REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Na szybki internet poczekamy kilka lat

Michał Fura
Michał Fura

REKLAMA

Na Zachodzie internet 6 Mb/s to standard, w Polsce wciąż luksus. Choć wojna cenowa między dostawcami internetu jest coraz ostrzejsza, a koszty szybkich łączy coraz niższe - na standard zachodni poczekamy co najmnie kilka lat.


W wariancie optymistycznym  będzie to  półtora roku, w wariancie pesymistycznym (czyli bardziej realnym) - trzy lata. Tyle według samej branży dostarczającej szerokopasmowy internet muszą jeszcze poczekać klienci w Polsce na internet o szybkości 6 Mb/s. Dziś można o tym pomarzyć, bo to usługa z najdroższej półki. Jej roczny koszt, biorąc pod uwagę oferty operatorów, zaczyna się od 1,5 tys. zł, a zamyka w 1,8 tys. zł przy najdroższej 12-miesięcznej umowie. Przy umowie 36-miesięcznej trzeba wydać od 1,3 do 1,4 tys. zł. Dla porównania, za promowany dziś internet 1 Mb/s zapłacić trzeba rocznie od 540 zł do 886 zł.

Na tej ostatniej prędkości opierają się oferty większości dostawców internetu. Były one mocno promowane szczególnie w pierwszej połowie tego roku, kiedy tacy operatorzy jak Netia, Tele2 Polska, GTS Energis i Telefonia Dialog ruszyły na wojnę cenową z Telekomunikacją Polską. Polska jest bowiem największym rynkiem szerokopasmowych łączy w regionie. Liczba szybkich łączy po I kwartale roku przekraczała 2,7 mln, z czego blisko 1,8 mln oferowała Telekomunikacja Polska. Ma ona ponad 60 proc. rynku.

Czy promocje zadziałały, na razie nie wiadomo, bo firmy nie chcą ujawniać takich danych. Wiadomo natomiast, że do końca czerwca - jak wynika z danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej - na zmianę dostawcy internetu zdecydowało się około 68 tys. osób. Zdecydowana większość - 63 tys. - wybrała Netię, a około 5 tys. - GTS Energis.

Pikanterii tej batalii dodaje fakt, że wszyscy konkurenci TP kupują hurtowo internet od nikogo innego jak właśnie od TP, po z góry ustalonych cenach. Oferując więc w wielu przypadkach ceny niższe niż Telekomunikacja Polska, świadomie zakładają, że będą dopłacać do swoich usług.

Zdaniem Tomasza Żurańskiego, prezesa Vectry, drugiego co do wielkości operatora kablowego, oferującego także szerokopasmowy internet, to, jak szybko łącza o szybkości 6 Mb/s będą w Polsce standardem, zależy przede wszystkim od TP.

- Wymaga to pewnych inwestycji w infrastrukturę. W dużej mierze zależy to od TP, jako głównego gracza. Ta spółka wyznacza warunki - przepływność versus cena. Ze względu na skalę ich działania wszelkie zmiany ceny implikują bardzo wymierne zmiany przychodów - tłumaczy prezes Vectry.

Katarzyna Scheer, dyrektor ds. marketingu szerokopasmowych usług TP, przyznaje, że na zwiększenie prędkości do 6 Mb/s potrzeba od dwóch do trzech lat. Według niej jednak w przyszłości prędkość nie będzie już odgrywała takiej roli jak dziś.

- Dla wielu internautów 1 Mb/s to łącze o wystarczającej prędkości. Walka na rynku będzie w coraz większym stopniu rozgrywać się na polu usług internetowych - mówi.

Uważa ona, że oferty rynkowe - pod względem ceny i prędkości - są bardzo podobne, dlatego dla klienta w coraz większym stopniu liczy się coś innego.

- Stabilność operatora, plany dalszego rozwoju, jakość obsługi oraz wszelkie usługi dodane, telewizja czy łączona oferta usług dostępu do internetu i systemu komputerowego związane z bezpieczeństwem, które będziemy systematycznie rozwijać - dodaje Katarzyna Scheer.

MICHAŁ FURA

michal.fura@infor.pl

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia nie dla wszystkich wdów: nie dla młodych wdów (nawet jeżeli zostały same z dzieckiem) i nie dla „porzuconych” kobiet

Renta wdowia, to nowe świadczenie dla wdów i wdowców, o które będzie można wnioskować już od 1 stycznia 2025 r. Choć nazwa sugeruje, że powinno ono dotyczyć wszystkich wdów i wdowców – będzie na nie mogła liczyć tylko ich ograniczona grupa, która spełnia wszystkie określone w ustawie przesłanki. Renty wdowiej nie otrzymają m.in. osoby, które owdowiały w młodym wieku, jak i osoby „porzucone” przez współmałżonka (nawet jeżeli nie doszło do rozwodu). 

