Jakie korzyści z samozatrudnienia
REKLAMA
REKLAMA
Brak w prawie
podatkowym, prawie pracy, prawie ubezpieczeń społecznych definicji samozatrudnienia utrudnia określenie tego rodzaju aktywności zarobkowej
Różne formy samozatrudnienia
Jednakże utożsamianie samozatrudnienia z działalnością gospodarczą jest znacznym zawężeniem tego zjawiska. W praktyce bowiem między etatową pracą a pozarolniczą działalnością gospodarczą występują stany pośrednie. Ze względu na wysokie koszty pracy czy też pewne filtry mające powstrzymywać pracowników do zmiany statusu na przedsiębiorcę dla korzyści podatkowych (możliwość korzystania ze stałego podatku w wysokości 19 proc. lub niższych obciążeń ZUS) równie liczna co jednoosobowe przedsiębiorstwa jest armia osób, które funkcjonują w oparciu o cywilne umowy zlecenia lub o dzieło.
Aby uporządkować wszelkie możliwe formy samozatrudnienia, a następnie określić ich właściwe usytuowanie w gmatwaninie przepisów, najlepiej jest wyjść od przepisów prawa podatkowego. Wszystkie interesujące nas przypadki można bowiem podzielić na dwie kategorie: działalność wykonywaną osobiście i pozarolniczą działalność gospodarczą.
Wynika to w prostej linii z przepisów art. 10 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.), zgodnie z którym źródłami przychodów są m.in.:
- stosunek służbowy, stosunek pracy, w tym spółdzielczy stosunek pracy, członkostwo w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, praca nakładcza, emerytura lub renta (pkt 1),
- działalność wykonywana osobiście (pkt 2),
- pozarolnicza działalność gospodarcza (pkt 3).
Jeszcze inaczej, bo w praktyce na wiele sposobów, rozliczane jest samozatrudnienie osób działających na podstawie kontraktu menedżerskiego.
Korzyści dla przedsiębiorcy
Największe korzyści z samozatrudnienia osiąga się w ramach prowadzenia jednoosobowego biznesu. A są one najbardziej uzależnione od formy opodatkowania. Można by sądzić, że najkorzystniejsze są formy najprostsze - karta podatkowa czy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Owszem, mają one swoje plusy - to brak obowiązków ewidencyjnych lub ewidencja uproszczona, stosunkowo niskie stawki podatku.
Jeśli więc tylko wybrany rodzaj działalności dopuszcza opodatkowanie w formach zryczałtowanych, warto poważnie przeanalizować taką alternatywę.
Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że relatywnie wysokie dochody można osiągnąć nie tylko dzięki płaceniu podatku według niskich stawek ustalanych ryczałtowo. Czasami, po dokładniejszej analizie, okazać się może, że tabela podatkowa, nawet ze stawką 40 proc., wcale nie musi być taka straszna. O ile bowiem przy formach zryczałtowanych podatek płaci się równo, niezależnie od kosztów, o tyle przy opodatkowaniu na zasadach ogólnych odpowiednio wysokie zyski można osiągnąć, umiejętnie stosując grę w koszty.
Tym bardziej, gdy - po wcześniejszym wybraniu opodatkowania w formie podatku liniowego (podatku w stałej wysokości) 19 proc. - wyliczy się podatek nie od przychodu, ale od dochodu do opodatkowania, czyli przychodu pomniejszonego o koszty. Wówczas może okazać się, że rzeczywista stopa podatkowa jest niższa niż np. 8,5 proc. ryczałtu.
Ponadto samozatrudniony, zwłaszcza uzyskujący wysokie dochody, decydując się na prowadzenie własnej działalności, może odnieść duże korzyści, oszczędzając na obowiązkowych składkach na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Zamiast płacić je od pełnego dochodu, może je regulować od deklarowanej podstawy wymiaru, którą jest 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Fikcyjne samozatrudnienie
Wypunktowane wcześniej korzyści samozatrudnienia sprawiły, że ustawodawca mnoży przeszkody, utrudniające zwłaszcza zamienianie stosunku pracy na działalność gospodarczą.
Samozatrudnienie ma fikcyjny charakter, kiedy pod formalnym rozliczeniem działalności gospodarczej kryje się rzeczywisty stosunek pracy albo formalny przedsiębiorca jest co najwyżej podmiotem wykonującym pracę na zasadzie działalności wykonywanej osobiście. Tymczasem brak w prawie podatkowym, w prawie pracy czy prawie ubezpieczeń społecznych definicji samozatrudnienia, co bardzo utrudnia jednoznaczne określenie tego sposobu osiągania przychodów, czy ściślej - aktywności zarobkowej. Tym niemniej obowiązująca od początku tego roku zmieniona definicja działalności gospodarczej zastawia na samozatrudnionych nowe pułapki.
Dla wielu osób już korzystających z samozatrudnienia konsekwencją nowej definicji działalności gospodarczej, obowiązującej od nowego roku, może być utrata prawa do rozliczania dochodów jako uzyskiwanych z pozarolniczej działalności gospodarczej. Kontrola skarbowa może je zakwalifikować jako uzyskiwane w ramach działalności wykonywanej osobiście, a nawet ze stosunku pracy.
CO NIE JEST DZIAŁALNOŚCIĄ GOSPODARCZĄ
W art. 5b i 5c, które zostały dodane do ustawy o PIT, ustawodawca określił warunki negatywne działalności zarobkowej, wykluczające potraktowanie jej jako działalność gospodarcza. Za taką nie uznaje się wykonywanych czynności, jeżeli:
- wszelką odpowiedzialność wobec osób trzecich, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, za ich rezultat oraz wykonywanie ponosi zlecający wykonanie tych czynności, i
- są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności, i
- wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.
