REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wzrosną składki, zmaleją pensje i emerytury

Bartosz Marczuk
Bartosz Marczuk
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Rząd nie zrezygnuje z podniesienia w 2010 roku składki zdrowotnej do NFZ. Podwyżka składki spowoduje obniżkę płac i emerytur. Zwiększeniu ulegnie składka do ZUS samozatrudnionych.

REKLAMA

Mimo zapowiedzi rządu, że obciążenia składkowe i podatkowe będą spadać, trzeba się liczyć z ich podwyżką. Jak ustaliliśmy, rząd podtrzymuje zapowiadaną podwyżkę składki zdrowotnej. Już w przyszłym roku wzrośnie o jeden punkt procentowy. Ministerstwo Zdrowia ma ją zawrzeć w przygotowywanym projekcie ustawy przewidującej też m.in. podział NFZ. Ma być gotowy w I półroczu tego roku. To oznacza, że składka wyniesie 10 proc. tzw. podstawy wymiaru, z czego odliczane od podatku ma być - jak dotychczas - tylko 7,75 proc. W sytuacji kryzysu gospodarczego i szukania przez rząd oszczędności nie ma co liczyć na to, że minister finansów zdecyduje się na zrekompensowanie jej wzrostu ze środków budżetowych.

Dzięki podwyżce do NFZ ma wpłynąć ponad 6 mld zł. Tegoroczna obniżka podatków, która ma pozostawić w kieszeni podatników 7-8 mld zł, zostanie więc w następnym roku niemal całkowicie zniwelowana przez podwyżkę składki zdrowotnej. Złą informacją jest także to, że, jak wskazują eksperci, nie musi to oznaczać poprawy jakości leczenia.

Podniesienie składki oznacza też, że pensje netto oraz emerytury, renty, zasiłki i świadczenia przedemerytalne wypłacane ponad 22 mln osób będą w styczniu 2010 r. niższe niż w grudniu 2009 r. Zwiększą się też koszty prowadzenia firm dla osób prowadzących działalność gospodarczą.

Więcej pieniędzy w NFZ

Wzrost składki zdrowotnej oznacza dodatkowe środki na leczenie. Dzięki jej podwyżce w 2010 roku do Funduszu ma wpłynąć dodatkowo 6,1 mld zł. Zdaniem ekspertów, szacunki rządu mogą okazać się jednak zawyżone, bo już teraz wyraźnie widać, że kryzys gospodarczy spowodował spadek ściągalności składki zdrowotnej. W ostatnich dwóch miesiącach 2008 roku, po raz pierwszy od pięciu lat, NFZ zanotował jej gorszą ściągalność.

Zdaniem Jacka Paszkiewicza, prezesa NFZ, jeżeli faktycznie okaże się, że wpływy do NFZ będą niewystarczające, to rząd nie ma innego wyjścia i musi podwyższyć poziom składki zdrowotnej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

- We wszystkich statystykach krajów UE czy OECD Polska jest krajem, który przeznacza najmniej, obok Rumunii i Bułgarii, na ochronę zdrowia. Dlatego, chcąc podnieść ten poziom, obywatele muszą liczyć się z tym, że składka zdrowotna może wzrosnąć - zauważa profesor Cezary Włodarczyk z Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Innego zdania są przeciwnicy tego rozwiązania. W opinii Bolesława Piechy, byłego wiceministra zdrowia w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, wzrost składki niewiele zmieni w obecnym systemie lecznictwa, bo w dalszym ciągu środki publiczne przeznaczane na lecznictwo stanowić będą około 4,2-4,3 proc. PKB.

- Biorąc pod uwagę wydatki innych krajów UE na ten cel, powinno to być co najmniej 6 proc. PKB - dodaje Bolesław Piecha.

Podkreśla jednak, że za podwyżkę składki zdrowotnej powinien płacić budżet (przez wzrost kwoty, jaką można odpisać od podatku), a nie pacjenci.

