SKOK-i mogą odliczać wydatki od dochodu przed opodatkowaniem
REKLAMA
To kolejny wyrok, w którym organy podatkowe przegrywają w sądzie w sprawie zmniejszania podstawy opodatkowania przez Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Wcześniej korzystnie dla SKOK-ów orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyrokach z 16 lipca 2010 r. (sygn. II FSK 1760/09 i II FSK 1761/09) i 8 marca 2011 r. (sygn. akt II FSK 1918/09).
REKLAMA
Problem polega na tym, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe nie prowadzą działalności gospodarczej, tylko statutową. Gromadzą pieniądze wyłącznie swoich członków, udzielają im pożyczek i kredytów, przeprowadzają na ich zlecenie rozliczenia finansowe, pośredniczą przy zawieraniu umów ubezpieczenia. Nie zwalnia ich to jednak z obowiązku odprowadzania do urzędu skarbowego podatku od dochodów osiągniętych przez nie z opłat, prowizji i odsetek.
Skoro jednak SKOK-i nie prowadzą działalności gospodarczej, to fiskus najchętniej pozbawiłby ich możliwości odliczania od przychodu wydatków poniesionych na zakupy budynków, lokali, urządzeń, sprzętu biurowego, samochodów i innych składników majątku potrzebnych do prowadzenia działalności statutowej. Tym bardziej, że skoro nie prowadzą działalności gospodarczej, to nie mogą kupionych nieruchomości, maszyn i urządzeń zaliczyć do środków trwałych, a tym samym nie mają prawa ich amortyzować.
WSA w Gdańsku uznał, że organy podatkowe nie mają racji. Sąd w pełni zgodził się z wcześniejszymi wyrokami NSA, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe mogą zmniejszać swoje przychody o wydatki na zakup nieruchomości, maszyn i urządzeń.
Mało tego - zdaniem sądu - skoro SKOK-i nie mają prawa do amortyzowania tych składników majątku (bo nie wykorzystują ich do działalności gospodarczej), to wydatki na ich zakup mogą zaliczyć do kosztów jednorazowo, już w dacie zakupu.
Jedyny warunek, jaki musi być spełniony, jest taki, by wydatki na te zakupy były poniesione w celu uzyskania przychodów, w tym wypadku w celu prowadzenia działalności statutowej - przypomniał gdański WSA w wyroku z 18 października 2011 r. (sygn. I SA/Gd 654/11).
REKLAMA