W zmodyfikowanym art. 5a (punkt 6) ustawy o PIT zostało zapisane, że pojęcie działalności gospodarczej we wszystkich przepisach prawa podatkowego oznacza działalność zarobkową: wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową, polegającą na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż, polegającą na pobieraniu pożytków z rzeczy oraz z wartości niematerialnych i prawnych - prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły. Za osobę prowadzącą działalność gospodarczą uważa się również osobę fizyczną będącą wspólnikiem spółki niemającej osobowości prawnej w zakresie wykonywanej przez tę spółkę działalności gospodarczej.
Z analizy przepisów wynika, że wiele osób, które chcą zastąpić dotychczasowy etat na współpracę z byłym pracodawcą w ramach zarejestrowanej przez siebie działalności gospodarczej, może mieć z tym kłopot. W myśl nowych przepisów, taka forma zatrudnienia, niezależnie od woli zarobkującego, będzie traktowana jako działalność wykonywana osobiście albo w ramach stosunku zatrudnienia, a nie działalność gospodarcza.
Zresztą ta nowa definicja utrudni przechodzenie na samozatrudnienie nie tylko osobom, które chciałyby taki zamiar zrealizować w przyszłości, ale mocno skomplikuje życie podatnikom, którzy będąc przedsiębiorcami faktycznie całą swoją działalność ukierunkowują na jeden podmiot gospodarczy, świadcząc na jego rzecz usługi, faktycznie pod jego kierownictwem i na jego rzecz. Może więc okazać się, że osoby, które nawet przez kilka lat były przedsiębiorcami, od 1 stycznia 2007 r. staną się wyłącznie osobami wykonującym działalność osobiście.
W konsekwencji fiskus zażąda rozliczenia dochodów jak z umowy o pracę. Oznaczać to będzie utratę prawa do podatku w stałej wysokości 19 proc. - u osób, które przychody z działalności gospodarczej opodatkowują w ten sposób, a także do pomniejszania przychodu o koszty uzyskania ustalane na podstawie księgi przychodów i rozchodów. Gdy umowy zostaną zakwalifikowane jako działalność wykonywana osobiście, podatnik ma prawo do zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (20- lub 50-proc.), a gdy jako umowa o pracę - jedynie do kosztów pracowniczych.
Ważne!
Jeśli wskutek zastosowania nowej definicji działalności gospodarczej kontrola skarbowa uzna, że podatnik działający w ramach samozatrudnienia nie jest przedsiębiorcą, ale pracownikiem lub co najwyżej osobą uzyskującą przychody z działalności wykonywanej osobiście, to w konsekwencji podatnik będzie musiał skorygować sposób ustalania kosztów uzyskania przychodów
Utrata podatku liniowego
Przechodzenie pracowników na samozatrudnienie w formie własnej działalności gospodarczej utrudniają nie tylko zmienione przepisy definiujące działalność gospodarczą. Największym atutem bycia przedsiębiorcą, a nie pracownikiem, jest możliwość skorzystania z opodatkowania dochodów stałym podatkiem w wysokości 19 proc. Jeśli jednak wykonuje się choćby część zleceń na rzecz byłego pracodawcy, można prawo do podatku liniowego utracić.
Kluczowy dla tej kwestii przepis stanowi, że jeżeli podatnik, który wybrał sposób opodatkowania w formie podatku w stałej wysokości 19 proc., uzyska z działalności gospodarczej prowadzonej samodzielnie lub z tytułu prawa do udziału w zysku spółki niemającej osobowości prawnej przychody ze świadczenia usług na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy, odpowiadających czynnościom, które podatnik lub co najmniej jeden ze wspólników wykonywał w roku poprzedzającym rok podatkowy albo wykonywał lub wykonuje w roku podatkowym w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy, podatnik ten traci w roku podatkowym prawo do opodatkowania podatkiem liniowym i jest obowiązany do wpłacenia zaliczek od dochodu osiągniętego od początku roku, obliczonych przy zastosowaniu skali podatkowej oraz odsetek za zwłokę od zaległości z tytułu tych zaliczek.
Jeśli więc podatnik zapomni o tej regulacji lub ulegnie pokusie naruszenia powyższej reguły, może go to słono kosztować. Załóżmy, że podatnik w 2006 roku przestał pracować etatowo i rozpoczął działalność gospodarczą. W tym roku wykonywał zlecenia na rzecz podmiotów, z którymi nie wiązał go stosunek pracy. Natomiast w październiku 2007 r. wykonał usługę i wystawił zlecenie na rzecz byłego pracodawcy. W konsekwencji musi nie tylko zapłacić zaliczki na podatek, ustalane na podstawie tabeli podatkowej za miesiące 2007 roku, ale także za wszystkie 12 miesięcy 2006 roku, ustalając dla każdego z nich odrębnie kwotę odsetek za zwłokę.
By nie wpaść w tę pułapkę, a jednocześnie wykonywać w tym okresie zlecenia na rzecz byłego pracodawcy, trzeba wybrać jeden z następujących sposobów. Po pierwsze, w roku, w którym został rozwiązany stosunek pracy, oraz w roku następnym trzeba płacić podatek na podstawie tabeli. Albo, jeśli to możliwe, w okresie tym korzystać z jednej ze zryczałtowanych form opodatkowania: karty podatkowej lub ryczałtu ewidencjonowanego.
Drugim zaś sposobem jest potraktowanie takiego okresu jako przejściowego między pracą a prowadzeniem działalności. W tym czasie można więc osiągać przychody z działalności wykonywanej osobiście na rzecz byłego pracodawcy - na podstawie cywilnych umów zlecenia lub o dzieło.
EDYTA DOBROWOLSKA
REKLAMA