Jest projekt zmian w ustawie o dostępie do informacji publicznej
REKLAMA
Na konferencji prasowej w Sejmie szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz (SLD) podkreślał, że zgodnie z art. 61 konstytucji "obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne".
"Nie może być tak, że przez nierozsądny, a nawet kontrkonstytucyjny przepis, wprowadza się przepisy związane z bezpieczeństwem do ustawy o dostępie do informacji publicznej" - powiedział Kalisz.
REKLAMA
16 września, na ostatnim posiedzeniu Sejmu VI kadencji, posłowie przyjęli senacką poprawkę do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. W myśl poprawki wniesionej przez senatora Marka Rockiego (PO), możliwe jest ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach: gdy osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.
Przeciwko tej poprawce protestowały organizacje pozarządowe, w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W pierwotnym brzmieniu ustawa nie pozwalała na dostęp do danych, które są chronione przez przepisy o ochronie informacji niejawnych lub innych tajemnic (np. lekarskiej albo adwokackiej).
Prezydent Bronisław Komorowski, gdy podpisywał nowelizację, zapowiedział, że wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli następczej, o zbadanie zgodności z konstytucją trybu jej uchwalenia w zakresie dotyczącym poprawki Senatu.
Według Kalisza podejmując decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej prezydent Komorowski powinien był skorzystać z możliwości prewencyjnego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. "Prezydent ustawę podpisał, ale mając poczucie, że źle robi zapowiedział, że złoży projekt nowelizacji" - mówił Kalisz.
Zdaniem polityka SLD, w nowelizacji ustawy zastosowano klauzulę generalną ("ważny interes gospodarczy państwa"), pod którą "każdy może rozumieć, co chce.
"Nasza propozycja jest krótka - wykreślamy poprawkę Rockiego" - powiedział Kalisz. Wyraził nadzieję, że projekt poprą wszyscy, którzy chcą przestrzegania praw i wolności obywatelskich.
REKLAMA