53,6 mld zł przeznaczy w tym roku NFZ na leczenie

Bez poprawy dla pacjentów

Wzrost składki zdrowotnej ma przede wszystkim, zdaniem rządu, poprawić jakość leczenia. W praktyce wcale nie musi się tak stać. Dla porównania, tylko w ubiegłym roku NFZ przeznaczył dodatkowe 11 mld zł na świadczenia zdrowotne. Nie spowodowało to jednak poprawy sytuacji pacjentów. Szpitalne kolejki nie skróciły się, nie polepszyła się dostępność do deficytowych badań i zabiegów. Chorzy nie odczuli również poprawy komfortu w czasie pobytu w szpitalach.

- To jest, niestety, problem organizacji całego systemu ochrony zdrowia. Do samych szpitali w ubiegłym roku trafiło 5 mld zł więcej, niż przewidywał plan finansowy NFZ na 2008 rok. W tym czasie ich zadłużenie spadło tylko o 1 mld zł. To pokazuje, jak nieefektywnie się nimi gospodaruje - mówi Jakub Szulc, wiceminister zdrowia.

Racjonalizacji wydawania pieniędzy na leczenie miały służyć zmiany organizacyjne w SP ZOZ. Tych jednak nie będzie, bo ustawa zakładająca obowiązkowe przekształcenia w spółki została zawetowana przez prezydenta.

- Polskie szpitale nie są w stanie efektywnie przyjmować pacjentów, bo ich struktury nie są do tego przystosowane. Utrzymując takie archaizmy jak SP ZOZ, nie uda się poprawić funkcjonowania opieki zdrowotnej w Polsce - uważa Jacek Paszkiewicz.

Dlatego wzrost składki zdrowotnej, zdaniem ekspertów, należałoby połączyć z wprowadzeniem innych zmian systemowych, chociażby dotyczących kontraktowania świadczeń zdrowotnych. Proponują również wprowadzenie współpłacenia za niektóre usług medyczne. Na to rozwiązanie nie ma jednak zgody rządu. Zdecydowanie łatwiej jest mu kontrolować wpływy ze zwiększenia składki zdrowotnej niż indywidualne dopłaty ze strony pacjentów. Te bowiem bezpośrednio zasilałyby budżety świadczeniodawców.

386 dni  wynosił w 2008 roku średni czas oczekiwania na zabieg usunięcia zaćmy

Zmaleją pensje netto

Podniesienie składki zdrowotnej będzie oznaczać, że 12,3 mln osób zatrudnionych na etatach otrzyma w styczniu 2010 r. niższe pensje netto.

Według naszych wyliczeń płaca netto osoby zarabiającej obecnie średnią pensję (3,2 tys. zł brutto), która wynosi obecnie 2295,76 zł, zmaleje do kwoty 2273,15 zł. To o prawie 23 zł miesięcznie mniej niż obecnie. Rocznie wynagrodzenie osoby zarabiającej średnią płacę zmaleje więc o ponad 270 zł. Przyszłoroczna podwyżka składki niemal całkowicie zniweluje więc takiej osobie tegoroczną obniżkę podatków (z 19 proc. do 18 proc.).

Jeszcze więcej stracą osoby zarabiające więcej. Na przykład osoba otrzymująca wynagrodzenie w wysokości dwóch średnich płac (6,4 tys. zł miesięcznie) otrzymuje w tym roku 4525,53 zł - w wyniku obniżenia podatków o ponad 51 zł więcej niż w grudniu ubiegłego roku. Po podwyżce składki zdrowotnej jej pensja netto obniży się w styczniu 2010 r. do kwoty 4470,30 zł. Zmaleje więc o 55,23 zł miesięcznie, tj. o ponad 662 zł rocznie. Taka osoba nie tylko więc straci zysk, który odniosła w wyniku tegorocznej obniżki podatków, ale wręcz będzie musiała zapłacić więcej.

O ponad 11 zł zmaleje też wypłata osoby zarabiającej płacę minimalną, która wynosi obecnie 1276 zł.

