Czas na prywatyzację ochrony zdrowia
REKLAMA
REKLAMA
Zaznaczyć jednak trzeba, że jednocześnie ponad 90 proc. osób korzysta również z opieki lekarskiej finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. To jednak wynik tego, że wciąż część świadczeń zdrowotnych jest wykonywanych tylko przez publiczne placówki medyczne.
Abonamentów coraz więcej
Z Diagnozy Społecznej 2007 wynika, że 5 proc. gospodarstw domowych, które korzystały z prywatnej opieki medycznej, wskazuje, że robiło to w ramach pakietu wykupionego przez pracodawcę. W dużych miastach 14 proc. rodzin korzysta w ten sposób z usług medycznych.
Jak podkreśla Adam Kozierkiewicz, dyrektor Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Prywatnej Służby Zdrowia (OZPPSZ), jest to również wynik słabości publicznego systemu ochrony zdrowia.
- Nie chodzi tu nawet o ocenę jakości usług medycznych oferowanych przez publiczne zakłady ochrony zdrowia, czyli np. profesjonalizm personelu, ale raczej o brak doświadczenia publicznej służby zdrowia we właściwej obsłudze pacjentów i traktowania ich jak osoby, dzięki którym ona istnieje - mówi Adam Kozierkiewicz.
600 zł na prywatne leczenie...
W Polsce wartość rynku prywatnych usług zdrowotnych szacuje się na 20-22 mld zł, a przychody niepublicznych firm medycznych rosną o 20-30 proc. rocznie. Oznacza to, że w ciągu roku statystyczny Polak przeznacza na prywatne leczenie około 520-630 zł.
- W 2006 roku z prywatnych usług medycznych skorzystało w Polsce blisko 2 mln osób - 1/3 z nich dzięki abonamentom - mówi Radosław Szubert, prezes Polmed, firmy specjalizującej się w opiece ambulatoryjnej.
OZPPSZ szacuje, że w tym roku przychody prywatnych centrów medycznych mogą rosnąć jeszcze szybciej w skali roku, bo nawet o 40 proc.
- Wpływ na to ma głównie polepszająca się kondycja finansowa firm, które stać na zakup abonamentów dla pracowników - uważa Adam Kozierkiewicz.
Jednocześnie rosną wymagania samych pracowników. To wynik braku dobrych specjalistów na rynku pracy.
- Pracodawcy coraz częściej decydują się na wykupienie opieki medycznej dla pracowników, postrzegając ją jako ważny element systemu motywacyjnego, który przyciąga nowych i związuje dotychczas zatrudnionych z firmą - potwierdza Anna Rulkiewicz, dyrektor Sprzedaży i Marketingu LUX MED.
...a 100 zł za dodatkową polisę
Mimo korzystania z prywatnej opieki zdrowotnej praktycznie przez 50 proc. badanych gospodarstw domowych, nie zwiększa się zainteresowanie dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi. Z raportu Diagnoza Społeczna 2007 wynika, że aż 51 proc. ogółu badanych rodzin nie wykupiłoby żadnej polisy zdrowotnej. To jest o 8 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. 31 proc. twierdzi, że nie stać ich na taki wydatek (w 2005 roku uważało tak 44 proc.).
Jak podkreśla Stanisław Borkowski, przewodniczący Polskiej Izby Ubezpieczeniowej, świadczy to o tym, że poprawa sytuacji finansowej rodzin niekoniecznie wpływa na chęć zabezpieczenia się przed ewentualnym ryzykiem choroby.
Z drugiej strony, dostęp do opieki medycznej w formie abonamentów jest już sam w sobie traktowany przez Polaków jako forma ubezpieczenia się na wypadek zachorowania.
Taki wydatek są oni skłonni ponieść jedynie w przypadku, gdyby polisa była tania, a z drugiej strony dawałaby możliwość np. ominięcia szpitalnej kolejki. Przygotowanie takiego produktu jest raczej mało atrakcyjne z punktu widzenia firm ubezpieczeniowych. Potwierdza to Diagnoza Społeczna 2007. Wynika z niej bowiem, że zainteresowanie dodatkowymi ubezpieczeniami widać jedynie wtedy, gdy cena polisy nie przekraczałaby 100 zł miesięcznie. Przy takim założeniu 15 proc. gospodarstw domowych zdecydowałoby się na jej wykupienie. Dwa lata temu gotowych na to było 17 proc. Większe niż przeciętne zainteresowanie polisami o wartości do 100 zł miesięcznie występuje wśród rodzin z jednym i z dwojgiem dzieci mieszkających w dużych miastach.
Mniej dowodów wdzięczności
Wbrew powszechnej społecznej opinii, Diagnoza nie potwierdza dużej skali korupcji w ochronie zdrowia. Do ponoszenia wydatków nieformalnych, czyli wręczania tzw. dowodów wdzięczności, przyznaje się jedynie 5 proc. gospodarstw korzystających z opieki zdrowotnej. Jednocześnie aż o 85 proc. wzrosła w latach 2005-2007 ich wartość. Na opłaty nieformalne najwięcej wydają rodziny mające dwójkę dzieci, mieszkające w dużych miastach w regionie Dolnego Śląska i Wielkopolski.
Profesor Tomasz Pasierski, kardiolog i członek grupy roboczej ds. korupcji w Fundacji Batorego, uważa, że może to być również wynik tego, że poprawiło się finansowanie niektórych procedur medycznych (m.in. kardiologicznych). Dzięki temu łatwiejszy jest do nich dostęp.
CO TO JEST DIAGNOZA SPOŁECZNA
To badanie realizowane przez Radę Monitoringu Społecznego. Pierwsza edycja miała miejsce w 2000 roku, a kolejne w 2003 i 2005. Najnowszy raport (za 2007 rok) zostanie zaprezentowany 1 października tego roku. Badanie w bardzo szeroki sposób prezentuje zachowania i opinie Polaków, m.in. na temat ubóstwa, dochodów, sytuacji na rynku pracy, ochrony zdrowia, edukacji.
Jak leczą się Polacy
DOMINIKA SIKORA
dominika.sikora@infor.pl
REKLAMA