Prezydent zawetował ustawę o nasiennictwie z zapisami o GMO
REKLAMA
REKLAMA
Prezydent przypomniał, że ustawa została skierowania przez rząd do parlamentu "głównie w intencji doprowadzenia do pełnej zgodności prawa polskiego z prawem UE". "Istotnym elementem uzasadniającym przyjęcie ustawy w kształcie proponowanym przez rząd, była chęć uniknięcia negatywnych skutków wyroku Europejskiego Trybunały Sprawiedliwości, który Polska przegrała i grozi w związku z tym Polsce kara natury finansowej" - dodał Komorowski.
Podkreślił, że w trakcie prac w parlamencie ustawa została jednak istotnie zmieniona. "W taki sposób, że przedstawiciel rządu minister (ds. europejskich) Mikołaj Dowgielewicz, mówiąc o projekcie stanowiska komisji sejmowej Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 25 maja 2011 r., a więc o tym stanowisku, które zostało przyjęte przez większość sejmową, powiedział w sposób jednoznaczny, że w konkluzji stwierdza, że projekt ustawy (...) jest niezgodny z prawem UE" - tłumaczył prezydent.
Podkreślił, że ustawa niezgodna z prawem unijnym w ogóle nie powinna być procedowana w parlamencie.
REKLAMA
"Jeśli już to się zdarzyło, a to miałem na myśli negatywnie oceniając proces legislacyjny (...) w sytuacji, kiedy w takim kształcie niezgodnym z przepisami prawa unijnego ustawa doszła do mnie, ja ją po prostu wetuję" - oświadczył Komorowski. Jak zaznaczył, ma świadomość, że zastrzeżenia do ustawy dotyczą głównie wybranych artykułów, które wiążą się z zagadnieniem GMO.
Ocenił też, że nie przyłożono wystarczającego wysiłku, by wytłumaczyć opinii publicznej kwestie GMO. Jak powiedział, efekt jest taki, że znaczna cześć opinii publicznej ma obecnie obawy do żywności modyfikowanej genetycznie, której on osobiście nie podziela.
REKLAMA