Trybunał zbada zasady działania Polskiego Związku Działkowców
REKLAMA
REKLAMA
Wyrok Trybunału może dotyczyć ponad miliona Polaków, którzy użytkują działki na terenie rodzinnych ogrodów działkowych. Zakładane są one na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego (np. gmin) oraz Polskiego Związku Działkowców (PZD). Jeżeli grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego są przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe, wówczas są przekazywane nieodpłatnie w użytkowanie PZD.
REKLAMA
Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego (sygn. K 8/10). Zarzucił on niekonstytucyjność całej ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. Gdyby jednak Trybunał nie podważył konstytucyjności całej ustawy, będzie musiał - na wniosek Gardockiego - rozpatrzyć, czy zgodnych z konstytucją jest kilkanaście konkretnych jej przepisów.
Najwięcej zarzutów byłego prezesa SN dotyczy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców. Jego zdaniem ustawa daje tej organizacji monopol na przydzielanie działek, bo pozwala uregulować w statucie tego Związku podstawy i tryb przydzielania działek. Zdaniem Gardockiego takie kwestie powinny wynikać wprost z ustawy.
REKLAMA
We wniosku do TK Gardocki zwraca uwagę na to, że przywileje PZD w stosunku do mienia komunalnego i mienia Skarbu Państwa są nieproporcjonalnie duże. Właściciele, czyli samorząd terytorialny i Skarb Państwa muszą tolerować faktyczne władztwo PZD nad swoimi gruntami. Nie mogą przeznaczyć terenu wskazanego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, jako ogród działkowy na inne cele publiczne. Nie mają prawa do nawet symbolicznej odpłatności za użytkowanie gruntu przez działkowców, choć ponoszą koszty np. przystosowania terenu do potrzeb ogrodu.
Gardocki wskazuje, że każda likwidacja ogrodu działkowego wymaga uzyskania zgody PZD. To oznacza - jego zdaniem - że PZD ma o wiele silniejszą pozycję niż inne organizacje działkowców, tworzone np. na podstawie prawa o stowarzyszeniach. Zdaniem Gardockiego uprawnienia samorządu terytorialnego i Skarbu Państwa, jako właścicieli nieruchomości zajętych przez rodzinne ogrody działkowe są tak nikłe, że można mówić wręcz o "pustym tytule prawnym".
Według byłego pierwszego prezesa SN państwo polskie nie chroni także w należyty sposób interesów działkowców, którzy są stroną słabszą wobec PZD. Jest to - według Gardockiego - niezgodne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej. Niedozwolone jest przymuszanie obywateli, którzy chcą posiadać i uprawiać ogródek działkowy, do członkostwa w PZD - argumentuje Gardocki. Według niego działkowcy nie mogą przejść do innej organizacji działkowców bez utraty statusu użytkownika działki. To narusza konstytucyjną zasadę wolności jednostki oraz wolność zrzeszania się - podsumowuje były pierwszy prezes SN.
Z wszystkimi tymi zarzutami nie zgadza się Polski Związek Działkowców. Na swojej stronie internetowej PZD zamieścił 172 listy działkowców do prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz różnych instytucji i władz państwowych w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Ich zdaniem ustawa powinna zostać zachowana w niezmienionym kształcie.
"Likwidacja każdego skrawka ziemi rodzinnych ogrodów działkowych, to uderzenie w tych, którzy swoim trudem doprowadzili do kultury grunty słabe, zaniedbane, których praktycznie nikt nie uprawiał" - napisał w jednym z listów Tadeusz Nowak, sekretarz Zarządu ROD "Agromet-Unia" w Grudziądzu. "To uderzenie w tych, którzy od ponad 115 lat tworzą zielone oazy w miastach" - dodał wskazując, że rodzinne ogrody działkowe to dziś w Polsce najczęściej jedyne miejsca wypoczynku dla setek tysięcy polskich działkowców i ich rodzin. "Działki są ich domem wczasowym i sanatorium" - napisał Nowak.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin pytany w piątek w Szczecinie przez dziennikarzy o wniosek Lecha Gardockiego do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych odparł, że w jego opinii jest on "w stu procentach uzasadniona". "Mam nadzieję, że TK przychyli się do tej skargi i skończymy z tym państwem w państwie, jakim jest związek działkowców" - dodał.
Rozprawie będzie przewodniczył wiceprezes TK Stanisław Biernat, a sprawozdawcą będzie prezes TK Andrzej Rzepliński.
REKLAMA