Zwłoka ze zgłoszeniem szkody jest tylko jednym z powodów zmniejszających szansę na odszkodowanie. Są też inne obowiązki, których wiele osób nie przestrzega, bo np. nie przeczytały warunków ubezpieczenia, a których niedotrzymanie oznacza klopoty. Chodzi o zgłoszenie - zwykle w podobnym terminie co kradzieży auta - zniknięcia dokumentów pojazdu (dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu), utraty kluczyków czy sterowników do alarmów. Obowiązek informacyjny istnieje, jeśli po prostu je zgubiliśmy lub gdy zostały skradzione. W tym drugim przypadku trzeba również powiadomić policję.
Nie zawsze wystarczy telefon
Mniej kłopotów jest zwykle ze zgłaszaniem szkód po wypadku, bo obecnie standardem jest dodawanie do polis usług assistance. To sprawia, że po rozbiciu auta, natychmiast chwytamy za telefon i wzywamy pomoc. Kierowca holownika, który przyjeżdża na miejsce, pomaga wypełnić wszystkie dokumenty, robi zdjęcia i wszystko to wysyła do towarzystwa. Ale uwaga! Zwykle wezwanie holownika nie jest równoznaczne ze zgłoszeniem szkody! Na przykład w PZU trzeba zgłosić szkodę - jak przewidują OWU - zgodnie z obowiązującą w PZU procedurą. Oznacza to, że jeśli telefonujemy do operatora assistance i wzywamy pomoc na miejsce wypadku, trzeba dodatkowo dowiedzieć się, czy jest to traktowane jako zgłoszenie szkody. Niektóre towarzystwa dają możliwość zgłoszenia takiej szkody telefonicznie, w innych trzeba pofatygować się do placówki zajmującej się likwidacją szkód.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Termin zgłoszenia szkody przy zdarzeniu w Polsce
Takie procedury to efekt tego, że posiadacz polisy AC ma prawo do skorzystania z pomocy holownika, nawet jeśli jest poszkodowanym w wypadku i ostatecznie będzie naprawiał auto, korzystając z polisy OC sprawcy. To czas na decyzję, czy zgłaszamy szkodę do naszego ubezpieczyciela czy nie.
Nie zawsze potrzebna policja
Warto pamiętać, że w razie wypadku mamy obowiązek wezwać policję, jeśli którykolwiek uczestnik odniósł obrażenia. Wynika to nie tylko z przepisów kodeksu drogowego (art. 44), ale też z zapisów OWU stosowanych przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Nie musimy natomiast wzywać policji, jeśli ofiar w ludziach nie ma. Co prawda towarzystwa stosują czasem zapisy, że policję trzeba wezwać, jeśli wartość uszkodzeń samochodu przekracza określoną kwotę lub powstała poważna szkoda na mieniu (taki zapis znajdziemy w warunkach AXA). Takie zapisy można chyba potraktować jako tzw. klauzule abuzywne, czyli zapisy sprzeczne z art. 3851 k.c., gdyż kształtują prawa i obowiązki stron w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy ubezpieczającego. W podobnej sprawie interweniował niedawno, zainspirowany przez GP, rzecznik ubezpieczonych. Chodziło o obowiązek wezwania policji w przypadku, gdy koszt naprawy uszkodzonego auta wynosił 3 tys. zł. Sankcją za jego niespełnienie było obniżenie odszkodowania o 20 proc. Rzecznik uznał taki zapis za klauzulę abuzywną i towarzystwo musiało dopłacić potrąconą kwotę, a także zobowiązało się do zmiany OWU. Wydaje się, że wspomniany zapis stosowany przez AXA można by uznać za abuzywny, tym bardziej że daje pole do uznaniowości w kwestii, co jest poważną szkodą na mieniu, a co nie.
Wyrok SOKiK
z 2003 roku oznacza, że ubezpieczyciele nie mogą określać maksymalnych terminów zgłoszenia szkody i odmawiać wypłaty tylko w przypadku ich przekroczenia
Nie zawsze kara za nieterminowość
Warto też zwrócić uwagę, że AXA jako jedyna z liczących się na rynku towarzystw sprzedających polisy komunikacyjne, które odpowiedziały na naszą ankietę, wymaga, żeby zgłosić szkodę niezwłocznie, przy czym nie precyzuje - jak inne towarzystwa, które stosują ten zwrot - jaki jest maksymalny okres na zgłoszenie szkody.
Co ciekawe w odpowiedzi na naszą ankietę towarzystwo wskazało, że „szkodę należy zgłosić telefonicznie w ciągu 24 godzin, w celu uruchomienia świadczeń assistance. Zgłoszenie szkody po tym terminie powoduje utratę prawa do świadczenia assistance, natomiast nie rodzi żadnych innych konsekwencji.” Niestety, nie znaleźliśmy potwierdzenia tej informacji w ogólnych warunkach ubezpieczenia umieszczonych na stronie towarzystwa. Jest tam natomiast zapis o obowiązku poinformowania operatora assistance w ciągu 12 godzin. Zaś brak niezwłocznej informacji o wypadku może skutkować odmową wypłaty odszkodowania lub odpowiednim jego zmniejszeniem, jeśli opóźnienie w poinformowaniu miało wpływ na ustalenie okoliczności wypadku lub zwiększenie rozmiarów szkody.
Tu warto przypomnieć, że podobna klauzula powinna znajdować się w każdych warunkach ubezpieczenia. Zgodnie z wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (sygn. XVII Amc 45/02, wyrok z 19 października 2003 r.), towarzystwa nie mogą zapisywać w OWU maksymalnych terminów zgłoszenia szkody i odmawiać wypłaty tylko w przypadku ich przekroczenia. Sąd uznał, że takie zapisy są sprzeczne z art. 3851 k.c., gdyż kształtują prawa i obowiązki stron w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy ubezpieczającego i stanowią niedozwolone postanowienie umowne. W wyniku tej decyzji PZU, którego dotyczył ten wyrok, wprowadziło do swoich OWU właśnie taki zapis.
W RAZIE WYPADKU
Art. 44 kodeksu drogowego wymaga, aby kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym:
l zatrzymał pojazd, nie powodując przy tym zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego;
l przedsięwziął odpowiednie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu w miejscu wypadku;
l niezwłocznie usunął pojazd z miejsca wypadku, aby nie powodował zagrożenia lub tamowania ruchu, jeżeli nie ma zabitego lub rannego;
l podał swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.
Jeżeli w wypadku jest zabity lub ranny, kierujący pojazdem ma ponadto obowiązek:
l udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać pogotowie ratunkowe i policję;
l nie podejmować czynności, które mogłyby utrudnić ustalenie przebiegu wypadku;
l pozostać na miejscu wypadku, a jeżeli wezwanie pogotowia lub policji wymaga oddalenia się - niezwłocznie powrócić na to miejsce.
Ubezpieczyciele wymagają (na przykładzie PZU):
l zapobieżenia zwiększaniu się szkody;
l niedokonywania żadnych zmian w uszkodzonym pojeździe, jeśli nie są one konieczne do kontynuacji jazdy;
l niepodejmowania naprawy bez przeprowadzenia oględzin przez rzeczoznawcę towarzystwa, w wyznaczonym maksymalnym terminie (najczęściej 7 dni, a 14, gdy trzeba powołać biegłych);
l zawiadomienia towarzystwa o szkodzie w określonych w OWU terminach;
l zanotowania danych kierowcy drugiego pojazdu oraz danych z jego polisy OC (bez względu na to, kto jest sprawcą).
MARCIN JAWORSKI
marcin.jaworski@infor.pl