Mija termin wyboru OFE
REKLAMA
7 dni na wybór
Powinny to zrobić w ciągu 7 dni od powstania obowiązku ubezpieczenia. Gdy tak się nie stanie, ZUS wzywa ich listownie do zawarcia takiej umowy. Jeżeli tego nie zrobią, to ZUS losuje im fundusz. Do tej pory do funduszy trafiło w ten sposób ponad 0,5 mln osób. Aby nie być wylosowanym, trzeba zawrzeć umowę z OFE najpóźniej 10 stycznia (lub 10 lipca).
Osoby wylosowane trafiają do funduszy najlepiej wypadających w rankingach wyników inwestycyjnych ogłaszanych przez organ nadzoru, a dodatkowo najmniejszych. Tym razem będą to OFE AIG, Dom, Generali, Pekao, Pocztylion i Polsat.
Drogi ślepy los
Ci, którzy sami nie wybiorą OFE - oprócz tego, że będą należeć do wybranego przez ZUS funduszu - muszą się też liczyć ze stratami finansowymi. Gdy będą chcieli zmienić fundusz przed upływem 2 lat, zapłacą za to z własnej kieszeni. W pierwszym roku opłata wynosi 160 zł, w drugim - 80 zł. Dodatkowe straty mogą wynikać z tego, że należna OFE część składki emerytalnej nie jest przekazywana do II filara za okres od podjęcia pracy do daty losowania (może to być 6 miesięcy). Pieniądze są w tym czasie zdeponowane przez ZUS na nieoprocentowanym rachunku, a po losowaniu Zakład przekazuje OFE niezwaloryzowaną nominalną wartość składek. W rezultacie pieniądze na emeryturę nie są przez jakiś czas inwestowane.
Ważne!
10 stycznia mija termin zawierania z OFE umów dla osób urodzonych w 1969 roku lub później, które płacą składki na ubezpieczenie emerytalne
Sprawdzić dane
ZUS zawiadamia o wyniku losowania osobę, która stała się członkiem OFE w wyniku losowania. Fundusz wzywa wtedy nowego członka do wskazania osób uprawnionych do wypłaty środków z jego konta w razie śmierci i złożenia oświadczenia o stosunkach majątkowych między nim a małżonkiem. Odpowiedź na to wezwanie i dokładne sprawdzenie danych identyfikacyjnych przesłanych przez OFE daje klientowi gwarancję maksymalnego uproszczenia procedur dotyczących wypłaty pieniędzy na wypadek jego śmierci i usprawnia (w przypadku niezgodności w danych) przekazywanie kolejnych składek emerytalnych przez ZUS.
Bartosz Marczuk
REKLAMA