Kilkanaście poprawek do propozycji podatku od miedzi i srebra
REKLAMA
REKLAMA
Jak argumentował w czasie dyskusji sprawozdawca komisji finansów publicznych Artur Gierada (PO), nałożenie dodatkowych podatków na metale uzasadnia osiągnięcie przez przedsiębiorcę korzyści z wydobycia surowców należących do państwa. "W Polsce podstawowym elementem renty surowcowej jest tzw. podatek eksploatacyjny, ale nie może być traktowany, jako danina dla skarbu państwa, bo nie wpływa do budżetu państwa, ale do budżetów samorządów i NFOŚ. Jest bardzo niski i nie wiąże się z ceną rynkową" - mówił.
REKLAMA
Gierada argumentował, że podatek dziś dotyczy KGHM, ale złożami w Polsce interesują się inne podmioty, m.in. koncerny kanadyjskie i Kombinat w przyszłości może przestać być monopolistą. "Zależy nam na tym, żeby od tego, czego wszyscy Polacy są właścicielami wszyscy mogli czerpać zyski, niezależnie od tego, gdzie ktoś mieszka" - mówił.
Występujący w imieniu PO Dariusz Rosati oświadczył, że symulacje i analizy pokazują, iż nie ma ryzyka utraty przez niektóre oddziały KGHM rentowności w wyniku nałożenia podatku. "Przy dzisiejszych cenach miedzi po nałożeniu podatku spółka realizuje 4,5 mld zł zysku rocznie" - stwierdził. Podkreślał też, że nawet po nałożeniu podatku KGHM będzie jedną z najbardziej rentownych w Europie spółek i to w szerokim zakresie rynkowych cen miedzi i srebra.
Wśród poprawek zgłoszonych przez Rosatiego znalazła się propozycja zwolnienia z podatku rudy miedzi, wydobywanej w ilości mniejszej niż jedna tona miesięcznie na cele naukowe.
Paweł Szałamacha z PiS zgłosił ponownie poprawki, składane już przez tą partię, by "dać koalicji rządzącej szansę na refleksję i zdroworozsądkowego podejścia do sprawy". Państwo powinno pobierać wynagrodzenie za eksploatację, a nie podatek, bo to dwie różne rzeczy - argumentował.
REKLAMA
PiS w poprawkach proponuje, by daninę obniżyć, zmieniając odpowiednio parametry we wzorach do obliczania kwoty podatków od miedzi i srebra, bo obciążenia są za wysokie. Ponadto PiS chce możliwości odliczania daniny od podstawy opodatkowania oraz opóźnienia wejścia w życia podatku do 2013 r.
Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) apelował, by koalicja jeszcze raz przemyślała wprowadzenie nowego podatku i zasady jego funkcjonowania. Rozenek zgłosił poprawkę uzależniającą wysokość podatku od cen energii elektrycznej, które - jak argumentował - stanowią ok. 44 proc. kosztów produkcji w KGHM.
Genowefa Tokarska (PSL) mówiła, że "nowy podatek i ustawa służy całej Polsce, bo daje stałe źródło dochodów". Przypomniała, że propozycja została zmodyfikowany, zgodnie z propozycjami KGHM.
Ryszard Zbrzyzny (SLD) mówił w debacie, że rząd najpierw przyjął, iż musi pozyskać 1,8 mld zł w tym roku, a potem - pod taką tezę - nie bacząc na konsekwencje, przygotował regulacje. "Takie działania podważają zaufanie przedsiębiorców do państwa. Żadne wpływy, nawet wielomiliardowe nie są adekwatne do strat wywołanych tymi działaniami" - mówił.
Zbrzyzny podkreślał, że błędem było wyzbycie się przez skarb państwa własności nad KGHM. "Gdybyście nie sprzedali części akcji, moglibyście wziąć 100 proc. zysku, jako dywidendę. Nie prawie 2 mld zł, a 10 mld w tym roku" - mówił.
W jego ocenie przyjecie podatku jest zarzynaniem kury, która znosi złote jajka. "Ustawa została napisana na kolanie, bez uwzględnienia kosztów. Ten podatek może pogłębiać stratę przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych i jest działaniem na szkodę przedsiębiorcy" - przekonywał. W jego ocenie podatek spowoduje wzrost kosztów wydobycia i doprowadzi do sytuacji, gdy KGHM będzie produkował najdroższy koncentrat miedziowy na świecie.
Mariusz Orion-Jędrysek (SP) apelował, by zbadać, w jaki sposób były wydawane koncesje na poszukiwania miedzi i jak doszło do tego, że dwie istotne dla KGHM koncesje uzyskał inny podmiot. Poseł wniósł, by sprawą wydawania koncesji, również dotyczących gazu łupkowego zajęła się sejmowa komisja środowiska.
W jego ocenie proponowane przez rząd rozwiązanie to próba naprawy nieprzemyślanych decyzji o udzielaniu koncesji. Orion-Jędrysek poparł opodatkowanie kopalin, ale nie jego stawkę, która według niego jest zbyt wysoka. "Jestem za tym, by państwo miało zysk z kopalin, ale nie aż tak wysoki" - mówił.
Odpowiadając na pytania posłów wiceminister finansów Maciej Grabowski mówił, że w całej ustawie chodzi o to, żeby wszyscy obywatele czerpali korzyści z bogactw naturalnych, jak miedź i srebro. "Ten projekt ustawy eliminuje lukę, zaniechanie i to jest główny motyw działania" - mówił Grabowski. Ten podatek i podatek CIT będą dwoma głównymi narzędziami poboru zysków, które są czerpane z wydobywania miedzi i srebra - podkreślał Grabowski. Odnosząc się do zarzutów PiS, że od podstawy opodatkowania nową daniną nie można odliczać kosztów działalności stwierdził, że można je odliczać od CIT.
Według ostatnich planów rządu, podatek miałby obowiązywać od 1 kwietnia i w 2012 r. dać 1,8 mld zł.
Wszystkie zmiany prawa w jednym miejscu > www.zmianyprawa.infor.pl
REKLAMA