Jak szacujemy, każde 1000 zł brutto pensji pracownika będzie oznaczać od stycznia obniżkę jego pensji netto o około 10 zł netto.

12,3 mln osób pracuje na etat

Wyższe składki dla samozatrudnionych

Na podwyżce składki zdrowotnej straci też prawie 1,7 mln osób opłacających ją do ZUS z tytułu prowadzenia pozarolniczej własnej działalności gospodarczej.

Obecnie osoby takie opłacają składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. od podstawy jej naliczania. Podstawą tą będzie dla nich (od marca tego roku) 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw włącznie z wypłatami z zysku w IV kwartale poprzedniego roku. W tym roku podstawa ta wyniesie 2491,57 zł. Od marca tego roku osoby prowadzące firmy będą więc wpłacać do ZUS z tytułu składki zdrowotnej 224,24 zł miesięcznie. Łącznie ich obciążenie z tytułu składek na ubezpieczania społeczne (łącznie z opłacaną dobrowolnie składką chorobową), składki zdrowotnej oraz na Fundusz Pracy wyniesie ponad 840 zł miesięcznie.

Po podwyżce od stycznia 2010 roku składki zdrowotnej do wysokości 10 proc. osoby prowadzące firmy będą wpłacać do ZUS więcej. Wysokość miesięcznej składki wzrośnie (na warunki 2009 roku) o 24,92 zł. Rocznie więc osoby takie będą musiały wpłacać do ZUS prawie 300 zł więcej.

841,51 zł zapłaci miesięcznie od marca do ZUS osoba prowadząca firmę

Niższe emerytury i renty

Na podwyżce składki zdrowotnej stracą też osoby otrzymujące emerytury, renty, zasiłki i świadczenia przedemerytalne. W sumie prawie 10 mln osób, otrzymujących je z ZUS, KRUS oraz systemów emerytalno-rentowych tzw. służb mundurowych.

Jak szacujemy, przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS, która wynosi obecnie prawie 1500 zł, a po waloryzacji w marcu tego roku wrośnie do kwoty około 1580 zł - zmaleje w styczniu 2010 roku o prawie 16 zł netto. W grudniu tego roku emeryt otrzyma 1322,19 zł, a styczniu 2010 roku 1306,39 zł. Podobnie będzie z pozostałymi świadczeniami.

Każde 1000 zł brutto świadczenia wypłacanego z ZUS czy KRUS - po podwyżce składki zdrowotnej - będzie oznaczać dla świadczeniobiorcy ubytek wynoszący 10 zł netto.

9,8 mln osób otrzymuje świadczenia społeczne

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Finansowanie systemu leczenia

DOMINIKA SIKORA

BARTOSZ MARCZUK

gp@infor.pl

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia nie dla wszystkich wdów: nie dla młodych wdów (nawet jeżeli zostały same z dzieckiem) i nie dla „porzuconych” kobiet

Renta wdowia, to nowe świadczenie dla wdów i wdowców, o które będzie można wnioskować już od 1 stycznia 2025 r. Choć nazwa sugeruje, że powinno ono dotyczyć wszystkich wdów i wdowców – będzie na nie mogła liczyć tylko ich ograniczona grupa, która spełnia wszystkie określone w ustawie przesłanki. Renty wdowiej nie otrzymają m.in. osoby, które owdowiały w młodym wieku, jak i osoby „porzucone” przez współmałżonka (nawet jeżeli nie doszło do rozwodu). 

Świadczenia z programu Aktywny rodzic zostaną wyłączone z definicji dochodu. Nie będą miały wpływu na prawo do świadczeń z pomocy społecznej

Rada Ministrów przyjęła projekt projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Świadczenia z programu „Aktywny Rodzic” zostaną wyłączone z definicji dochodu.

Nadchodzi rewolucja w urzędach pracy. Bezrobotni powinni się cieszyć czy martwić? Rząd zdecydował: będzie nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia

Rynek pracy potrzebuje nowej ustawy? Tak uważa ministerstwo pracy, a Rada Ministrów podzieliła zdanie resortu.  Rząd w Wigilię 24.12.2024 r. przyjął projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To ma być prawdziwa rewolucja.

