Umowę na okres próbny przekraczający miesiąc przedłuża się do dnia porodu. Dotyczy to jednak wyłącznie sytuacji, gdy umowa ta rozwiązałaby się po upływie 3 miesiąca ciąży.
Kobiety w ciąży podlegają szczególnej ochronie. Jednym z elementów tej ochrony jest przedłużenie trwania z mocy prawa (automatycznie)
umowy o pracę na okres próbny przekraczający miesiąc. Nie dotyczy to jednak każdej sytuacji. Ogranicza się wyłączne do przypadku, gdy umowa rozwiązałaby się po upływie 3 miesiąca ciąży (art. 177 par. 3 kodeksu pracy). Oznacza to, że jeśli kobieta jest np. w 2 miesiącu ciąży i w tym czasie przypada okres rozwiązania umowy o pracę, to umowa ta rozwiąże się. To samo stanie się w przypadku, gdy kobieta została zatrudniona na umowę na okres próbny krótszy niż miesiąc.
Miesiące księżycowe, a nie kalendarzowe
Dla przedłużenia się umowy na okres próbny powyżej miesiąca ważny jest sposób obliczania stanu ciąży, bo od tego zależą uprawnienia ciężarnej kobiety. Kodeks pracy nie określa metody liczenia tego stanu. Z pomocą przychodzi tu Sąd Najwyższy, który w wyroku z 5 grudnia 2002 r. (I PK 33/02, OSNP z 2004 r. nr 12, poz. 204) stwierdził, że „termin upływu trzeciego miesiąca ciąży (art. 177 par. 3 k.p.) oblicza się w równej miary miesiącach księżycowych (28 dni)”.
PRZYKŁAD
Karolina T. została zatrudniona na 3-miesięczny okres próbny od 1 lipca do 30 września 2005 r. W sierpniu zaczęła podejrzewać, że jest w ciąży. Chcąc potwierdzić swoje przypuszczenia, poszła do lekarza. Okazało się, że miała rację. Lekarz stwierdził, że jest w 7 tygodniu ciąży. Pod koniec września wystawił jej zaświadczenie, że 3 miesiące ciąży upłynęły 29 września. Te 3 miesiące obliczył według miesięcy księżycowych (po 7 dni w tygodniu i 4 tygodnie w miesiącu). W takim razie
pracodawca musiał przedłużyć umowę Karoliny T. do dnia porodu.
Dlaczego w miesiącach księżycowych? Dlatego, że ciąży nie można obliczać w miesiącach kalendarzowych, bo każdy miesiąc ma inną liczbę dni. Z kolei według wiedzy medycznej ciąża jest liczona w tygodniach i wynosi 40 tygodni. Daje to 280 dni kalendarzowych, co w żadnym razie nie można podzielić na konkretną liczbę miesięcy. Z tego powodu stosuje się miesiące księżycowe. Każdy taki miesiąc liczy kolejnych 28 dni kalendarzowych i 4 tygodnie po 7 dni w każdym. Takie wyliczenie nie może być obarczone żadnym błędem rachunkowym i dlatego powinno być stosowane do obliczania zaawansowania ciąży (por. uzasadnienie do wyroku SN z 5 grudnia 2002 r., I PK 33/02, OSNP z 2004 r. nr 12, poz. 204).
Potrzebne zaświadczenie
Pracownica, która pracuje na umowę o pracę na okres próbny dłuższy niż miesiąc, jest w ciąży i chce skorzystać z kodeksowej możliwości przedłużenia trwania umowy do dnia porodu, musi poinformować pracodawcę o swoim stanie i jego zaawansowaniu. Nie może ograniczyć się do ustnego przekazania takiej informacji. Kodeks pracy wymaga bowiem, aby stan ciąży był stwierdzony świadectwem lekarskim (art. 185 par. 1 k.p.). Kobieta powinna je przedstawić przed upływem okresu, na jaki została zawarta umowa. Jeżeli tego nie zrobi, jej umowa rozwiąże się. Pracodawca nie ma bowiem obowiązku, nie wiedząc o tym, że kobieta jest w ciąży albo nie znając stanu zaawansowania ciąży, samodzielnie przedłużać tej umowy do dnia porodu, zwłaszcza jeśli w ogóle nie zamierzał dalej jej zatrudniać.
WARTO WIEDZIEĆ
Umowa przedłużona do dnia porodu rozwiązuje się z tym dniem, a kobieta zachowuje prawo do zasiłku macierzyńskiego. Nie ma jednak prawa do urlopu macierzyńskiego.
Mało prawdopodobna, ale jednak możliwa, jest sytuacja, kiedy umowa na okres próbny dłuższy niż miesiąc rozwiąże się, a dopiero później kobieta dowie się, że jest w ciąży i że 3 miesiące tego stanu upłynęły jeszcze w czasie, gdy była zatrudniona. Kodeks pracy nie przewiduje żadnych rozwiązań takiej sytuacji. Nie ma również żadnego orzecznictwa sądowego na ten temat. Można jednak zastosować utrwaloną wykładnię sądów dotyczącą wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę kobiety w ciąży, która nie wiedziała o tym, że jest w ciąży. Taka kobieta może uchylić się od skutków wypowiedzenia złożonego w czasie, gdy była w ciąży, ale o tym nie wiedziała. Oznacza to, że wypowiedzenie musi być cofnięte i to bez względu na to, czy złożył je
pracodawca, czy ona sama (por. wyrok SN z 19 marca 2002 r., I PKN 156/01, OSNP z 2004 r. nr 5, poz. 78 oraz wyrok SN z 29 marca 2001 r., I PKN 330/00, OSNP z 2003 r. nr 1, poz. 11). Gdyby więc zastosować taką interpretację odpowiednio do umów na okres próbny, kobieta może żądać od pracodawcy przedłużenia umowy do dnia porodu. Potwierdza takie stanowisko Sąd Najwyższy w wyroku z 15 stycznia 1988 r. (I PRN 74/87, niepubl.) uznając, że „dla ochrony przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę kobiety w okresie ciąży nie jest istotny termin wykazania powyższej okoliczności, lecz wyłącznie obiektywny stan rzeczy, istniejący w chwili wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę”.
Jadwiga Sztabińska
PODSTAWA PRAWNA
• Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.).