Doprecyzowano zasady dozoru elektronicznego
REKLAMA
REKLAMA
Zmiany w ustawie o systemie dozoru elektronicznego mają zwiększyć liczbę osób odbywających karę poza więzieniami. Do tej pory do takich skazanych nie miały zastosowania przepisy Kodeksu karnego o warunkowym zwolnieniu. Wskazywano, że w związku z tym były przypadki, iż osoba skazana na kilka miesięcy pozbawienia wolności wolała iść do zakładu karnego, niż odbywać tę karę w systemie dozoru elektronicznego, ponieważ nie mogła wtedy korzystać z warunkowego zwolnienia.
Całość nowelizacji wraz z przyjętymi poprawkami poparło jednogłośnie 86 senatorów. Nowelizacja trafi teraz ponownie do Sejmu, który powinien rozpatrzyć senackie poprawki.
REKLAMA
Znowelizowane przepisy m.in. dają również kuratorom możliwość wnioskowania o uchylenie zezwolenia na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Nowelizacja określa też, że dane skazanych mają być przechowywane przez podmiot dozorujący przez dwa lata od zakończenia wykonania kary, a potem usuwane. Nowelizacja ma wejść w życie dwa tygodnie po jej ogłoszeniu.
Projekt zmian w przepisach opracowała grupa posłów PO. "Żadna ustawa, nawet dobra, nie jest doskonała; po dwóch latach funkcjonowania ustawy i dokonanych analizach wskazane są modyfikacje" - mówił w marcu przedstawiciel tej partii, były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Elektroniczny dozór skazanych możliwy jest w całym kraju od początku 2012 r. System ruszył we wrześniu 2009 r. Był wprowadzany etapami. Dozór elektroniczny można stosować wobec skazanych na karę do roku więzienia. Można go też stosować wobec osób z orzeczonym zakazem wstępu na imprezę masową.
REKLAMA
Do tej pory dozorem zostało objętych ponad sześć tys. skazanych, z czego ponad trzy tys. odbyło karę. Warunki dozoru naruszyło ponad 300 osób - w takich przypadkach sądy decydują o dalszym odbywaniu kary w więzieniu. System docelowo ma pomieścić nawet 7,5 tys. osób. Miesięczny koszt SDE to 564 zł na skazanego, podczas gdy miesięczny koszt pobytu jednego skazanego w więziennej celi to ok. 2,6 tys. zł.
System, dzięki nadajnikowi, umożliwia monitorowanie miejsca pobytu skazanego. Zakładana na nogę bransoleta przypomina wyglądem duży zegarek. Umieszczony w niej nadajnik wysyła fale radiowe i komunikuje się z urządzeniem w domu osadzonego, które przekazuje sygnał do centrali.
Wszystkie zmiany prawa w jednym miejscu > www.zmianyprawa.infor.pl
REKLAMA