Przedsiębiorcy postulują zmiany w prawie zamówień publicznych
REKLAMA
REKLAMA
Jak powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej ekspert PKPP Lewiatan Grzegorz Lang, projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych został przygotowany przez Urząd Zamówień Publicznych. "Zakończyły się już uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje społeczne projektu, wkrótce ma on trafić do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Doradca zarządu PKPP Lewiatan Jeremi Mordasewicz wyjaśnił, że nowelizacja ma wprowadzać do polskiego prawa przepisy unijne. Dodał, że przedsiębiorcy proponowali bezskutecznie wprowadzenie do niej kilku przepisów, które porządkowałyby relacje między zamawiającym a wykonawcą uczestniczącymi w zamówieniach publicznych.
Jedna z proponowanych przez pracodawców zmian dotyczy przepisu wykluczającego z udziału z przetargu firmę, z którą zamawiający rozwiązał umowę. Lewiatan zwraca uwagę, że ten przepis uniemożliwia wykonawcy nie tylko ponowne ubieganie się o zamówienie na "dokończenie" przerwanej umowy, ale także udział w kolejnych postępowaniach tego zamawiającego - nawet zupełnie innych. Jak wywodził Rafał Bałdys ze Związku Pracodawców Branży Usług Inżynierskich, taka firma dostaje "wilczy bilet" i nie może startować w przetargach u danego zamawiającego, nawet jeśli sąd uzna, że wykonawca miał rację i umowa nie była rozwiązana z jego winy.
Eksperci zwracali także uwagę na utrudnienia dla przedsiębiorców, wynikające z odbierania wadiów i ograniczenia dostępu do sądów. Prawo zamówień publicznych przewiduje, że zamawiający może zatrzymać wadium wraz z odsetkami, jeżeli wykonawca nie złożył wszystkich wymaganych dokumentów lub oświadczeń. Mordasewicz zwracał uwagę, że dotyczy to także oferentów, o których już wiadomo, że przegrali przetarg, dlatego dostarczanie pełnej dokumentacji jest w ich przypadku niepotrzebne. Odnosząc się do utrudnień w dostępie do sądu Lewiatan zwraca uwagę, że górny pułap opłaty od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej wynosi 5 mln zł. "Dla wielu przedsiębiorców to zaporowa kwota" - zaznaczył Mordasewicz.
Lang zaznaczył, że propozycje pracodawców nie zostały uwzględnione na etapie konsultacji społecznych. "Będziemy do nich przekonywać podczas prac nad nowelizacją w Parlamencie" - dodał.
REKLAMA