Wypadki żaglówek winą złego prawa
REKLAMA
REKLAMA
W czwartek, 23 sierpnia posłowie przyjęli poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o sporcie kwalifikowanym. Nowe przepisy zmienią również ustawę z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej (Dz.U. z 2001 r. nr 81, poz. 889 z późn. zm.) w zakresie, w jakim wymaga ona posiadania odpowiednich uprawnień do prowadzenia statków wodnych. Zgodnie ze zmianami obowiązek posiadania patentu, a więc wodnego prawa jazdy, będzie konieczny jedynie w stosunku do jachtów o długości kadłuba powyżej 7,5 m lub jachtów motorowych o mocy silnika powyżej 10 kW. W pozostałych jednostkach wodnych obowiązek taki zostanie zniesiony. Wczoraj też minister spraw wewnętrznych i administracji zapowiedział, że wprowadzi system wcześniejszego ostrzegania o zagrożeniach na wodzie i usprawnienia w prowadzeniu akcji ratowniczych.
Bez żeglarskich kwalifikacji
Zdaniem Zbigniewa Stosio, sekretarza generalnego Polskiego Związku Żeglarskiego, prawo, które zostało wczoraj uchwalone, w praktyce dopuszcza do żeglugi jachty prowadzone przez osoby nieposiadające najmniejszych kwalifikacji.
- Negatywne zmiany dotyczą 85 proc. polskich jachtów. Należy pamiętać, że w żegludze obowiązują skomplikowane przepisy i konwencje międzynarodowe regulujące prawidła tego ruchu. Osoby bez kwalifikacji prowadzące jachty, nieznające obowiązujących przepisów, zasad bezpieczeństwa żeglugi i korzystania ze środowiska wody i wiatru będą zagrożeniem dla wszystkich uprawiających żeglugę na tych akwenach, narażając na niebezpieczeństwo utraty życia nie tylko siebie, ale też swoją załogę - wyjaśnia Zbigniew Stosio.
Dodaje, że na jachcie o długości kadłuba do 7,5 m może żeglować nawet siedem, osiem osób. Jego zdaniem brak odpowiednich kwalifikacji to także brak możliwości wezwania pomocy, bo i tu potrzebna jest specjalna wiedza i umiejętności. Teraz nowelizacja trafi do podpisu prezydenta.
To jednak nie koniec zmian zmniejszających bezpieczeństwo na szlakach wodnych. Od miesiąca obowiązuje nowelizacja ustawy o żegludze śródlądowej (Dz.U. z 2006 r. nr 123, poz. 857). Na jej podstawie Sejm zwolnił z obowiązku przeprowadzania przeglądów technicznych wszystkie śródlądowe jachty żaglowe. Dodatkowo rejestracji nie będą podlegały śródlądowe jachty żaglowe o długości kadłuba do 12 m.
- Z rejestracji zwolnione zostały praktycznie wszystkie jachty w Polsce. Decyzja posłów sprawi, że procedury rejestracyjne będą uruchamiane dla rejestracji kilku jachtów w Polsce. Anonimowe jachty były i są postrachem na szlakach, dając ujście wszelkim patologiom do bandytyzmu włącznie. W konsekwencji zmniejszy się bezpieczeństwo żeglujących - wyjaśnia Zbigniew Stosio.
Podstawa prawna
l Ustawa z dnia 21 grudnia 2000 r. o żegludze śródlądowej (Dz.U. z 2006 r. nr 123, poz. 857 z późn. zm.).
Uprawinienia do żeglugi
Pływający żaglówkami i motorówkami muszą posiadać stosowne uprawnienia, czyli patenty. Aby uzyskać paten żeglarski czy też motorowodny, należy ukończyć kurs zawierający szkolenie zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. W przypadku patentu motorowodnego jest mniej godzin praktyki, natomiast więcej wiedzy teoretycznej. W przypadku żeglarskiego, przeciwnie.
- W trakcie kursu żeglarze zdobywają wiedzę i umiejętności z zakresu przepisów, locji, czyli wiedzy opisującej wody żeglowne oraz wybrzeża z punktu widzenia bezpiecznej i sprawnej żeglugi, wiadomości z meteorologii, budowy jachtów. Zajęcia praktyczne obejmują umiejętność manewrowania jachtem pod żaglami oraz na silniku - mówi Grzegorz Beśka, właściciel Szkoły Żeglarstwa Szkwał.
Po ukończeniu kursu należy zdać egzamin przed Komisją z Polskiego Związku Żeglarskiego albo Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego. Egzamin jest zarówno teoretyczny, jak i praktyczny.
Żaglówki i motorówki podlegają rejestracji w polskich związkach Motorowodnym i Narciarstwa Wodnego albo Żeglarskim. Aby zostać zarejestrowana, łódź musi przejść przegląd techniczny. Świadectwo zdolności żeglugowej, na podstawie którego odbywa się rejestracja, stwierdza natomiast, że statek odpowiada wymaganiom technicznym i został dopuszczony do żeglugi w rejonach wskazanych w tym świadectwie.
Według Tadeusza Chmielewskiego, prezesa suwalskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, po jeziorach w Polsce pływa wiele jachtów przerabianych przez samych właścicieli. Wymontowują oni pianki wypornościowe, by np. powiększyć miejsce na jachcie, zamontować nowe półki czy szafki w kabinie jachtu. Według konstruktora jachtów - Pawła Masianisa, połowa jednostek pływających po polskich jeziorach pochodzi z tzw. produkcji garażowej, która nie zapewnia żeglującym dostatecznego bezpieczeństwa na wodzie.
