REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Najlepsze szpitale mogą być zarezerwowane dla posiadaczy polis

Marcin Jaworski
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Ubezpieczyciele czekają na koszyk świadczeń gwarantowanych. Wtedy będą mogli określić zainteresowanie polisami zdrowotnymi. Eksperci przestrzegają, że posiadacze polis nie tylko ominą kolejki do zabiegów, ale też zmonopolizują dostęp do najlepszych szpitali i specjalistów.

Usunięcie wątpliwości dotyczących korzystania przez klientów prywatnych ubezpieczycieli z publicznych placówek medycznych to najważniejsza zmiana, którą wprowadza projekt ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych oraz nadzorze nad ubezpieczeniami zdrowotnymi. Podstawową zaletą dla posiadaczy takich polis ma być możliwość ominięcia kolejek do zabiegów, w których obecnie przy finansowaniu wyłącznie ze środków NFZ czas oczekiwania liczy się w miesiącach.

 

Sami ubezpieczyciele i eksperci pytani przez GP wciąż sceptycznie oceniają projekt, jako niezapewniający masowego zainteresowania polisami. A tylko w takim wypadku ubezpieczyciele mogliby liczyć na odpowiednią skalę działalności, a klienci na niskie składki ze względu na rozproszenie ryzyka. Na razie zanosi się na wprowadzenie stosunkowo drogich polis, nawet za 1,5 tys. zł miesięcznie, a takie umowy są już dostępne teraz.

REKLAMA

- Projekt ustawy jest z pewnością krokiem w dobrym kierunku. Trzeba jednak pamiętać, że warunkiem rozwoju jest przyjęcie koszyka świadczeń gwarantowanych oraz określenie poziomu współpłacenia w przypadku części procedur, a to materia niezwykle złożona i drażliwa społecznie. Po spełnieniu tych warunków pojawiłby się obszar działalności dla zakładów ubezpieczeń - mówi Jakub Owoc z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Zainteresowani rozwojem tego rynku nie są też zadowoleni z tego, że w porównaniu z poprzednim projektem zniknęła zapowiedź wprowadzenia ulgi podatkowej. Jako plus oceniają możliwość finansowania polis przez pracodawcę ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. To mogłoby przyczynić się do rozwoju rynku ubezpieczeń grupowych, finansowanych przez pracodawców. Plusem jest to, że takie ubezpieczenia są znacznie tańsze od umów sprzedawanych indywidualnie.

Zapomniani ubezpieczeni w NFZ

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Projekt przewiduje możliwość korzystania przez posiadaczy komercyjnych polis z publicznej służby zdrowia. To usunięcie trwających od wielu lat wątpliwości, czy publiczny szpital może leczyć prywatnych pacjentów. Zwolennicy podkreślają, że kolejki to efekt tego, że NFZ nie ma pieniędzy na sfinansowanie zabiegów, a nie ograniczonych możliwości ich wykonywania przez szpitale. Dodatkowe ubezpieczenia mają zapewnić dopływ pieniędzy do publicznych placówek, a posiadaczom polis ominięcie kolejki.

- Należałoby bardziej zadbać w ustawie o pacjenta, którego leczenie będzie realizowane w ramach systemu powszechnej opieki medycznej - mówi Krzysztof Wasilewski, Business Development Manager w Howden Insurance Brokers Ltd.

REKLAMA

Wyjaśnia, że należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem pewnych limitów w placówkach publicznych dla realizowanych przez nie świadczeń opłacanych przez NFZ, np. z gwarancją utrzymania co najmniej dotychczasowych limitów oraz świadczeń opłacanych prywatnie na poziomie 30-50 proc. świadczeń.

- Kolejny element to ograniczenia dla samych lekarzy. Jeżeli nie chcemy, aby leczeniem pacjenta publicznego zajmowali się wyłącznie lekarze stażyści, to chyba należałoby wprowadzić regulacje, które ograniczyłyby liczbę świadczeń dla pacjentów prywatnych np. do 50 proc. - uważa Krzysztof Wasilewski.

Dolegliwy brak ulgi

Projekt nie przewiduje wsparcia sprzedaży ulgami podatkowymi, co może zdecydować o popularności tego typu polis.

