Trudna rola kobiet w samorządzie
REKLAMA
Jak widzą siebie kobiety działające w samorządzie? Co je wzmacnia, a co im przeszkadza w pracy? Jak było na początku, w 1990 r., a jak jest teraz? To część tematów, na które dyskutowały uczestniczki panelu „Kobiety w samorządach”, zorganizowanego w ramach Kongresu Kobiet (20-21 czerwca br. w Warszawie).
– Początki nie były łatwe – podkreśliła prowadząca panel prof. Joanna Regulska z Uniwersytetu w Rutgers, reprezentująca Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej (dalej: FRDL). – W pierwszej kadencji w samorządzie znalazło się zaledwie 10,2% kobiet, dokładnie 320 na 4999 osób. Z tych 320 tylko 6,4% zajmowało kierownicze stanowiska – wójta, burmistrza, prezydenta, przewodniczącego rady. Teraz jest nieco lepiej, ale wciąż reprezentacja kobiet w samorządzie jest niewielka.
Przeszkody w politycznej działalności
Jak mówiła prof. Regulska, opierając się na własnych badaniach, i potwierdziły to uczestniczki Kongresu – kobiecie nie jest łatwo zaangażować się w polityczną działalność, a taką jest praca w samorządzie. Wyniki ankiety opracowanej przez Joannę Regulską pokazują, że największą przeszkodą jest brak czasu wynikający z konieczności łączenia pracy zawodowej z domową. Tak uważało 47% badanych. Kolejna trudność wynika z braku zaufania do kobiet na stanowiskach (46,2%). Na kolejnych miejscach znalazły się:
● przekonanie, że kobiety nie są dostatecznie stanowcze (14%),
● brak tradycji udziału kobiet w życiu politycznym (9,5%) oraz
● brak zainteresowania ze strony kobiet działalnością polityczną (7%).
Więcej: Trudna rola kobiet w samorządzie
REKLAMA