ACTA - twórcy, eksperci i politycy podzieleni; będą konsultacje
REKLAMA
REKLAMA
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.
REKLAMA
Według reprezentantów organizacji zarządzających własnością intelektualną porozumienie ACTA jest konieczne, by usprawnić dochodzenie praw dotyczących tej własności, chodzi też o większą odpowiedzialność za swoje czyny w internecie. "Nie widzę powodu, aby internet był wyłączony z obrotu prawnego i w sposób szczególny wyróżniony" - uważa Mariusz Kaczmarek z Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej (FOTA).
Wiceprzewodniczący zarządu Związku Producentów Audio Video, Piotr Kabaj twierdzi, że ważną zaletą ACTA jest ukształtowanie współpracy międzynarodowej w sferze zwalczania naruszeń praw autorskich, co przy globalizacji treści ma zasadnicze znaczenie. "Jeżeli wiemy, że ktoś w Polsce korzysta z serwera w Hongkongu, na którym znajdują się nieuprawnione treści, naruszające nasze prawa autorskie, nie mamy możliwości, żeby przeciwdziałać temu procederowi. Dzięki ACTA takie działania mogą być możliwe" - twierdzi Kabaj.
Na inne pozytywne aspekty przyszłego porozumienia wskazuje prawnik Stowarzyszenia Autorów ZAiKS Krzysztof Lewandowski. "W tekście ACTA znajdują się wyraźne wskazania, jak należy zabezpieczać wolność słowa i prawa obywatelskie" - powiedział PAP.
REKLAMA
Po poniedziałkowym spotkaniu, z udziałem premiera Donalda Tuska i ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiedział, że od przyszłego tygodnia rozpocznie się kolejna faza konsultacji i wyjaśnień ws. ACTA. "Uważamy, że procedura i prace nad tym dokumentem (ACTA) powinny trwać, a Polska powinna mieć gotowość do jego podpisania, tak jak wszystkie pozostałe kraje UE, z których kilka poformowało Komisję Europejską o podpisaniu tego dokumentu, ale z opóźnieniem wynikającym z kwestii proceduralnych" - powiedział Boni.
Zarzuty, że polski rząd ws. ACTA prowadził debatę w sposób poufny i chciał coś ukryć, są nieprawdziwe i niesprawiedliwe - oświadczył minister kultury Bogdan Zdrojewski. Przypomniał, że "na wniosek kilku państw i dopiero od momentu ujawnienia tego dokumentu uzyskaliśmy prawo bycia obserwatorem tego dokumentu". Stało się to w Szwajcarii w 2010 roku. "Chcę wyraźnie podkreślić, że zaraz po uzyskaniu tej decyzji - czyli uzyskaniu prawa bycia obserwatorem - podjąłem decyzję o nie tylko ujawnieniu tego dokumentu, ale przesłaniu go podmiotom - było ich wówczas blisko 30 - do konsultacji społecznych dotyczących całości spraw wynikających z tych przepisów" - powiedział minister kultury. Jak dodał, przesłał dokument 11 maja 2010 roku.
Przeciwko ratyfikacji porozumienie wypowiadają się opozycyjne partie polityczne. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się w poniedziałek do premiera, by nie ratyfikował porozumienia ACTA i rozpoczął konsultacje społeczne w tej sprawie. Także Ruch Palikota, Klub Solidarnej Polski i SLD są przeciwni podpisywaniu porozumienia ACTA.
Z kolei szef PSL, minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że podpisanie porozumienia ws. walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA może zostać odłożone w czasie. Jego zdaniem nie można nawet wykluczyć odstąpienia od tej umowy przez nasz kraj. PSL zaproponowało w poniedziałek rozważenie wprowadzenia "gwarancji wolnościowych dla internautów" do konstytucji. Jak mówił rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński, jeśli konstytucja zapewni dalej posuniętą ochronę praw i wolności niż zakładałyby porozumienia międzynarodowe, to już nigdy nie będzie problemu takiego, jak teraz w związku z ACTA.
By wejść w życie, międzynarodowa umowa o ściganiu piractwa m.in. w sieci (ACTA) musi uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego. Tymczasem w PE nie brakuje głosów krytycznych: przeciwko są Zieloni, a także część polskich eurodeputowanych. Głosowanie przeciw umowie zadeklarowała w poniedziałkowym oświadczeniu delegacja SLD we frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D). "Jeśli jednak w PE powstanie polityczna większość popierająca porozumienie ACTA deklarujemy poparcie dla starań zmierzających do zaskarżenia ACTA do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości" - czytamy w oświadczeniu siódemki polskich eurodeputowanych.
Generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski uważa, ze ratyfikacja konwencji ACTA jest niebezpieczna dla praw i wolności określonych w konstytucji. W opinii, którą w poniedziałek wysłał do resortu administracji i cyfryzacji napisał m.in., że ratyfikacja tego porozumienia spowoduje, że jego przepisy będą ważniejsze od norm ustawowych i nałoży nowe obowiązki na podmioty publiczne i - przede wszystkim - prywatne.
Środowisko ekspertów jest w sprawie ACTA podzielone. W sprawie wdrażania w Polsce porozumienia ACTA zabrakło konsultacji społecznych, a można by nawet rozważyć referendum - uważa Albert Stawiszyński, radca prawny, specjalista ds. prawa własności intelektualnej.
Podpisanie porozumienia może prowadzić do cenzury - ocenił prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar. W jego ocenie taka umowa jak ACTA "zawiera ograniczenia świata wirtualnego, wymiany myśli, idei, dzieł oraz może prowadzić do nadużyć i cenzury".
Międzynarodowe porozumienie ACTA nie dotknie piratów, a internautów - uważa z kolei Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon. Jej zdaniem, podpisanie umowy może doprowadzić do monitorowania użytkowników przez dostawców usług.
Ze względu na niejasne przepisy nie wiadomo, jakie zagrożenia dla wolności w internecie może nieść podpisanie międzynarodowego porozumienia ACTA - powiedział z kolei rzecznik Stowarzyszenia Wikimedia Polska. W związku z tym Wikipedyści nie podejmą żadnej akcji strajkowej.
Zapisy ACTA są bardzo ogólne i tak mało zbieżne z polskim językiem prawnym, że niezwykle trudno zrozumieć, co państwa przystępujące do tej umowy chcą osiągnąć w poszczególnych jej aspektach - powiedział PAP prawnik dr Piotr Piesiewicz. Zwrócił jednocześnie uwagę, że ACTA to pierwszy międzynarodowy akt, który próbuje w jakiś sposób dotknąć tematyki powszechnej cyfryzacji życia, także publicznego.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" uważa, że umowa ACTA może zaszkodzić polskim firmom. W ocenie Lewiatana Polska powinna wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości UE z wnioskiem o stwierdzenie jej zgodności z unijnym prawem.
Przeciwnicy podpisania ACTA przez Polskę we wtorek mają protestować przed warszawskim biurem Parlamentu Europejskiego.
Rada UE decyzję o podpisaniu ACTA podjęła podczas polskiej prezydencji na posiedzeniu 15-16 grudnia 2011 z udziałem ministrów rolnictwa i rybołówstwa, pod przewodnictwem Marka Sawickiego.
REKLAMA