- Polacy są racjonalni i do czasu, aż szara strefa będzie dla nich łatwiejszym i bardziej skutecznym sposobem zaspokajania swoich potrzeb, pozytywne skutki reformy będą ograniczone - mówi Xenia Kruszewska, prezes V Capital, firmy prowadzącej portal z porównaniem ubezpieczeń zdrowotnych.

Wyjaśnia, że wprowadzenie zachęt do kupowania dodatkowych ubezpieczeń spowodowałoby pozytywne skutki budżetowe w postaci miliardowych kwot z szarej strefy do budżetu. W pierwszych latach wszystkie pieniądze wpłacone przez obywateli na zakup polis powinny natychmiast wrócić do systemu.

- Przy masowym zainteresowaniu takimi ubezpieczeniami mogłoby to być już w pierwszym, drugim roku działania takich ubezpieczeń przynajmniej 5,5 mld zł wypłaconych z polis zdrowotnych na finansowanie leczenia posiadaczy polis - mówi Xenia Kruszewska.

Dodaje, że towarzystwa ubezpieczeniowe, konkurując o rynek, będą zmuszone w pierwszych latach zainwestować ogromne kwoty w szpitale, pensje lekarzy czy rozwój sieci współpracujących placówek zdrowotnych, w celu uzyskania gwarantowanej polisami jakości usług. Ponieważ każde z tych działań jest opodatkowane, będzie to wprost przeniesienie środków do budżetu.

- Skuteczność zmian gwarantuje wyłącznie wprowadzenie ulgi w podatku PIT i w składce ZUS - uważa Krzysztof Wasilewski.

Wyjaśnia, że tylko takie rozwiązanie w pełni wykorzysta dogodną sytuację na rynku pracy i pozwoli na osiągnięcie sukcesu porównywalnego z sukcesem tzw. firm abonamentowych.

- Pracodawcy chętniej przeznaczą dodatkowe środki na grupowe, tańsze niż indywidualne, ubezpieczenia zdrowotne, a pracownicy otrzymają dodatkowy, atrakcyjny benefit, który miałby ogromną szansę osiągnąć w bardzo krótkim czasie popularność ubezpieczeń typu P, czyli grupowych ubezpieczeń na życie. Inaczej wzrost sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych pozostanie bez zmian - mówi Krzysztof Wasilewski.

Wykorzystanie funduszu

Rynek zdrowotnych polis grupowych może się rozwinąć, bo nie wszyscy będą musieli za nie płacić z własnej kieszeni. Projekt przewiduje bowiem możliwość wykorzystania środków zgromadzonych w zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.

- Są sektory gospodarki, np. finanse czy branża informatyczna, gdzie pieniądze muszą być odkładane w Funduszu, a stosunkowo młodzi i zamożni ludzie rzadko korzystają z takiego wsparcia, pieniądze natomiast trzeba w nim gromadzić - mówi Xenia Kruszewska.

Będzie to więc szansa na sfinansowanie w części albo nawet w całości dodatkowej polisy zdrowotnej dla pracowników, co może być potraktowane jako dodatkowy bonus. Dodatkowym plusem jest to, że obecnie wydatki na polisę zdrowotną poniesione przez pracodawcę są traktowane jako przychód pracownika. W nowym systemie wydatki na polisę nie będą zwiększały podstawy do opodatkowania.

Kto sprzeda polisy

Projekt przewiduje, że ubezpieczenia zdrowotne sprzedadzą nam towarzystwa majątkowe. Poprzednia wersja ustawy przewidywała konieczność powołania odrębnych podmiotów. Obecne rozwiązanie jest więc tańsze i dodatkowo zgodne z unijnymi wytycznymi. Niektóre towarzystwa mogą mieć jednak problem, bo np. w grupie Allianz czy PZU sprzedażą zajmują się firmy życiowe. Trzeba więc będzie przenieść część biznesu do spółek majątkowych. To szczególne wyzwanie dla grupy PZU, która ma najwięcej takich umów. Dodatkowym problemem jest odrębne funkcjonowanie (administracyjne i systemowe) spółek życiowej i majątkowej PZU.

