Umowa o pracę to nie jedyny sposób kształtowania relacji pracownika z pracodawcą. Wzajemne prawa i obowiązki często o kluczowym znaczeniu są ustalane z pracodawcą przez przedstawicieli pracowników. Eksperci prawa pracy proponują poważne zmiany w przepisach, które wywrócą dotychczasowe wzajemne relacje pracodawców i pracobiorców.
Do zakładów wrócą rady zakładowe. Wyjątkiem będą firmy zatrudniające do 100 pracowników. W nich zamiast rad działać będą delegaci pracowników. Rady i delegaci mają być łącznikiem między pracodawcą a załogą w przekazywaniu informacji w ściśle określonych sprawach dotyczących zakładu pracy. Chodzi o informacje o:
w działalności i sytuacji ekonomicznej firmy,
w stanie zatrudnienia, jego strukturze i przewidywanych zmianach oraz działaniach mających na celu utrzymanie poziomu zatrudnienia,
w działaniach, które mogą powodować istotne zmiany w organizacji pracy lub podstawach zatrudniania
Członkowie rady zakładowej mają być wybierani spośród kandydatów zgłoszonych przez zakładowe sekcje związkowe na 2-letnią kadencję. Tam, gdzie nie ma związków, do rady wybierani będą
pracownicy zgłoszeni przez co najmniej 10 pracowników zakładu. Aby wybory były ważne, będzie musiała wziąć w nich udział co najmniej połowa zatrudnionych w firmie osób.
Liczebność rady zakładowej zależeć będzie od liczby zatrudnionych w danej firmie. U pracodawcy zatrudniającego powyżej 100, a poniżej 300 osób, radę tworzyć ma 3 członków. Gdy w zakładzie pracuje powyżej 300 pracowników – rada składać się będzie z 5 osób.
Stosunek pracy członków rady zakładowej ma być chroniony. Projekt przewiduje, że
pracodawca nie będzie mógł bez zgody rady zakładowej wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę z pracownikiem będącym jej członkiem w okresie jego członkostwa w radzie oraz po jego upływie przez czas odpowiadający połowie tego okresu, chyba że zajdą okoliczności uprawniające pracodawcę do natychmiastowego rozwiązania umowy o pracę z takim pracownikiem z jego winy.
Porozumienia generalne
Autorzy projektu chcą zwiększenia roli dialogu społecznego. W dalszym ciągu działać ma Trójstronna Komisja ds. Społeczno-Gospodarczych i tak jak obecnie służyć godzeniu interesów pracowników i pracodawców oraz interesu publicznego. W projekcie kodeksu pracy zaproponowano jednak rozwiązania, które pozwolą przełożyć deklaracje i uzgodnienia zawarte przez partnerów społecznych na konkretne przepisy prawa. Przewiduje się, że strony Komisji Trójstronnej będą mogły zawrzeć specjalne porozumienia generalne, czyli porozumienie określające założenia regulacji prawnych dotyczących polityki zatrudniania, wynagrodzeń, świadczeń socjalnych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. A ustalenia w nich zawarte będą uwzględniane w projektach ustaw i rozporządzeń.
Konsultant od rokowań
O spokój społeczny i cywilizowaną formę sporów troszczyć ma się Krajowy Konsultant Rokowań Zbiorowych. Ma on być powoływany przez premiera na pięcioletnią kadencję w uzgodnieniu z organizacjami związkowymi i organizacjami pracodawców reprezentatywnymi na poziomie krajowym.
Do szczegółowych zadań konsultanta należeć ma m.in. rejestrowanie sporów zbiorowych, obserwacja ich przebiegu, ustanawianie arbitrów i mediatorów w toczących się sporach oraz udzielanie stronom sporu pomocy w przeprowadzaniu koniecznych ekspertyz. Krajowy Konsultant Rokowań Zbiorowych będzie działał za pośrednictwem swojego biura. Ma mieć również możliwość powoływania swoich wojewódzkich pełnomocników, na to jednak będzie się musiał zgodzić premier.
Lokautem w strajk
Projekt kodeksu daje pracodawcy prawo do zastosowania lokautu, czyli zawieszania działalności zakładu pracy. Ma to być forma odpowiedzi na nielegalną działalność strajkową związków zawodowych uczestniczących w sporze. W obecnie obowiązującym systemie prawa pracodawca nie ma możliwości, by w odpowiednio stanowczej formie odpowiedzieć na strajk.
