Firmy łatwiej ukarzą nierzetelnych pracowników
REKLAMA
Firmy skarżą się na rosnące nadużycia ze strony pracowników. Na podstawie raportu firmy PricewaterhouseCoopers i danych GUS obliczyliśmy, że w wyniku przestępstw i nadużyć pracowników tylko w ostatnich 12 miesiącach firmy mogły stracić ponad 4 mld dol. To prawie dwukrotnie więcej niż dwa lata temu. Pracodawcy najczęściej są narażeni na kradzieże, sprzeniewierzenie mienia i szpiegostwo gospodarcze.
REKLAMA
Aby się przed tym bronić, niektórzy z nich wprowadzają własne systemy wczesnego ostrzegania. Jeden z koncernów informatycznych każe np. pracownikom podpisywać zobowiązanie, że będą informować o każdej niepokojącej ich sytuacji. Jego brak może skończyć się zwolnieniem dyscyplinarnym.
Pracodawcy zwracają też uwagę na wadliwe przepisy, które utrudniają dowiedzenie winy nierzetelnemu pracownikowi. Wystąpili więc do rządu z propozycją stworzenia przepisów chroniących dane osobowe pracowników informujących o nadużyciach oraz stworzenia im ochrony w sądach, podobnej, jaką mają świadkowie incognito.
Unia chroni informatorów
Prawnicy zwracają uwagę, że polskie przepisy, regulujące sposób dochodzenia praw przez firmy w stosunku do nierzetelnych pracowników, są niespójne. Artykuł 25 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 1997 r. nr 133, poz. 883 z późn. zm.) mówi, że pracodawca musi bezpośrednio po zebraniu i utrwaleniu informacji powiadomić osobę, której dane osobowe były przetwarzane (może to być sprawca nadużycia), o źródle ich pochodzenia (czyli np. informatorze pracowniku) oraz zakresie i celu ich gromadzenia.
REKLAMA