Czekasz na wdowią rentę, sprawdź już teraz czy ci się należy, apeluje zus i zaprasza do składania wniosków z wyprzedzeniem

W Wigilię 24.12.2024 Zakład Ubezpieczeń Społecznych – ZUS zwrócił się z komunikatem do wdów i wdowców, by jak najszybciej sprawdzili czy mają prawo do dwóch świadczeń. To ważne, bo choć samo nowe świadczenie – tzw. wdowia renta będzie wypłacane od lipca, to wnioski można już składać będzie zaraz z początkiem nowego roku.

REKLAMA

ZUS informuje: Od 1 stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią. Jakie warunki należy spełnić?

Od 1 stycznia 2025 r. ZUS zacznie przyjmować wnioski o rentę wdowią. Osoby uprawnione mogą składać wnioski, ale prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r.

40 tys. zł na zakup samochodu do wzięcia już na początku lutego 2025 r. [za zezłomowanie starego auta w ciągu ostatnich 4 lat – premia 5-10 tys. zł; cena nowego samochodu – do 225 tys. zł netto]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w dniu 16 grudnia br., ogłosił iż na początku lutego 2025 r. – ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. W ramach programu „Mój elektryk 2.0” osoby fizyczne, będą mogły uzyskać nawet 40 tys. zł dopłaty do zakupu bezemisyjnego auta. Budżet programu ma wystarczyć na zakup ok. 40 tys. samochodów.

30 tysięcy złotych kary! Kierowcy mają na to siedem dni. Nowy obowiązek dla właścicieli aut mrozi krew w żyłach

Nie odbierają listów poleconych wysyłanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, podają nazwiska ludzi zza granicy, tak namierzeni przez fotoradary kierowcy unikają płacenia mandatów. Resort Infrastruktury mówi temu dość i od 2025 roku wprowadzi nowe mechanizmy ścigania sprawców łamania przepisów drogowych. Skóra cierpnie, włos się jeży od nowych zasad karania mandatami. 

To pewne: będzie wyższy wiek emerytalny. Najpierw zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, potem wydłużenie lat pracy

Politycy i rząd nie mają wyboru – muszą podwyższyć wiek emerytalny. Politycznie może się to wydawać samobójstwem, ale realnie brak podwyższenia wieku emerytalnego to samobójstwo ekonomiczne. Dlatego cała sztuka polega na tym, by przekonać społeczeństwo, że podniesienie wieku emerytalnego jest w interesie wszystkich.

REKLAMA

Wigilia 24.12.2024 – czy po raz ostatni zgodnie z prawem to dzień roboczy, a od 2025 dzień ustawowo wolny od pracy

Ustawa, która zmieniła status 24 grudnia z dnia roboczego w dzień ustawowo wolny od pracy odbyła już niemal całą drogę legislacyjną. By stała się prawem powszechnie obowiązującym musi być jeszcze jedynie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak nie jest wcale pewne czy tak się stanie.

Na podium: Tusk, Duda i Kaczyński. 100 najczęściej pokazywanych polityków w Polsce w 2024 r. [ranking medialnej wartości]

Instytut Przywództwa przygotował ranking medialnej wartości polityków w Polsce. Ranking ten powstał na podstawie szacunków ekwiwalentu reklamowego publikacji na portalach internetowych z udziałem tych polityków w okresie styczeń - listopad 2024 r. Ekwiwalent reklamowy to kwota, jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Na pierwszym miejscu znalazł się premier Donald Tusk - wartość przekazów medialnych z jego udziałem (gdyby przeliczyć to na koszt reklamy) osiągnęła imponującą kwotę 474,75 mln zł. Na podium znaleźli się również prezydent Andrzej Duda z wynikiem 272,98 mln zł oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 203,35 mln zł.

REKLAMA