Jaki nadzór

Z projektu ustawy wynika, że nadzór nad firmami sprzedającymi ubezpieczenia zdrowotne ma prowadzić odrębny Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Jego organizacji i kompetencjom poświecono znacznie więcej miejsca (23 artykuły) niż określeniu zasad funkcjonowania dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych (12 artykułów). Powołanie odrębnej instytucji dziwi uczestników rynku o tyle, że towarzystwa majątkowe, które będą sprzedawały polisy zdrowotne, podlegają już Komisji Nadzoru Finansowego.

- Osobiście wolałabym powołanie departamentu ubezpieczeń zdrowotnych w KNF - mówi Xenia Kruszewska.

To uzasadnione, tym bardziej że od kilku lat prowadzona jest konsolidacja nadzorów nad instytucjami finansowymi, np. od 1 stycznia KNF objął nadzór nad bankami, a wcześniej skonsolidowano nadzór nad rynkami: kapitałowym, ubezpieczeniowym i emerytalnym. Co ciekawe, w uzasadnieniu do ustawy projektodawcy piszą o włączeniu przedstawicieli ministra zdrowia w skład KNF.

Koszty polisy gwarantującej leczenie szpitalne w Polsce

3,2 tys. zł składka dla kobiety w wieku 21-30 lat

1,7 tys. zł składka dla mężczyzny w wieku 21-30 lat

4,2 tys. zł składka dla kobiety w wieku 51-60 lat

3,1 tys. zł składka dla mężczyzny w wieku 51-60 lat

Składki roczne za ubezpieczenie Signal Iduna, w wariancie Medium

Nowy system prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

MARCIN JAWORSKI

marcin.jaworski@infor.pl

OPINIA

ZYGMUNT KOSTKIEWICZ

wiceprezes Commercial Union Polska

Atrakcyjność dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, określonych w projekcie ustawy jako komplementarne, zależy przede wszystkim od zawartości koszyka świadczeń gwarantowanych, która nie została jeszcze ogłoszona. Jeśli chodzi o ubezpieczenia dodatkowe suplementarne, to projekt nie wnosi bardzo istotnych zmian do stanu obecnego, w którym można oferować różnego rodzaju polisy zdrowotne całkowicie poza systemem publicznym. Jedyna ważna nowość to jednoznaczne pozwolenie szpitalom publicznym na oferowanie dodatkowych usług zdrowotnych, dzięki czemu można stworzyć mechanizm ominięcia kolejki. Nie wydaje mi się jednak, aby taka możliwość zachęciła szerokie kręgi potencjalnych klientów do zawarcia takiego ubezpieczenia. Tymczasem jedynie dość powszechne korzystanie z tej oferty może pomóc w dokonaniu rzeczywistej, odczuwalnej zmiany jakościowej w publicznej ochronie zdrowia. Już dzisiaj ubezpieczyciele proponują klientom produkty zapewniające leczenie bądź w szpitalach prywatnych w Polsce, bądź za granicą.

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia nie dla wszystkich wdów: nie dla młodych wdów (nawet jeżeli zostały same z dzieckiem) i nie dla „porzuconych” kobiet

Renta wdowia, to nowe świadczenie dla wdów i wdowców, o które będzie można wnioskować już od 1 stycznia 2025 r. Choć nazwa sugeruje, że powinno ono dotyczyć wszystkich wdów i wdowców – będzie na nie mogła liczyć tylko ich ograniczona grupa, która spełnia wszystkie określone w ustawie przesłanki. Renty wdowiej nie otrzymają m.in. osoby, które owdowiały w młodym wieku, jak i osoby „porzucone” przez współmałżonka (nawet jeżeli nie doszło do rozwodu). 

Świadczenia z programu Aktywny rodzic zostaną wyłączone z definicji dochodu. Nie będą miały wpływu na prawo do świadczeń z pomocy społecznej

Rada Ministrów przyjęła projekt projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Świadczenia z programu „Aktywny Rodzic” zostaną wyłączone z definicji dochodu.

