Trybunał Praw Człowieka nie zastąpi prawa w Polsce
REKLAMA
Najczęściej o Trybunale w Strasburgu słyszymy wtedy, kiedy Polska ma wypłacić swojemu obywatelowi odszkodowanie za złamanie prawa. Ale to chyba bardzo wąskie spojrzenie na tę instytucję?
Europejski Trybunał Praw Człowieka jest tym organem, który z jednej strony wydaje orzeczenia w konkretnych sprawach dotyczących konkretnych państw, jakim stawiane są zarzuty, a z drugiej jest najwyższym autorytetem w dziedzinie interpretacji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Strony mają jej przestrzegać w porządku prawnym i w praktyce stosować tak właśnie, jak jest interpretowana przez Trybunał. Dlatego wszyscy urzędnicy i sędziowie w tych państwach muszą znać orzecznictwo Trybunału, bo tylko wtedy można się zorientować, czego się od państw wymaga z punktu widzenia praw i wolności gwarantowanych w Konwencji. I nie ma znaczenia, czy dany pogląd został wyrażony przez Trybunał w sprawie przeciwko Polsce, przeciwko Hiszpanii czy Turcji.
Czego najczęściej dotyczą skargi rozpatrywane przez Trybunał?
- Najczęściej sprawy polskie dotyczyły dwóch kwestii: przewlekłości postępowań sądowych oraz zbyt długiego stosowania aresztu tymczasowego. W obu tych kategoriach spraw sam długi okres nie jest rozstrzygający, chodzi o zachowanie rozsądnego terminu. Niezachowanie rozsądnego terminu to może być zarówno zbyt długo - czyli przewlekłość, ale i - wyjątkowo - zbyt krótko, aby rzetelnie wymierzyć sprawiedliwość. Przy rozpatrywaniu tych spraw zawsze bierze się pod uwagę takie elementy, jak stopień skomplikowania sprawy, zachowanie się strony, postawa organów, które tę sprawę prowadzą, wagę sprawy dla strony i naturę kwestii, w jakiej Trybunał ma się wypowiedzieć.
Co oznacza wyrok?
- Z jednej strony pojawia się kwestia zadośćuczynienia i są to względnie najprostsze rzeczy, bo to kwestia pieniędzy. Natomiast wykonanie orzeczenia w bardzo wielu wypadkach wymaga podjęcia przez państwo działań zmierzających do zmian w systemie prawa lub w praktyce.
Czy problem systemowy to sprawa Alicji Tysiąc?
REKLAMA
- Tak, z powodu braku odpowiednich gwarancji prawnych skutecznego korzystania z prawa do legalnej aborcji, także wyrok w sprawie Parady Równości, w którym Trybunał zwrócił uwagę na istotne braki w naszym prawie, jeśli chodzi o skuteczne korzystanie z prawa do zgromadzeń. Do tej grupy można zaliczyć wielkie, również ze względu na liczbę zainteresowanych, sprawy pana Broniowskiego i Zabużan, wyrok w sprawie pani Hutten-Czapskiej, dotyczą łamania praw właścicieli kamienic czynszowych. To także sprawa Kudła przeciwko Polsce, która pokazuje, jak ważne jest orzecznictwo i interpretacja Konwencji przez Trybunał. Trybunał potwierdził tam, że art. 13 Konwencji, który przewiduje prawo do skutecznego środka odwoławczego na poziomie krajowym, wymaga istnienia w systemie prawnym środka prawnego przeciwko przewlekłości postępowania sądowego.
Często na tle sprawy pojedynczego człowiek uwidacznia się problem dotyczący systemu. Państwo, stojąc przed koniecznością wykonania wyroku w takiej sprawie, ma obowiązek nie tylko naprawić krzywdę tej konkretnej osobie, ale też dostosować system prawny i praktykę do tego, czego wymaga konwencja.
Jak Polska radzi sobie w tym względzie?
- Bywa rozmaicie, chociaż generalnie nieźle. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nie da się wykonać w kilka dni wyroku, w którym pojawiają się tak kompleksowe kwestie, jak w przypadku Hutten-Czapskiej. To są duże, skomplikowane prawnie i często kosztowne przedsięwzięcia.
A na co skarżą się Polacy poza przewlekłością postępowań?
- Polacy od lat należą do najczęściej piszących do Strasburga. Skarżyli się choćby na pobicia lub poniżające traktowanie przez strażników i policję, brak właściwego śledztwa w takich sprawach, zbyt długotrwałą kontrolę sądową podstaw tymczasowego aresztowania, sądową kontrolę aresztowania pod nieobecność aresztowanego i jego obrońcy, dostęp do instancji kasacyjnej, opóźnienie zwolnienia z więzienia, naruszenia swobody wypowiedzi, brak właściwych procedur w razie śmierci w szpitalu, i wiele innych. Musimy jednak pamiętać, iż system Konwencji nie może zastąpić ochrony praw człowieka w kraju. To polskie instytucje i sądy muszą zagwarantować każdemu z nas podstawowe prawa i wolności. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu powinien być ostatecznością, kiedy pokrzywdzeni, mając rację, nic u siebie nie mogą wskórać. I każdy, kto ma zamiar wystąpić ze skargą do Trybunału, powinien najpierw rozważyć, czy powinien i jakie ma szanse. Strasburg nie jest lekiem na wszystkie nasze problemy i brak poczucia sprawiedliwego traktowania.
MAREK ANTONI NOWICKI
adwokat, działacz na rzecz praw człowieka, współzałożyciel Komitetu Helsińskiego w Polsce, członek Europejskiej Komisji Praw Człowieka w latach 1993- -1999, obecnie prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Rozmawiała Justyna Wojteczek
REKLAMA