Rekordowe kaucje w Polsce i na świecie
REKLAMA
Szwajcarski sąd postawił Romanowi Polańskiemu twardy warunek i trzyma się go konsekwentnie: wolność za 3 mln euro kaucji. – To mniej więcej połowa majątku Polańskiego – oceniał w mediach adwokat Eligiusz Krześniak. I przekonywał, że wyjście za kaucją, zdeponowanie dowodów tożsamości i pozostanie w swej górskiej rezydencji pod kontrolą elektroniczną to precedensowe zabezpieczenia. Zazwyczaj w sprawach ekstradycyjnych kaucji się nie wyznacza, a osoby poddane tej procedurze pozostają w areszcie tymczasowym.
Tymczasem prawidłowa nazwa środka potocznie nazywanego kaucją to poręczenie majątkowe. Polega na nałożeniu na podejrzanego obowiązku złożenia pieniędzy, papierów wartościowych bądź na obciążeniu jego majątku zastawem. Jeżeli zwolniony z aresztu ucieknie, pieniądze bądź przedmioty złożone jako poręczenie przepadają.
Sto milionów poręczenia
REKLAMA
Do dziś niepobity rekord wysokości kaucji należy do dziedzica bankowo-kawowej fortuny Juliusa Meinla V. Ten bon vivant europejskich salonów z Wiednia, naturalizowany obywatel brytyjski i właściciel największego prywatnego banku w Austrii został wypuszczony po wpłaceniu okrągłej kwoty 100 mln euro. W maju 2009 r. zatrzymano go po serii policyjnych rajdów na jego wiedeński dom i kilka biur pod zarzutem oszustwa, wskutek którego załamał się należący do Meinl Bank fundusz inwestycyjny Meinl European Land. Po 48 godzinach sąd uznał, że zatrzymanie paszportu i 100 mln euro poręczenia jest na tyle dotkliwą karą, że 47-letni Meinl nie opuści Austrii. – Cała akcja rozgrywała się w apogeum kryzysu. Prokuratura chciała pokazać, że winni załamania rynków zostaną ukarani proporcjonalnie do szkody. Stąd wysokość kaucji. Meinl kreował się potem na ofiarę nagonki nadgorliwych szeryfów – mówi Andrew Price, dziennikarz śledczy brytyjskiego The Telegraph. Na oszustwach w funduszu Meinl European Land, którego akcje spadły z 20 do 3 euro, oszczędności całego życia straciło 60 tys. Austriaków.
Tymczasem amerykański sąd nie miał aż takich wymagań wobec Bernarda Madoffa, bohatera największej afery w świecie finansów. Wystarczyło 10 mln dol., co dla człowieka, który sprzeniewierzył 50 mld dol., nie było sumą wygórowaną. Potem prokuratura stoczyła bój z sądem, by cofnąć decyzję o kaucji i wpakować Madoffa z powrotem do aresztu. Powód? Bernie po powrocie do luksusowego apartamentu na Manhattanie zaczął kombinować, jak zachomikować resztki majątku. W weekend po zwolnieniu rozesłał po rodzinie i znajomych biżuterię wartą kilka milionów dolarów.
Czytaj dalej: Rekordowe kaucje w Polsce i na świecie
REKLAMA