Nadchodzi rewolucja w urzędach pracy. Bezrobotni powinni się cieszyć czy martwić? Rząd zdecydował: będzie nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia

Rynek pracy potrzebuje nowej ustawy? Tak uważa ministerstwo pracy, a Rada Ministrów podzieliła zdanie resortu.  Rząd w Wigilię 24.12.2024 r. przyjął projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To ma być prawdziwa rewolucja.

Czekasz na wdowią rentę, sprawdź już teraz czy ci się należy, apeluje zus i zaprasza do składania wniosków z wyprzedzeniem

W Wigilię 24.12.2024 Zakład Ubezpieczeń Społecznych – ZUS zwrócił się z komunikatem do wdów i wdowców, by jak najszybciej sprawdzili czy mają prawo do dwóch świadczeń. To ważne, bo choć samo nowe świadczenie – tzw. wdowia renta będzie wypłacane od lipca, to wnioski można już składać będzie zaraz z początkiem nowego roku.

REKLAMA

ZUS informuje: Od 1 stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią. Jakie warunki należy spełnić?

Od 1 stycznia 2025 r. ZUS zacznie przyjmować wnioski o rentę wdowią. Osoby uprawnione mogą składać wnioski, ale prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r.

40 tys. zł na zakup samochodu do wzięcia już na początku lutego 2025 r. [za zezłomowanie starego auta w ciągu ostatnich 4 lat – premia 5-10 tys. zł; cena nowego samochodu – do 225 tys. zł netto]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w dniu 16 grudnia br., ogłosił iż na początku lutego 2025 r. – ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. W ramach programu „Mój elektryk 2.0” osoby fizyczne, będą mogły uzyskać nawet 40 tys. zł dopłaty do zakupu bezemisyjnego auta. Budżet programu ma wystarczyć na zakup ok. 40 tys. samochodów.

30 tysięcy złotych kary! Kierowcy mają na to siedem dni. Nowy obowiązek dla właścicieli aut mrozi krew w żyłach

Nie odbierają listów poleconych wysyłanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, podają nazwiska ludzi zza granicy, tak namierzeni przez fotoradary kierowcy unikają płacenia mandatów. Resort Infrastruktury mówi temu dość i od 2025 roku wprowadzi nowe mechanizmy ścigania sprawców łamania przepisów drogowych. Skóra cierpnie, włos się jeży od nowych zasad karania mandatami. 

To pewne: będzie wyższy wiek emerytalny. Najpierw zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, potem wydłużenie lat pracy

Politycy i rząd nie mają wyboru – muszą podwyższyć wiek emerytalny. Politycznie może się to wydawać samobójstwem, ale realnie brak podwyższenia wieku emerytalnego to samobójstwo ekonomiczne. Dlatego cała sztuka polega na tym, by przekonać społeczeństwo, że podniesienie wieku emerytalnego jest w interesie wszystkich.

REKLAMA

Wigilia 24.12.2024 – czy po raz ostatni zgodnie z prawem to dzień roboczy, a od 2025 dzień ustawowo wolny od pracy

Ustawa, która zmieniła status 24 grudnia z dnia roboczego w dzień ustawowo wolny od pracy odbyła już niemal całą drogę legislacyjną. By stała się prawem powszechnie obowiązującym musi być jeszcze jedynie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak nie jest wcale pewne czy tak się stanie.

Na podium: Tusk, Duda i Kaczyński. 100 najczęściej pokazywanych polityków w Polsce w 2024 r. [ranking medialnej wartości]

Instytut Przywództwa przygotował ranking medialnej wartości polityków w Polsce. Ranking ten powstał na podstawie szacunków ekwiwalentu reklamowego publikacji na portalach internetowych z udziałem tych polityków w okresie styczeń - listopad 2024 r. Ekwiwalent reklamowy to kwota, jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Na pierwszym miejscu znalazł się premier Donald Tusk - wartość przekazów medialnych z jego udziałem (gdyby przeliczyć to na koszt reklamy) osiągnęła imponującą kwotę 474,75 mln zł. Na podium znaleźli się również prezydent Andrzej Duda z wynikiem 272,98 mln zł oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 203,35 mln zł.

REKLAMA