Taką groźną praktykę ułatwiają obowiązujące przepisy, które nie wymagają przy rejestracji jachtu przeprowadzania badań technicznych. Nie ma także jednoznacznych przepisów mówiących o obowiązku posiadaniu kamizelek ratunkowych.
Podstawa prawna
l Rozporządzenie ministra sportu z dnia 9 czerwca 2006 r. w sprawie uprawiania żeglarstwa (Dz.U. nr 105, poz. 712 z późn. zm.).
l Rozporządzenie ministra sportu z 19 grudnia 2004 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla rekreacyjnych jednostek pływających (Dz.U. nr 258, poz. 2584).
Bezpieczeństwo w wodzie
Każdy żeglarz powinien indywidualnie kontrolować stan pogody.
- Nie jest bowiem technicznie możliwe, aby wszystkie jednostki znajdujące się na wodach poinformować o tym, że będzie się działo coś niedobrego z pogodą. Nie ma również takiego obowiązku. Jeżeli osoba będzie chciała dowiedzieć się o tym, jak pogoda się kształtuje i jakie są przewidywane zmiany, to z łatwością się o tym dowie, dzwoniąc np. na policję czy do ratowników wodnych. Nikt tych informacji przecież nie ukrywa - mówi Wiktor Bartko, instruktor Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Za bezpieczeństwo statku odpowiedzialny jest jego kapitan.
- Osoba, która steruje daną jednostką, czyli w danym momencie staje fizycznie np. za sterem, automatycznie staje się od tego momentu odpowiedzialna za całą załogę znajdującą się na pokładzie - tłumaczy Wiktor Bartko.
W sytuacji zagrożenia kapitan powinien opierać się na zasadach dobrej praktyki żeglarskiej. W trakcie trudnych warunków pogodowych kapitan może np. zdecydować o tym, że cała załoga, nawet osoby potrafiące doskonale pływać, mają założyć kamizelki ratunkowe lub szelki bezpieczeństwa.
- Cała załoga łodzi musi wykonywać polecenia kapitana - dodaje Wiktor Bartko.
Każda łódź, czy to żaglowa czy motorowa, ma wpis w dowodzie rejestracyjnym, gdzie zapisane jest przeznaczenie łódki - chodzi o to, czy służy ona do przewozu osób czy do turystyki. Określa on także, ile osób może tą łódką podróżować oraz wymienia obowiązkowe wyposażenie łodzi. Musi się tam znajdować taki sprzęt jak np. gaśnica, koło ratunkowe, kamizelki dla każdego członka załogi.
- Wiadomo jednak, że im więcej środków bezpieczeństwa, tym lepiej, więc każdy żeglarz może sam zaopatrywać się w dodatkowe, np. race świetlne - wskazuje Wiktor Bartko.
Podstawa prawna
l Rozporządzenie ministra sportu z dnia 9 czerwca 2006 r. w sprawie uprawiania żeglarstwa (Dz.U. nr 105, poz. 712 z późn. zm.).
Kto koordynuje pracę ratowników
Ratownictwem na wodzie zajmuje się Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Policja. WOPR jest specjalistycznym stowarzyszeniem kultury fizycznej o zasięgu ogólnokrajowym działającym w Polsce. Jest to organizacja pozarządowa działająca w oparciu o przepisy o stowarzyszeniach.
W razie zaistnienia sytuacji zagrożenia, z którą wiążą się zakrojone na szeroką skalę działania ratownicze, powoływany jest sztab kryzysowy. Jego zadaniem jest koordynowanie akcji różnych służb, np. WOPR-u, policji, straży pożarnej.
W czasie stanu klęski żywiołowej działaniami prowadzonymi w celu zapobieżenia skutkom klęski żywiołowej lub ich usunięcia kierują wójt (burmistrz, prezydent miasta) - jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono tylko na obszarze gminy, starosta - jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono na obszarze więcej niż jednej gminy wchodzącej w skład powiatu, oraz wojewoda.
Podstawa prawna
l Ustawa z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej (Dz.U. z 2002 r. nr 62, poz. 558 z późn. zm.).
50 tys. jachtów żaglowych pływa po polskich wodach. Połowa z nich pochodzi z tzw. produkcji garażowej, która nie zapewnia żeglującym dostatecznego bezpieczeństwa na wodzie.
Dokładna liczba jachtów żaglowych nie jest znana, ponieważ w Polsce nie ma obowiązku ich rejestracji. Zgodnie z nowelizacją ustawy o żegludze śródlądowej z lipca 2007 r. taki obowiązek mają jedynie właściciele jachtów, których długość kadłuba przekracza 12 metrów. W praktyce również wcześniej, mimo formalnego obowiązku rejestracyjnego, brak odpowiednich aktów wykonawczych powodował, że właściciele nie musieli rejestrować żaglówek. - Właścicielom potrzebne są dokumenty rejestracyjne choćby w przypadku przekraczania jachtem granicy, spisania umowy kupna-sprzedaży czy ubezpieczenia - tłumaczy Stefan Heinrich z Polskiego Związku Żeglarskiego.
Na podstawie danych z okręgowych związków żeglarskich PZŻ szacuje, że po wodach śródlądowych pływa 45-50 tys. jachtów żaglowych. Według szacunków Polskiego Związku Motorowodnego w Polsce pływa około 50 tys. łodzi motorowych, mimo że w całym kraju zarejestrowanych jest tylko 2,1 tys. takich pojazdów.
MAŁGORZATA OSTRZYŻEK, KATARZYNA RYCHTER, ŁUKASZ SOBIECH
REKLAMA