych skutków działań pracodawcy (rozstrój zdrowia). Zatem, nawet gdy działania zwierzchnika pracownika, skierowane przeciwko prawom pracowniczym miały charakter powtarzalny, a część z nich została zakwalifikowana jako przestępstwo umyślne popełnione na szkodę pracownika z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym, to jednak, bez wykazania określonego w ustawie celu tego działania, brak podstaw do jego kwalifikowania jako mobbingu (wyrok SN z 5 października 2007 r., II PK 31/07, niepubl.).
Obniżenie oceny przydatności do pracy
Niewątpliwie zgodne z prawem zachowanie pracodawcy, np. wydawanie poleceń służbowych mieszczących się w granicach prawa, nie stanowi naruszenia godności (dóbr osobistych) pracownika, nierównego traktowania lub dyskryminacji czy mobbingu (wyrok SN z 8 grudnia 2005 r., I PK 103/05, OSNP 2006/21-22/321). Jednak w skrajnych wypadkach nawet działania pracodawcy w granicach jego ustawowych uprawnień (przez wydawanie poleceń) mogą nosić znamiona mobbingu (uzasadnienie wyroku SN z 5 grudnia 2006 r., II PK 112/06, OSNP 2008/1-2/12). Ma to miejsce np. w sytuacji, gdy pracodawca oddelegowuje kierownika działu do pracy fizycznej, na niższym stanowisku, gdzie musiałby wykonywać polecenia swoich dotychczasowych podwładnych.
Dowody
REKLAMA
Przeciwdziałanie mobbingowi jest obowiązkiem pracodawcy (art. 943 § 1 k.p.). Dlatego odpowiada on nie tylko za własne działania, ale także za zachowanie o charakterze mobbingowym podległych mu pracowników. Ponosi on odpowiedzialność za całokształt funkcjonowania zakładu pracy oraz za panującą w nim atmosferę.
A zatem pracownik, wobec którego stosowano mobbing, niezależnie od tego, czy zachowań takich dopuszczał się jego przełożony czy też inny pracownik niepozostający z nim w zależności służbowej, może domagać się od pracodawcy dwóch rodzajów świadczeń - zadośćuczynienia i odszkodowania. Jednak dochodząc tych świadczeń przed sądem, pracownik będzie musiał udowodnić istnienie mobbingu w jego zakładzie pracy (wyrok SN z 6 grudnia 2005 r., III PK 94/05, PiZS 2006/7/35), a także szkodę oraz związek przyczynowy między nękaniem pracownika a powstałą szkodą.
Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę przysługuje, jeżeli na skutek mobbingu pracownik doznał rozstroju zdrowia (art. 943 § 3 k.p.). Oznacza to, że pracownik będzie musiał udowodnić, że rozstrój zdrowia został wywołany długotrwałym nękaniem go w pracy i przedstawić na tę okoliczność stosowne zaświadczenia, wyniki badań, czy orzeczenie lekarza.
REKLAMA
Z kolei o odszkodowanie (w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę) może ubiegać się pracownik, który w związku ze stosowanym wobec niego mobbingiem rozwiązał umowę o pracę (art. 943 § 4 k.p.). Niezależnie od trybu rozwiązania umowy (za wypowiedzeniem, bez wypowiedzenia, za porozumieniem stron) powinno mieć ono formę pisemną i wskazywać, że jego przyczyną jest występowanie zjawiska mobbingu w zakładzie pracy.
Broniąc się przed zarzutami, pracodawca może wykazać, że dochował należytej staranności przy przeciwdziałaniu mobbingowi w zakładzie pracy. O tym, czy w konkretnej sprawie doszło do stosowania mobbingu, ze względu na szczególny charakter tego zjawiska, będzie decydował sąd pracy.
Ewa Przedwojska
asystent sędziego Sądu Najwyższego
w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.