REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polska zawetowała plan bezemisyjnej energetyki do 2050 r.

© Danicek - Fotolia.com
© Danicek - Fotolia.com
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

W piątek Polska znowu zawetowała plany dalszej redukcji emisji CO2 w UE po 2020 r., teraz w energetyce. Komentując weto wicepremier Waldemar Pawlak mówił, że nie jest dla nas argumentem, że może jesteśmy osamotnieni, ale że jesteśmy przekonani, że mamy rację.

W piątek w Luksemburgu spotkali się ministrowie ds. energii. Polska jako jedyna nie poparła wniosków w sprawie proponowanej przez Komisję Europejską Energy Roadmap 2050, czyli planu dochodzenia do niemal bezemisyjnej produkcji energii w 2050 r.

W marcu Polska po raz drugi zawetowała ścieżkę obniżania emisji CO2 w gospodarce UE o 80 proc. w 2050 r.

REKLAMA

"Prezydencja duńska przygotowała konkluzje, których niestety nie mogliśmy zaakceptować (...). Oczekiwaliśmy klarownego stwierdzenia, że wszelkie nowe cele (redukcji emisji CO2 po 2020 r.) będę wyznaczane tylko, gdy będzie osiągnięte porozumienie z innymi wiodącymi gospodarkami" - oświadczył po spotkaniu wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

"Nie jest dla nas argumentem, że może jesteśmy osamotnieni, ale że jesteśmy przekonani, że mamy rację" - skomentował polskie weto. Dodał, że "wszelkie wysiłki" UE ws. klimatu będą nieskuteczne bez porozumienia globalnego. Przytoczył szacunki Międzynarodowej Agencji Energetycznej, z których wynika, że różnica między 20-proc. a 30-proc. redukcją emisji CO2 przez UE "znaczy tyle co dwa tygodnie emisji Chin".

Polski minister gospodarki uważa, że najbardziej skutecznym i opłacalnym sposobem redukcji emisji CO2 jest efektywność energetyczna i wyraził zadowolenie z porozumienia ministrów ws. dyrektywy o efektywności energetycznej, która ma przyspieszyć oszczędności w zużyciu energii w UE. "To wielki sukces duńskiej prezydencji i dobre rozwiązania dla gospodarki europejskiej" - ocenił.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Zaznaczył, że "efektywność energetyczna w przypadku Polski to aż jedna trzecia potencjału redukcji emisji CO2" i to zyskowna, bo przyniesie 50 euro za tonę CO2. Jak dodał, jedną czwartą tego potencjału stanowią źródła odnawialne, ale tu już mamy do czynienia z kosztami w wysokości 44 euro za tonę CO2. Jedna piąta to technologie wychwytywania i składowania CO2 pod ziemią (CCS), jednak w tym przypadku koszt wyniósłby 80 euro za tonę CO2. W wyliczeniach tych wicepremier powołał się na czerwcowy raport firmy doradczej McKinsey.

"Polska nie może zgodzić się na ustalenia dotyczące celu redukcyjnego poza 2020 r., jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie globalne w sprawach klimatycznych. UE i Polska potrzebują niskich cen energii" - argumentował Pawlak. "Jeśli mówimy o dekarbonizacji, zadajmy poważne pytanie, czy chodzi o redukcję emisji, czy o zabicie węgla" - kontynuował. Podkreślił, że gdyby w większym zakresie używano samochodów elektrycznych, to nawet gdyby prąd do ich napędzania pochodził z elektrowni węglowych, byłoby to korzystne dla klimatu.

Minister środowiska Marcin Korolec w przesłanym PAP w piątek komunikacie stwierdził, że w pełni zgadza się z decyzją wicepremiera Pawlaka. "Do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję na kompromis w sprawie konkluzji (...). Tym razem byliśmy zdecydowanie bliżej kompromisu, niż na radzie środowiska w marcu br. To znaczy, że nasi partnerzy zdali sobie sprawę, że jesteśmy w trudniejszej sytuacji niż reszta Europy, ale nadal brak im pełnego zrozumienia dla specyficznej pozycji polskiej gospodarki" - stwierdził Korolec.

