Czy zatankujesz 1 listopada
REKLAMA
REKLAMA
Praca w handlu jest od 26 października br zakazana w święta. W niedziele natomiast mogą być otwarte placówki, jeśli zaspokajają codzienne potrzeby ludności lub ze względu na ich społeczną użyteczność. Tak stanowi ustawa z 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy kodeks pracy (Dz.U. nr 176, poz. 1239), która dziś wchodzi w życie. Oznacza to, że wolne święta będą mieć wszyscy pracownicy. Placówki handlowe w święta będą mogli prowadzić jedynie właściciele lub osoby pracujące dla nich na podstawie umów cywilnoprawnych. Nowe przepisy nie są jednak precyzyjne.
- W polskim prawie nie ma definicji placówki handlowej - mówi Jadwiga Gunerka z departamentu prawnego Państwowej Inspekcji Handlowej.
Nie wiadomo więc, w których obiektach handlowych dozwolona będzie praca w święta, a w których nie. Najwięcej kontrowersji wzbudza praca w święta na stacjach benzynowych, w aptekach oraz sklepach prowadzonych na podstawie umowy franczyzy.
PIP otwiera stacje
REKLAMA
Ponad miesiąc temu GP donosiła, że wprowadzenie zakazu pracy w handlu w święta może oznaczać konieczność zamykania stacji benzynowych i aptek. Państwowa Inspekcja Pracy w przedstawionym przedwczoraj stanowisku uznała, że stacje paliw należy zaliczyć do placówek usługowych, wykonujących prace konieczne ze względu na ich użyteczność społeczną.
REKLAMA
- Uznanie, że są one placówkami usługowymi, a nie handlowymi, to niezwykle dyskusyjna decyzja. Rozumiem, że podejmując ją inspekcja chciała w praktyce zapobiec konieczności zamykania stacji paliw w święta - mówi Bartłomiej Raczkowski, adwokat z Kancelarii Prawa Pracy Bartłomiej Raczkowski.
Dlaczego decyzja ta jest tak kontrowersyjna? Po pierwsze, użyteczność społeczna, zgodnie z nowymi przepisami kodeksu pracy, uzasadnia otwieranie sklepów i wykonywanie w nich pracy w niedziele, a nie w 12 dni świątecznych w roku. Po drugie, z przedstawionego przez Departament Prawa Pracy stanowiska z 22 października tego roku wynika, że przy wykładni pojęcia placówka handlowa można posługiwać się posiłkowo Polską Klasyfikacją Działalności (PKD), wyjaśnieniami występującymi w słownikach języka polskiego oraz orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Sądu Najwyższego. Korzystając z tych źródeł departament przyjął, że pojęcie placówka handlowa występujące w kodeksie pracy obejmuje wszelkie instytucje i zakłady, których główną działalnością jest działalność handlowa, zarówno hurtowa jak i detaliczna, a więc które kupują wyroby w celu ich sprzedaży. Placówką handlową będą zatem np. sklepy, stacje paliw, stoiska, hurtownie, stragany, składy węgla, składy materiałów budowlanych, domy towarowe, domy wysyłkowe, biura zbytu. To opinia sprzeczna z późniejszym stanowiskiem PIP.
Ministerstwo odwołuje
24 października na stronach internetowych resortu pracy pojawiła się informacja, że MPiPS podtrzymuje stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy, że zakaz handlu w święta nie może dotyczyć stacji benzynowych, ponieważ są to placówki użyteczności publicznej.
- Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że 1 listopada, kiedy Polacy wyjadą samochodami na groby, zastaną pozamykane stacje benzynowe - uważa minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska.
Eksperci uważają jednak, że żaden urząd nie może arbitralną decyzją podważać przepisów kodeksu pracy.
- Pracownicy stacji, którzy będą pracować w święta, mogą składać skargi do inspekcji pracy - mówi Bartłomiej Raczkowski.
Jego zdaniem, nawet jeśli PIP nie podejmie żadnych działań, bo zgodnie ze swoim stanowiskiem uzna, że nie doszło w tym przypadku do naruszenia prawa, pracownik stacji będzie mógł się odwołać od decyzji inspekcji do sądu administracyjnego. A sądy orzekają na podstawie ustaw, a nie stanowisk urzędów państwowych. Na pewno też wezmą pod uwagę dotychczasowe orzecznictwo SN i NSA. Za naruszenie przepisów dotyczących czasu pracy pracodawcom grozi grzywna do 30 tys. zł.