Oczywiście przewidziano mechanizmy, które mają zapobiec nadużywaniu tego narzędzia. Zastosować lokaut będzie można w całości lub w części przedsiębiorstwa, jeżeli sąd uzna prowadzenie strajku za sprzeczne z prawem. Z wnioskiem do sądu o stwierdzenie legalności strajku będzie mógł wystąpić sam zainteresowany pracodawca bądź organizacja pracodawców będąca stroną w sporze zbiorowym. Obecnie nie ma bezpośredniej możliwości zwrócenia się do wymiaru sprawiedliwości o zbadanie legalności protestu w firmie. Jest to możliwe tylko pośrednio, gdy pracodawca spróbuje dochodzić roszczeń powstałych w wyniku strajku, np. próbuje uzyskać odszkodowanie za straty, jakie poniósł w wyniku akcji strajkowej. Dzieje się to jednak już po zakończeniu akcji związków zawodowych.
O zawieszeniu działalności zakładu pracodawca będzie musiał zawiadomić właściwego terenowo inspektora pracy oraz Krajowego Konsultanta Rokowań Zbiorowych. W czasie lokautu wzajemne prawa i obowiązki stron stosunku pracy mają ulegać zawieszeniu. W okresie tym pracownicy zachowywaliby jednak prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, a okres zawieszenia liczyłby się im do okresu zatrudnienia u aktualnego pracodawcy. Lokaut ma się kończyć po zakończeniu strajku. Po wznowieniu działalności zakładu pracy pracodawca będzie zobowiązany dopuścić pracowników do pracy na poprzednich warunkach.
Spór toczy komitet
Autorzy nowego kodeksu chcą złamać monopol związkowy na prowadzenie sporów z pracodawcą. Projekt nowego kodeksu stanowi, że w zakładzie pracy nieobjętym działaniem związku zawodowego, pracownicy mogą być reprezentowani przez komitet protestacyjny.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem tylko związek zawodowy może reprezentować pracowników w sporze z pracodawcą. Pracownicy w przedsiębiorstwach wolnych od związków nie mogą więc wszcząć sporu zbiorowego, w ich imieniu spór może prowadzić tylko związek działający w sąsiedniej firmie.
Arbiter w sporze
Nowym sposobem na rozwiązanie sporu zbiorowego ma być arbiter. W każdym stadium toczącego się sporu, nawet w czasie strajku, strony będą mogły zgodnie postanowić o poddaniu go rozstrzygnięciu przez arbitra. W swojej działalności arbiter ma być niezawisły i działać bezstronnie, opierając się na faktach i przepisach prawa. Jego orzeczenia mają mieć dla stron moc wiążącą. Każda ze stron sporu będzie mogła jednak wnieść odwołanie do sądu od orzeczenia arbitrażowego, ale tylko wtedy, gdy orzeczenie to naruszać będzie przepisy prawa.
Obecnie działają przy sądach kolegia arbitrażu społecznego. W skład kolegium wchodzi przewodniczący wyznaczony spośród sędziów sądu przez prezesa sądu oraz po trzech członków wyznaczonych przez każdą ze stron. Orzeczenie kolegium zapada większością głosów. Jeżeli żadna ze stron przed poddaniem sporu rozstrzygnięciu kolegium nie postanowi inaczej, orzeczenie to wiąże strony.
Przewiduje się, że arbitrem będzie mogła być osoba posiadająca wykształcenie prawnicze, pełnię praw obywatelskich oraz znajomość stosunków pracy.
Strajk ucywilizowany
Wiele zmian autorzy projektu zaproponowali w przepisach dotyczących strajku. Niedozwolone ma być w czasie strajku zajmowanie bez zgody pracodawcy stanowisk pracy i pomieszczeń zakładu, w których nie są zatrudnieni pracownicy uczestniczący w strajku. Protestujący mają mieć prawo do pikietowania zakładu pracy objętego strajkiem, poprzez przebywanie w jego bezpośrednim sąsiedztwie i prowadzenie akcji informacyjnej wśród pracowników i innych osób w sprawie celu strajku. Strajkujący nie będą mogli uniemożliwiać wykonywania pracy pracownikom nieuczestniczącym w strajku. Za to pracodawca nie będzie mógł zatrudnić nowych pracowników w celu zastąpienia strajkujących.
Pracodawca będzie mógł występować do sądu z wnioskiem o ustalenie, że ogłoszony bądź trwający strajk jest sprzeczny z prawem. Sąd ma mieć najwyżej dwa tygodnie na rozpoznanie wniosku. Do chwili rozstrzygnięcia strajk nie może być rozpoczęty. Udział pracownika w strajku uznanym przez sąd za sprzeczny z prawem ma być traktowany jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
Wydłużono czas trwania tzw. strajków solidarnościowych. Proponuje się, aby strajk dla poparcia zbiorowych praw i interesów innych pracowników mógł być prowadzony nie dłużej niż jeden dzień roboczy. Teraz strajk solidarnościowy może trwać nie dłużej niż pół dnia roboczego.