Świadczenia z programu Aktywny rodzic zostaną wyłączone z definicji dochodu. Nie będą miały wpływu na prawo do świadczeń z pomocy społecznej

Rada Ministrów przyjęła projekt projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Świadczenia z programu „Aktywny Rodzic” zostaną wyłączone z definicji dochodu.

Nadchodzi rewolucja w urzędach pracy. Bezrobotni powinni się cieszyć czy martwić? Rząd zdecydował: będzie nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia

Rynek pracy potrzebuje nowej ustawy? Tak uważa ministerstwo pracy, a Rada Ministrów podzieliła zdanie resortu.  Rząd w Wigilię 24.12.2024 r. przyjął projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To ma być prawdziwa rewolucja.

Czekasz na wdowią rentę, sprawdź już teraz czy ci się należy, apeluje zus i zaprasza do składania wniosków z wyprzedzeniem

W Wigilię 24.12.2024 Zakład Ubezpieczeń Społecznych – ZUS zwrócił się z komunikatem do wdów i wdowców, by jak najszybciej sprawdzili czy mają prawo do dwóch świadczeń. To ważne, bo choć samo nowe świadczenie – tzw. wdowia renta będzie wypłacane od lipca, to wnioski można już składać będzie zaraz z początkiem nowego roku.

REKLAMA

ZUS informuje: Od 1 stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią. Jakie warunki należy spełnić?

Od 1 stycznia 2025 r. ZUS zacznie przyjmować wnioski o rentę wdowią. Osoby uprawnione mogą składać wnioski, ale prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r.

40 tys. zł na zakup samochodu do wzięcia już na początku lutego 2025 r. [za zezłomowanie starego auta w ciągu ostatnich 4 lat – premia 5-10 tys. zł; cena nowego samochodu – do 225 tys. zł netto]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w dniu 16 grudnia br., ogłosił iż na początku lutego 2025 r. – ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. W ramach programu „Mój elektryk 2.0” osoby fizyczne, będą mogły uzyskać nawet 40 tys. zł dopłaty do zakupu bezemisyjnego auta. Budżet programu ma wystarczyć na zakup ok. 40 tys. samochodów.

30 tysięcy złotych kary! Kierowcy mają na to siedem dni. Nowy obowiązek dla właścicieli aut mrozi krew w żyłach

Nie odbierają listów poleconych wysyłanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, podają nazwiska ludzi zza granicy, tak namierzeni przez fotoradary kierowcy unikają płacenia mandatów. Resort Infrastruktury mówi temu dość i od 2025 roku wprowadzi nowe mechanizmy ścigania sprawców łamania przepisów drogowych. Skóra cierpnie, włos się jeży od nowych zasad karania mandatami. 

To pewne: będzie wyższy wiek emerytalny. Najpierw zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, potem wydłużenie lat pracy

Politycy i rząd nie mają wyboru – muszą podwyższyć wiek emerytalny. Politycznie może się to wydawać samobójstwem, ale realnie brak podwyższenia wieku emerytalnego to samobójstwo ekonomiczne. Dlatego cała sztuka polega na tym, by przekonać społeczeństwo, że podniesienie wieku emerytalnego jest w interesie wszystkich.

REKLAMA

Wigilia 24.12.2024 – czy po raz ostatni zgodnie z prawem to dzień roboczy, a od 2025 dzień ustawowo wolny od pracy

Ustawa, która zmieniła status 24 grudnia z dnia roboczego w dzień ustawowo wolny od pracy odbyła już niemal całą drogę legislacyjną. By stała się prawem powszechnie obowiązującym musi być jeszcze jedynie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak nie jest wcale pewne czy tak się stanie.

Na podium: Tusk, Duda i Kaczyński. 100 najczęściej pokazywanych polityków w Polsce w 2024 r. [ranking medialnej wartości]

Instytut Przywództwa przygotował ranking medialnej wartości polityków w Polsce. Ranking ten powstał na podstawie szacunków ekwiwalentu reklamowego publikacji na portalach internetowych z udziałem tych polityków w okresie styczeń - listopad 2024 r. Ekwiwalent reklamowy to kwota, jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Na pierwszym miejscu znalazł się premier Donald Tusk - wartość przekazów medialnych z jego udziałem (gdyby przeliczyć to na koszt reklamy) osiągnęła imponującą kwotę 474,75 mln zł. Na podium znaleźli się również prezydent Andrzej Duda z wynikiem 272,98 mln zł oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 203,35 mln zł.

REKLAMA