Nawet Państwowa Inspekcja Pracy uważa, że nowe przepisy są kontrowersyjne. W swoim stanowisku zwraca uwagę, że są one na tyle niejednoznaczne, że trafią do Trybunału Konstytucyjnego.
Apteki będą otwarte
Wszystko wskazuje, że zakaz pracy w święta nie obejmie aptek. Co prawda zgodnie z PKD sprzedaż lekarstw jest działalnością handlową (nie mówiąc już o takich artykułach jak kosmetyki czy środki higieniczne), ale godziny pracy tych placówek określają nie tylko przepisy kodeksu pracy, ale także ustawy z 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne (Dz.U. nr 126, poz. 1381 z późn. zm.).
- Zgodnie z art. 94 tej ustawy, rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy - mówi Maria Głowniak, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Podkreśla ona, że w przypadku aptek nie można wprowadzić rozwiązania, zgodnie z którym to właściciel takiej placówki zostałby zobowiązany do pracy w niej w święta, a pracownicy mieliby w te dni wolne.
- Pracownicy aptek muszą bowiem posiadać tytuł magistra farmacji. Właścicielem zaś może być osoba, która nie jest farmaceutą - dodaje rzecznik prasowy NIA.
Franczyza zobowiązuje
Sklepy w święta będą mogli, a często musieli, otwierać także właściciele lub zarządzający placówkami handlowymi działającymi na podstawie franczyzy lub umowy agencyjnej. Tak działają na przykład sklepy Żabki czy saloniki prasowe Kolportera. To efekt tego, że franczyzodawcy mogą zobowiązać właścicieli tych placówek do ich otwierania w święta. Na przykład właściciele sklepów Żabka muszą je otwierać 365 dni w roku.
- W święta fraczyzobiorcy sami będą więc musieli prowadzić sprzedaż, bo zatrudnieni pracownicy będą mieli wolne - tłumaczy Agnieszka Jesiotr, radca prawny i partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
Właściciele placówek skarżą się, że jeśli franczyzodawcy zobowiążą ich do prowadzenia handlu w święta bez pracowników, nie będą w stanie sami obsługiwać kasy, uzupełniać towaru na półkach i zapobiegać kradzieżom.
- Stosowanie nowych przepisów początkowo może powodować problemy. Obie strony umowy franczyzy lub agencyjnej mogą jednak renegocjować jej warunki - mówi Kinga Wojciechowska, ekspert ds. franczyzy firmy konsultingowej Profit System.
Będą zmiany umów
Modyfikacje warunków umów zapowiada na przykład Żabka.
- Będziemy zachęcać, a nie zmuszać, właścicieli do otwierania sklepów w święta - mówi Grzegorz Kurzyca z działu prawnego firmy Żabka.
Wejście w życie zakazu pracy w handlu spowoduje nie tylko skutki prawne, ale także ekonomiczne. Z szacunków resortu pracy wynika, że z powodu ograniczenia czasu otwarcia placówek, pracę w handlu może stracić od 18 do 27 tys. osób.
- Zdaniem Andrzeja Falińskiego z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zakaz pracy w święta najbardziej uderzy w niewielkie sklepy o profilowanym asortymencie, np. te sprzedające zabawki, prezenty, ubrania, dewocjonalia, sprzęt RTV-AGD, kwiaty. Z utratą zysków muszą liczyć się nie tylko sklepy, ale także firmy świadczące usługi na ich rzecz - np. agencje ochrony, firmy logistyczne, sprzątające.
SZERSZA PERSPEKTYWA - UNIA
W większości państw UE zakaz pracy i handlu w niedziele i święta jest unormowany w innych ustawach, a nie kodeksach pracy. Tak jest np. w Niemczech i we Francji. Tam zakazano pracy i handlu nie tylko w święta, ale też we wszystkie niedziele. Jednak władze lokalne mogą zezwolić na prowadzenie działalności handlowej w uzasadnionych przypadkach (np. na południu Francji często zakaz nie obowiązuje, bo samorządy utrzymują się z turystyki). W Danii także panuje zakaz pracy i handlu w niedziele, ale wyłączono z niego podstawowe usługi, np. dowóz żywności czy prasy. Takiego zakazu nie ma np. w Czechach i Irlandii.
Praca w handlu w dni świąteczne
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Łukasz Guza
lukasz.guza@infor.pl
REKLAMA