Zatory płatnicze - duży problem polskich firm
REKLAMA
REKLAMA
Z badania Business Centre Club, przeprowadzonego w maju br. wśród swoich członków organizacji wynika, że firmy w Polsce zwykle czekają ok. 90 dni na uregulowanie przeterminowanych płatności (59 proc. wskazań).
Większość firm (59 proc.) wskazuje, że liczba przeterminowanych płatności zwiększyła się w 2011 r. o 20 proc., licząc rok do roku; 25 proc. firm oceniło, że wzrost liczby takich płatności wyniósł od 20 do 50 proc. Tylko 12 proc. firm uważa, że liczba ta się nie zmieniła.
Największymi dłużnikami są firmy o średniej wielkości (49 proc. odpowiedzi) i małe (24 proc.). Najlepiej z problemem radzą sobie duże przedsiębiorstwa, stanowią 22 proc. wskazanych jako nie płacące na czas.
Firmy biorące udział w ankiecie wskazały, że zatory płatnicze powodują, że trzeba ograniczać płace i zatrudnienie (42 proc. wskazań), podnosić ceny produktów (29 proc.) oraz zalegać z zobowiązaniami wobec Skarbu Państwa (29 proc.).
REKLAMA
Przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu Państwa Adam Szejnfeld, który brał udział w debacie powiedział, że aby rozwiązać problem zatorów płatniczych, należy wdrożyć odpowiednie zachęty, m.in. podatkowe dla przedsiębiorców, aby wywiązywali się z płatności w terminie.
Szejnfeld powiedział, że ma już opracowane założenia projektu ustawy dotyczącej zatorów.Przewidują one m.in., że wierzyciel, któremu nie zapłacono za dostarczony towar bądź usługę, a wystawił fakturę, nie płaciłby podatku dochodowego do czasu otrzymania zapłaty. "Natomiast dłużnik nie miałby prawa zaliczać sobie wystawionej faktury do kosztów działalności gospodarczej i obniżać przez to należności podatkowej" - powiedział poseł.
REKLAMA