Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze otwartego funduszu emerytalnego
REKLAMA
Brak wyboru - losowanie
Jeśli osoba wchodząca na rynek pracy nie wybierze żadnego OFE, zrobi to za nią ZUS. Najpierw wzywa ją listownie do dokonania wyboru. Jeśli mimo to osoba taka nie zdecyduje się na któryś z funduszy, trafi do OFE wylosowanego jej przez ZUS. Losowania odbywają się dwa razy w roku - na koniec stycznia i lipca. To właśnie dlatego ważne jest, aby zawrzeć umowę z OFE najpóźniej do 10. dnia miesiąca, w którym odbywa się losowanie. To powoduje, że fundusz, z którym jest podpisana umowa, zgłasza do ZUS taką osobę jako swojego członka. Wtedy ZUS, który wcześniej otrzymał informację z firmy zatrudniającej pracownika, że jest za niego opłacana składka i wyznaczył go do losowania, nie będzie wyznaczał mu funduszu.
Ważne!
REKLAMA
Nawet jeśli osoba podejmująca pracę nie wybierze OFE, składka emerytalna jest dzielona na dwie części. Cała składka wynosi 19,52 proc. tzw. podstawy wymiaru (dla pracownika jest to zazwyczaj jego pensja brutto, dla osoby prowadzącej działalność gospodarczą 60 proc. średniej płacy), a 7,3 proc. tak czy inaczej trafia do OFE
Osoby, które nie wybrały OFE, są przydzielane przez ZUS do tych funduszy, które zarządzają mniej niż 10 proc. aktywów netto wszystkich OFE i w ogłaszanych przez Komisję Nadzoru Finansowego rankingach nieźle wypadają pod względem inwestowania środkami przyszłych emerytów. Chodzi o to, aby w dwóch ostatnich rankingach ogłaszanych przez KNF (są publikowane na koniec marca i września) uzyskały stopy zwrotu wyższe niż średnie ważone stopy zwrotu.
Osoby, które samodzielnie nie wybiorą OFE, mogą na tym stracić.
Po pierwsze odbierają sobie na własne życzenie możliwość wyboru funduszu. A nie wszystkie działające na rynku OFE tak samo radzą sobie z pomnażaniem pieniędzy przyszłych emerytów i są tak samo drogie dla swoich klientów.
REKLAMA
Po drugie zaniechanie wyboru OFE może się wiązać ze stratami finansowymi. ZUS dzieli składkę emerytalną na dwie części od samego początku, kiedy wpływają do niego pieniądze emerytalne za osobę urodzoną w 1969 roku lub później. Swoją część składki zapisuje na indywidualnym koncie w ZUS, a składkę należną OFE deponuje na nieoprocentowanym rachunku. Tam pieniądze czekają albo na samodzielny wybór OFE przez ubezpieczonego, albo na wynik losowania. W niektórych przypadkach mogą więc leżeć na takim rachunku ponad pół roku.
Po trzecie wreszcie osoba, która samodzielnie nie wybierze OFE, musi się liczyć z kosztami, gdy wybrany jej w drodze losowania fundusz nie będzie jej odpowiadać i postanowi go zmienić. Jeśli będzie chciała to zrobić przed upływem 2 lat, zapłaci za zmianę z własnej kieszeni. W pierwszym roku opłata wynosi 160 zł, w drugim - 80 zł. Zmiana wiąże się także z koniecznością dopełnienia biurokratycznych formalności. A to zawsze zabiera trochę czasu.
Czym się kierować
Na wysokość emerytur wpłyną gównie wyniki inwestycyjne, jakie osiągają OFE. Najważniejszymi miernikami efektywności oszczędzania w OFE są więc tzw. stopy zwrotu (inaczej mówiąc zyski, jakie osiągają fundusze), a największe znaczenie mają te osiągnięte w ostatnich latach przed przejściem na emeryturę. To, jak fundusze inwestują pieniądze przyszłych emerytów, można oceniać, posługując się m.in. oficjalną tzw. trzyletnią stopą zwrotu podawaną dwa razy w roku przez KNF. Można też sprawdzić liczne, ogólnie dostępne rankingi. Warto też porównywać wartość tzw. jednostki rozrachunkowej danego OFE. Na początku działalności, w 1999 roku, każda jednostka kosztowała 10 zł, a na koniec listopada tego roku ich wartość wynosiła od 22,36 zł do 25,26 zł. Wyższa wartość jednostki jest wskazówką podpowiadającą, że dany OFE lepiej radzi sobie z inwestowaniem.
Kolejny element, ważny przy wyborze OFE, to koszty ponoszone przez klienta funduszu. Im jest on droższy, tym mniej pieniędzy pozostaje na rachunku klienta. Liczy się tutaj wysokość prowizji od wpływającej do funduszu składki oraz tzw. opłata za zarządzanie. Do kwietnia 2004 r. OFE konkurowały ze sobą wysokością prowizji. Same ustalały ich wysokość. Większość redukowała je w miarę upływu czasu, w którym klient należał do OFE. Zmiana przepisów określiła jednak maksymalne limity opłaty od składki. Docelowo, ale dopiero od 1 stycznia 2014 r., OFE nie będą mogły z pieniędzy przekazywanych im z ZUS zabrać więcej niż 3,5 proc. Do tej daty maksymalny limit opłaty wynosi - od kwietnia 2004 do 2010 r. - 7 proc., od 2011 - 6,125 proc., od 2012 - 5,25 proc., od 2013 - 4,375 proc. Niestety wraz ze zmianą przepisów wszystkie OFE (poza Allianz Polska OFE) ustaliły wysokość prowizji na maksymalnym, 7-proc., dopuszczalnym poziomie. Nie konkurują więc praktycznie ze sobą ich wysokością. Podobnie jest z opłatą za zarządzanie, pobieraną przez powszechne towarzystwa emerytalne bezpośrednio z aktywów OFE, czyli z pieniędzy przyszłych emerytów. A ta opłata wpływa na wartość jednostek rozrachunkowych. Większość OFE ustaliła ją na maksymalnie wysokim poziomie.
Wybierając OFE, powinno się też brać pod uwagę dostępność danego funduszu (czy na przykład posiada infolinię), doświadczenie jego akcjonariuszy w zarządzaniu pieniędzmi, łatwość sprawdzania stanu swojego konta emerytalnego (na przykład możliwość robienia tego przez internet) czy korygowania danych osobowych.
Jak skontaktować się z funduszem emerytalnym
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
BARTOSZ MARCZUK
bartosz.marczuk@infor.pl
Podstawa prawna
• Ustawa z 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych (t.j. Dz.U. z 2004 nr 159, poz. 1667 z późn. zm.).
• Ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 11, poz. 74 z późn. zm.).
REKLAMA