Jeżeli strajk miałby zagrozić ważnemu interesowi społecznemu, inspektor pracy będzie mógł wystąpić do sądu z wnioskiem o jego zawieszenie na okres jednego miesiąca.
W związku z tym, że strajk jest jednym z etapów sporu zbiorowego, autorzy projektu, konsekwentnie dopuszczają do jego organizacji także pracowników firm, w których nie działają związki zawodowe.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Mniej pod ochroną
Mniej działaczy związkowych w firmie będzie podlegało szczególnej ochronie przez wypowiedzeniem umowy o pracę lub zmianą jej warunków. Pracodawca nie będzie mógł bez zgody zarządu sekcji związkowej wypowiedzieć ani rozwiązać z przyczyn niezawinionych stosunków pracy, ani zmienić jego warunków na niekorzyść jej przewodniczącemu bądź delegatowi związkowemu ani całkowicie zwolnionemu od pracy członkowi zarządu w czasie trwania ich mandatu oraz w okresie roku po jego wygaśnięciu.
Teraz zarząd zakładowej organizacji związkowej zrzeszającej do 20 członków ma prawo wskazać pracodawcy dwóch pracowników podlegających ochronie. W przypadku większych organizacji zrzeszających powyżej 20 związkowców liczba chronionych działaczy rośnie proporcjonalnie wraz z liczbą pracowników należących do związku, np. w firmach, gdzie do związku należy 50 pracowników, przed wypowiedzeniem ochronionych jest 2 działaczy oraz dodatkowo po jednym na każdą rozpoczętą dziesiątkę.
Jeżeli propozycje Komisji Kodyfikacyjnej wejdą w życie, spora część funkcyjnych działaczy będzie musiała zacząć łączyć aktywność związkową z zawodową. Zaproponowanoby, pracodawca miał obowiązek zwolnić od świadczenia pracy na jeden dzień w tygodniu, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, zakładowego delegata związkowego, a także wskazanego przez zarząd sekcji związkowej, liczącej nie więcej niż 100 członków, jednego członka zarządu.
Całkowite zwolnienie od pracy na prowadzenie działalności związkowej i
wynagrodzenie za czas zwolnienia będzie się należało:
w jednemu członkowi zarządu, jeżeli organizacja liczy ponad 100 członków,
w dwóm członkom zarządu, jeżeli organizacja liczy ponad 500 członków,
w trzem członkom zarządu, jeżeli organizacja liczy ponad 1000 członków.
Bez zmian pozostać mają kryteria, jakie muszą być spełnione przy zakładaniu organizacji związkowej. Zgromadzenie założycielskie ma liczyć co najmniej 10 osób. Ograniczona do trzech osób ma być natomiast liczebność komitetu założycielskiego. Teraz komitet założycielski może liczyć nawet 7 osób. Ma to znaczenie, bo członkowie komitetów podlegają szczególnej ochronie przez wypowiedzeniem stosunku pracy.
Związkowcy nie mogą być dyskryminowani. W projekcie znalazł się przepis, zgodnie z którym nikt nie może być dyskryminowany z powodu przynależności do związku zawodowego, pozostawania poza nim bądź wystąpienia ze związku, jak również z powodu wykonywania funkcji związkowej. W szczególności nie może to być warunkiem zatrudnienia, pozostawania w zatrudnieniu, awansowania pracownika lub nabycia uprawnień pracowniczych. Osoba dyskryminująca pracownika ze względu na działalność w zakładowym przedstawicielstwie pracowników podlegać ma karze grzywny.
Po co drugi kodeks
Kompleksowa kodyfikacja prawa pracy wymaga uwzględnienia rozwiązań tzw. zbiorowego prawa pracy, czyli przepisów dotyczących reprezentacji pracowniczej, funkcjonowania związków zawodowych, prowadzenia sporów zbiorowych, trybu prowadzenia dialogu społecznego czy zawierania układów zbiorowych itp. Obecnie problematyka ta jest uregulowana w wielu odrębnych, często niespójnych ustawach. Dlatego Komisja Kodyfikacyjna zdecydowała się na zebranie najważniejszych przepisów z tego zakresu w odrębnym zbiorowym kodeksie pracy.
Tomasz Zalewski