Urlop na żądanie
REKLAMA
REKLAMA
Urlop na żądanie to 4 dni z puli urlopu wypoczynkowego, przysługującego pracownikowi w danym roku kalendarzowym (art. 1672 k.p.).
Szczególny rodzaj urlopu
Mimo że urlop na żądanie jest normalnym urlopem wypoczynkowym, powinien być szczególnie traktowany. Między innymi dlatego nie jest on uwzględniany w planie urlopów (art. 163 § 1 k.p.), co kłóciłoby się z jego celem. Z natury rzeczy przecież nie można z góry przewidzieć, kiedy urlop na żądanie okaże się pracownikowi niezbędny. Urlop ten nie podlega także żadnym uzgodnieniom między pracownikiem a pracodawcą co do terminu jego wykorzystania. Pracownik składa żądanie udzielenia urlopu we wskazanym przez niego terminie, a pracodawca w zasadzie nie może odmówić udzielenia. Przy czym, pracownik ma prawo wykorzystać ten urlop na każdy dzień osobno bądź wykorzystać od razu przysługujące mu 4 dni jednorazowo. Kolejną cechą odróżniającą urlop na żądanie od „normalnego” urlopu jest uprawienie pracownika do złożenia żądania urlopu zaraz po chorobie, bez uzyskania orzeczenia lekarza „zakładowego” o braku przeciwwskazań do wykonywania dotychczasowej pracy, po chorobie trwającej dłużej niż 30 dni. Takie stwierdzenie zawarł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do wyroku z 26 stycznia 2005 r., sygn. akt II PK 197/04. W doktrynie pogląd ten budzi jednak pewne kontrowersje.
Obowiązek udzielenia urlopu
REKLAMA
Istotą urlopu na żądanie jest prawo pracownika do wykorzystania go w terminie dla niego dogodnym, bez uzyskiwania uprzedniej akceptacji pracodawcy, a także bez wcześniejszego uzgadniania terminu. Oznacza to, że w zasadzie pracodawca zostaje postawiony przed faktem dokonanym. W praktyce pracownik informuje go o wykorzystaniu urlopu. Pracodawca nie może nie udzielić urlopu na żądanie, chyba że pracownik wykorzystał już cały przysługujący mu urlop wypoczynkowy albo zdążył już wykorzystać limit „dni na żądanie” w danym roku.
Pracownik ma prawo zawnioskować o urlop na żądanie w każdym czasie, choćby niezbyt dogodnym dla pracodawcy. Nawet w takiej sytuacji pracodawca musi udzielić pracownikowi wolnego – jest związany wnioskiem pracownika.
W praktyce zdarzają się przypadki, że pracodawca – mimo wyraźnego obowiązku udzielenia urlopu na żądanie – nie udziela pracownikowi odpowiedzi na wniosek albo nie zgadza się na taki urlop, nie podając żadnego powodu. Natomiast późniejszą nieobecność pracownika z tego powodu traktuje jako nieusprawiedliwioną, dającą podstawę do zwolnienia dyscyplinarnego. Takie działanie jednak jest niezgodne z prawem, co podkreślił Sąd Najwyższy we wspomnianym wyroku z 26 stycznia 2005 r. Sąd Najwyższy wskazał także, że tylko wyjątkowo pracodawca może odmówić pracownikowi na jego wniosek, w sytuacji gdy jego obecności w pracy tego dnia będą wymagały ważne przyczyny. Skorzystanie z urlopu na żądanie w takim przypadku może zostać uznane za nadużycie prawa i jako takie nie będzie korzystało z ochrony. Tym samym, tylko w wyjątkowych przypadkach pracodawca może potraktować późniejszą nieobecność pracownika jako nieusprawiedliwioną i rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Natomiast pracownik, który nie zgodzi się z taką oceną pracodawcy, ma prawo odwołać się do sądu pracy.
PRZYKŁAD
Pracownicy działu handlowego firmy A. prowadzili z dyrektorem rozmowy o podwyżce. Dyrektor zaoferował podwyżkę, jednakże nie tak wysoką, jak żądali pracownicy. Postanowili więc, że jednego dnia wszyscy wezmą urlop na żądanie, aby zmusić dyrektora do wyższej podwyżki. Dyrektor potraktował zachowanie pracowników jako nadużycie prawa i uznał nieobecność w tym dniu za nieusprawiedliwioną, a to łączyło się z rozwiązaniem stosunku pracy z tymi pracownikami w trybie art. 52 k.p.
Cel urlopu
Składając żądanie udzielenia urlopu, pracownik nie musi się tłumaczyć, po co mu jest potrzebny ten urlop. Pracodawca nie ma prawa żądać takiej informacji od pracownika. Natomiast urlop może zostać wykorzystany na załatwienie spraw osobistych w dogodnym dla pracownika terminie, takich jak np. niezbędne formalności w urzędach, zdanie egzaminu, nagły wyjazd w sprawach rodzinnych lub odpoczynek.
Nie ma także zakazu, aby urlop na żądanie także spożytkować na „odchorowanie” przemijających dolegliwości, takich jak np. migrena czy zatrucie pokarmowe.
Wniosek o urlop
REKLAMA
Przepisy prawa pracy nie precyzują, jaką formę powinien przybrać wniosek pracownika o udzielenie urlopu na żądanie. Doprecyzowanie w tym względzie mogą zawierać przepisy wewnątrzzakładowe, wskazując, w jakiej formie można wniosek złożyć, a także komu go złożyć. Oznacza to, że, co do zasady, dopuszczalna jest zarówno forma pisemna, jak i ustna. Wniosek można złożyć osobiście, telefonicznie, pocztą tradycyjną, pocztą elektroniczną, a także faksem.
Żądanie urlopu można złożyć najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu, nie ma przy tym przeciwwskazań, aby wniosek złożyć nawet kilka dni wcześniej, wskazując w nim datę wykorzystania urlopu.
Do niedawna nieprecyzyjne w tym względzie przepisy umożliwiały składanie wniosku o urlop na żądanie do końca dniówki roboczej. Wątpliwości rozwiał wyrok Sądu Najwyższego z 13 listopada 2006 r., sygn. I PK 128/06, w którym wskazano, że wniosek o urlop na żądanie pracownik powinien złożyć najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia i to jeszcze zanim zacząłby pracę, aby dać pracodawcy możliwość zorganizowania zastępstwa. Wszelkie odstępstwa od powyższej zasady są dopuszczalne, pod warunkiem że będą one działały na korzyść pracowników. Na przykład, dopuszczalne jest określenie w przepisach wewnątrzzakładowych, że pracownicy mogą składać wnioski o urlop na żądanie do końca dniówki roboczej bądź nawet kalendarzowej.
Katarzyna Wrońska-Zblewska
Podstawa prawna:
ustawa z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (j.t. Dz.U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn.zm.).
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.