Słowenia może chcieć pomocy UE dla banków
REKLAMA
REKLAMA
Według niego potrzeby finansowe Słowenii są stosunkowo nieduże, a jej sektor bankowy nie jest nadmiernie rozbudowany. Nie mniej w zamian za pomoc z europejskiego funduszu EMS rząd będzie musiał wprowadzić program cięć, co wywoła społeczne niezadowolenie.
"Są dwa główne powody do obaw, jeśli chodzi o sytuację finansową Słowenii. Pierwszym jest kondycja jej sektora bankowego i rosnąca potrzeba dokapitalizowania go, a drugim ryzyko, że będzie musiał tego dokonać rząd, co zaszkodzi finansom publicznym" - napisał Stratfor w komentarzu.
Nieściągalne pożyczki stanowią ok. 15 proc. ogółu pożyczek słoweńskich banków. Aktywa bankowe wynoszą ok. 150 proc. PKB kraju, a stosunek pożyczek do depozytów tzw. dźwignia wynosi 180 proc. wobec europejskiej średniej 110 proc.
REKLAMA
Trzy największe banki stanowią połowę całego sektora. Największy z nich Nova Ljublijanska i trzeci największy Abanka Vipa kontroluje państwo. Oznacza to, że ciężar dokapitalizowania banków spada głównie na sektor publiczny. Zastrzyki kapitału zwiększyły dług publiczny Słowenii z 23 proc. PKB w 2007 r. do 45 proc. PKB w 2011 r.
3 lipca z planów dokapitalizowania banku Nova Ljubljanska wycofał się belgijski KBC. W marcu z braku zainteresowania nowymi akcjami banku ze strony prywatnych inwestorów, rząd w Ljubljanie kupił całą emisję za 250 mln euro. Przedtem minister finansów kraju Janez Sustersic ocenił, że w bliskim czasie bank będzie potrzebował 500 mln euro.
Słowenii może się udać uzyskać bezpośrednią pomoc dla banków z ESM bez zwiększania jej zobowiązań dłużnych, jeśli ustalenia ze szczytu 28-29 czerwca zostaną zaaprobowane, ale nawet w takiej sytuacji, UE zażąda od niej cięć wydatków i reform - przewidują analitycy.
Stratfor obawia się, że spełnienie tego wymogu okaże się dla Słowenii trudne. Deficyt wydatków publicznych za ub. r. sięgnął 6,4 proc. PKB. W ostatnim kwartale 2011 r. wskutek załamania się jej eksportu, Słowenia weszła w drugą recesję w ostatnich trzech latach. OECD przewiduje, że w 2012 r. gospodarka skurczy się o 2 proc. Rządowe próby reform napotykają na silny opór społeczny.
REKLAMA