Dodał, że w konkluzjach rady ds. energii zabrakło tego, co w Energy Roadmap jest wyraźne zaznaczone, że Europa nie może sama zadbać o klimat na świecie i nie może jednostronnie podwyższać kosztów funkcjonowania swoich gospodarek, podczas gdy reszta świata tylko patrzy i wstrzymuje się od działań emitując coraz więcej CO2.

Po spotkaniu ministrów komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger zapowiedział, że wiosną przyszłego roku KE może zaproponować nowe cele: obniżania emisji CO2 w energetyce, udziału źródeł odnawialnych lub efektywności energetycznej. "Może nie dla wszystkich tych kwestii, ale dla niektórych z nich powołamy nowe, elastyczne, wiążące cele" - powiedział PAP.

Zastrzegł, że dopiero otwiera debatę, więc nic nie jest jeszcze przesądzone. "Muszę mieć informacje zwrotne od naszych krajów członkowskich, a także analizę, co może być akceptowalne. Będę starał się być tak ambitnym jak to możliwe, ale nie aż tak bardzo, by ponieść porażkę" - podkreślił.

"Wszyscy politycy wyznaczają wiążące cele i środki, a energia jest długoterminowym sektorem inwestycyjnym i wszyscy: konsumenci, przemysł, rządy potrzebują długoterminowej pewności. Dlatego ta debata o Energy Roadmap do 2050 r., głównie do 2030 r., jest skierowana do wewnętrznego rynku m.in. energii odnawialnej" - argumentował Oettinger.

Zdaniem duńskiego ministra ds. klimatu i energii Martina Lidegaarda, który przewodniczył piątkowemu spotkaniu, ministrowie byli "blisko porozumienia". Pytany o komentarz do tego, że podczas duńskiej prezydencji Polska dwa razy wetowała unijne plany zwiększenia ambicji klimatycznych, odparł: "ujmijmy to w ten sposób: największe zwycięstwo duńskiej prezydencji nie byłoby możliwe bez wkładu naszych polskich kolegów".

"Ukończyliśmy uzgodnienie dyrektywy o efektywności energetycznej dzięki pracy duńskiej i poprzedzającej ją polskiej prezydencji i wiele w tym Polsce zawdzięczamy. Nie mniej jednak prawdą jest, iż zdajemy się nie zgadzać w pewnych kwestiach, gdy mowa o polityce klimatycznej po 2020 r. Nie jestem pewien, czy nie zgadzamy się co do polityki energetycznej" - powiedział Lidegaard.

Wszystkie zmiany prawa w jednym miejscu > www.zmianyprawa.infor.pl

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Coraz więcej osób poszukuje pracy. Jak to możliwe skoro bezrobocie jest najniższe w historii

Miarą ożywienia na rynku ofert pracy jest liczba odpowiedzi na anonse pracodawców poszukujących pracowników. A branże, które budzą największe zainteresowanie mogą wskazywać, że w ostatnim czasie odbywały się tam spore ruchy płacowe. Teraz płacą lepiej niż wcześniej, ale nie wszystkie firmy w porę dostosowały się do nowego trendu.

Wypalenie zawodowe to problem już ośmiu na dziesięciu pracowników. A pracodawcy w większości bagatelizują problem

Badania nie pozostawiają wątpliwość: stres wywołany przekonaniem o zbyt niskich zarobkach względem kompetencji oraz przepracowanie to dwie kluczowe przyczyny zjawiska wypalenia zawodowego pracowników. Nie wszyscy pracodawcy są świadomi zagrożeń jakie się z nim wiążą.

