Jakie odszkodowania dla ofiar wypadku
REKLAMA
REKLAMA
Za co odpowiada ubezpieczyciel
Poszkodowani i rodziny ofiar wypadku autokaru pod Grenoble są zabezpieczeni na trzy sposoby.
Każdy z poszkodowanych miał polisę turystyczną wystawioną przez Signal Iduna. Niestety, jak to zwykle bywa przy wycieczkach organizowanych przez biura podróży, opiewa ona na bardzo niski limit, czyli 10 tys. dolarów, zamiast rekomendowanych przez ekspertów 30-40 tys. euro.
W tej sytuacji warto skorzystać również z modułu assistance tego ubezpieczenia. Jak dowiedziała się GP, na miejscu jest już dwóch reprezentantów z firmy assistance Coris, którzy będą w ramach specjalnego zespołu współpracować przy koordynacji pomocy poszkodowanym i ich rodzinom.
- Polisa przewiduje nie tylko pokrycie kosztów leczenia, ale też transportu zwłok do kraju oraz przewóz poszkodowanych - mówi Marta Grajeta, rzecznik Signal Iduna.
Dodaje, że towarzystwo wystawia szpitalom gwarancje, że pokryje koszty leczenia. To daje poszkodowanym pewność, że nawet jeśli nie mają ubezpieczenia publicznego, i tak dostaną pomoc.
Dodatkowym zabezpieczeniem jest polisa OC komunikacyjnego wystawiona przez PZU. To z niej poszkodowani i ich rodziny będą mogli liczyć na pokrycie kosztów leczenia, jeśli przekroczą one kwoty z polisy turystycznej, a nie da się ich pokryć z publicznego ubezpieczenia.
- Pracownicy biura likwidacji szkód PZU polecą do Grenoble i pomogą m.in. w wypełnianiu dokumentów niezbędnych do wypłaty odszkodowań i świadczeń - mówi Tomasz Brzeziński.
Z OC komunikacyjnego za śmierć bliskich dostaną rodziny poszkodowanych. Jeśli zmarły jest jedynym żywicielem rodziny, ma dzieci, to towarzystwo będzie wypłacało rentę, która ma zrekompensować stracone w ten sposób dochody.
REKLAMA
Problem w tym, że w zależności od sytuacji rodzinnej poszkodowanych (rannych i zabitych) suma gwarancyjna na polisie OC komunikacyjnego może okazać się zbyt mała. Wszyscy będą musieli podzielić się 1,5 mln euro, bo to limit na zdarzenie bez względu na liczbę poszkodowanych. PZU, które wystawiło polisę, już musiało zorientować się, że może to być w tym wypadku zbyt mało.
- Zarząd PZU, mając na względzie rozmiar tej tragedii, deklaruje udzielenie poszkodowanym i rodzinom ofiar pomocy finansowej wykraczającej poza zobowiązania wynikające z zawartych umów ubezpieczenia - zapewnia Tomasz Brzeziński, rzecznik firmy.
Gdyby nie nasi ustawodawcy, nie byłoby takiego problemu, bo zgodnie z unijną dyrektywą od 11 czerwca tego roku limit na szkody osobowe na polisie OC komunikacyjnego ma wynosić w krajach członkowskich 5 mln euro. Niestety, Polska wynegocjowała okresy przejściowe i do 10 grudnia 2009 r. sumy gwarancyjne pozostaną na dzisiejszym poziomie, czyli 1,5 mln euro przy szkodach na osobie i 300 tys. euro przy szkodach na mieniu. Po tym terminie - do 10 czerwca 2012 r. - będą obowiązywały wyższe limity - odpowiednio 2,5 mln euro i 500 tys. euro. Do unijnego poziomu, czyli odpowiednio 5 mln euro i 1 mln euro, dojdziemy dopiero 11 czerwca 2012 r.!
Rekomendacja GP
GP już od dawna apelowała o wprowadzenie wyższych limitów w OC komunikacyjnym już teraz, a nie od 2012 roku. Sygnalizowaliśmy, że ten system, w którym poszkodowani muszą dzielić się sumą gwarancyjną, spowoduje, że przy dużych katastrofach 1,5 mln euro może okazać się zbyt małą kwotą. Pisaliśmy, że firmy przewozowe w swoim interesie mogą zawierać umowy z wyższym limitem. Ubezpieczyciel odpowiada tylko do określonego limitu i jeśli pieniądze się wyczerpią, poszkodowani mogą zgłaszać się bezpośrednio do posiadacza pojazdu.
Marcin Jaworski
REKLAMA