Mobbing - Kto jest odpowiedzialny za skutki przestępstwa
REKLAMA
REKLAMA
Podczas ostatniego posiedzenia Zespołu problemowego Trójstronnej Komisji ds. prawa pracy i układów zbiorowych, partnerom społecznym przedłożono zaproponowany przez minister ds. równego traktowania Elżbietę Radziszewską projekt wzoru wewnętrznej polityki antymobbingowej.
Wzór określa zasady składania przez pracownika skargi w razie wystąpienia mobbingu. Przewiduje ponadto metody działania komisji oceniającej niedozwolone praktyki, wprowadza zasadę poufności i prawne sposoby ochrony danych osobistych pracownika. Zgodnie ze wzorem, pracodawca, po stwierdzeniu, że w zakładzie miał miejsce mobbing, będzie zobowiązany podjąć działania organizacyjne zmierzające do wyeliminowania przyczyn tego zjawiska.
Zdaniem Pracodawców RP projekt, jeśli wejdzie w życie, powinien mieć charakter dobrowolny. Zarządzający muszą mieć prawo do zastosowania własnych procedur antymobbingowych w firmie, które uważają za najbardziej skuteczne.
REKLAMA
Zaproponowane przez ministerstwo działania to jedynie „półśrodki”, które nie rozwiążą patologii w pracy. Odpowiedzialnością za mobbing należy obciążyć bowiem nie tylko pracodawcę, który często o tych zdarzeniach dowiaduje się dopiero z procesu sądowego. - Do takich sytuacji dochodzi w dużych korporacjach, gdzie zarząd spółki jest usytuowany poza miejscem świadczenia pracy - mówi ekspert Pracodawców RP, mec. Monika Gładoch.
Należy zatem zastanowić się nad wpisaniem do kodeksu pracy regulacji, z której będzie wynikać solidarna odpowiedzialność sprawcy z pracodawcą. Zgodnie z kodeksem cywilnym kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych. Aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani (art. 366 k.c.). Odpowiedzialność solidarna z tytułu mobbingu miałaby polegać na tym, że to poszkodowany pracownik wybierze, od kogo i w jakiej części będzie żądał wypłaty odszkodowania.
- Nic tak skutecznie nie odstraszy przed bezprawnością jak groźba kary majątkowej – mówi mec. Gładoch. - Taka sankcja może dać większe poczucie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Ofiara powinna mieć pewność, że sprawca nie pozostanie bezkarny – dodaje ekspert.
REKLAMA