Do tych żłobków nie zapisuj dziecka, ponieważ nie otrzymasz 1500 zł dofinansowania. Świadczenie „aktywnie w żłobku” 2024 i 2025

Od 1 października 2024 r. rodzice, których dzieci uczęszczają do żłobka – będą mogli ubiegać się o przyznanie świadczenia „aktywnie w żłobku”, którego kwota przewyższa dotychczasowe dofinansowanie na ten cel o 1100 zł. Ze świadczenia nie skorzystają jednak rodzice, których dzieci uczęszczają do żłobków, w których miesięczna opłata przekracza 2200 zł. Jest dla nich inne rozwiązanie.

Już w sierpniu nauczyciele mogą składać wnioski o to świadczenie. Będzie przysługiwało od nowego roku szkolnego 2024/2025

Już w sierpniu nauczyciele mogą składać wnioski o to świadczenie. Będzie przysługiwało od nowego roku szkolnego 2024/2025. Choć jest zapowiadane jako korzystne dla nauczycieli, to budzi wiele wątpliwości i prognozuje się, że niewielu nauczycieli zdecyduje się z niego skorzystać.

REKLAMA

Rząd: Renta wdowia może być i 1500 zł miesięcznie. Ale średnio będzie niżej. Znacznie

Renta wdowia około 300 zł przez 18 miesięcy (dodatkowe świadczenie do pierwotnej emerytury wdowy). Potem już na stałe 600 zł według wskaźnika 25%. To prognoza rządowa dla wartości średnich. Przekazał ją mediom wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski.

Sąsiad rozpala ognisko na swoim ogródku lub grilla na balkonie, a do naszego domu lub mieszkania trafia uciążliwy dym – czy to legalne i co można z tym zrobić?

Właśnie rozpoczynamy długi sierpniowy weekend, a wraz z nim – na wielu ogródkach mogą zapłonąć ogniska. Co niektórzy mieszkańcy bloków, którzy ogródków nie posiadają – mogą natomiast zdecydować się na rozpalenie, na swoich balkonach lub tarasach, grilla. Czy takie działania są legalne i co – jako właściciele sąsiednich nieruchomości – możemy z tym zrobić, jeżeli są dla nas uciążliwe?

Koniec zarobku z lokat, co oznacza powrót wysokiej inflacji dla trzymających oszczędności na kontach w banku

Przez cały 2024 rok trwa dobra passa dla osób, które trzymają oszczędności w bankach. Od początku roku lokaty bankowe i konta oszczędnościowe przynoszą niewielkie, stabilne zyski, chroniące pieniądze przed inflacją. Ta dobra sytuacja dobiega jednak końca bo wróciła inflacja?

Co się bardziej opłaci: najem czy kupno małego mieszkania. Teraz rachunek nie pozostawia wątpliwości

Kupno małego mieszkania na rynku pierwotnym lub wtórnym to rozwiązanie, który daje wiele korzyści. Najem – tylko jedną. Jedyna bariera przy wyborze pierwszego rozwiązania to zdolność kredytowa – raty kredytu hipotecznego są porównywalne z czynszem najmu. A własne mieszkanie to bonus w postaci kapitału.

REKLAMA

Czy 15 sierpnia jest dniem wolnym w Niemczech?

Czy 15 sierpnia jest dniem wolnym w Niemczech? Niemcy mają różne listy świąt wolnych od pracy w zależności od landu. Czy 15 sierpnia jest wolny w Berlinie? Sprawdź, gdzie w Niemczech jest to dzień wolny od pracy.

Wybór najemcy mieszkania na castingu. Czy to zgodne z prawem? Na czym polegać może dyskryminacja przy wynajmie?

Dziś, w II połowie 2024 roku rynek najmu nieco ochłonął. Jednak nadal można się spotkać z "castingami" na najemcę w przypadku szczególnie atrakcyjnych mieszkań, czy lokalizacji. W ten sposób wynajmujący mieszkania starają się znaleźć najemcę najmniej potencjalnie "kłopotliwego" (cokolwiek miałoby to znaczyć) w przyszłości. W Polsce casting na najemcę jest - co do zasady - zgodny z prawem ale pod warunkiem, że dyskryminuje się w ten sposób określonych grup lokatorów (np. ze względu na płeć, rasę, czy pochodzenie).

REKLAMA