Rostowski: relacja długu do PKB w 2015 r. może spaść do 47 proc.
REKLAMA
"Budżet na 2012 rok zamyka trzeci etap polityki rządu w walce ze skutkami światowego kryzysu gospodarczego" - powiedział podczas debaty budżetowej w Senacie Rostowski. Wskazał, że w pierwszym etapie, w 2009 r., rząd wprowadził program oszczędności, który miał na celu utrzymanie wiarygodności i bezpieczeństwa finansowego Polski.
"Wtedy, kiedy wszystkie inne kraje Europy podejmowały programy stymulacyjne, my wbrew podpowiedziom opozycji wprowadzaliśmy oszczędności" - powiedział minister Rostowski.
REKLAMA
Wyjaśnił, że w drugim etapie, w 2010 r., gdy rynki finansowe były spokojniejsze, aby utrwalić odradzający się wzrost gospodarczy, rząd zdecydował się na kontrolowany wzrost deficytu finansów publicznych. Rostowski przyznał, że deficyt ten wzrósł do imponującej kwoty 111 mld zł, ale dzięki wzrostowi PKB, Polska miała najniższy wzrost relacji długu do PKB wśród wszystkich krajów Unii.
Minister poinformował, że trzeci etap polityki gospodarczej rządu jest zarazem pierwszym etapem konsolidacji finansów publicznych, który zmierza do zlikwidowania nadmiernego deficytu. "Właśnie ten etap dokończymy w tym roku dzięki temu budżetowi" - wskazał Rostowski.
Zaznaczył, że Polska w latach 2011-2012 prowadzi najszybszą konsolidację finansów w całej Unii, nie licząc Irlandii, Portugalii i Łotwy, które są objęte programami naprawczymi Unii i MFW. "Będziemy tę konsolidację osiągać bez narzucania wielkich, dodatkowych obciążeń podatkowych na obywateli, bez drastycznych cięć wydatków na usługi i inwestycje publiczne" - powiedział.
Dodał, że w tym roku rozpocznie się czwarty etap polityki gospodarczej rządu, czyli utrwalenie reform strukturalnych, które zapewnią dalsze obniżenie deficytu publicznego poniżej 1 proc. PKB, czyli do tzw. średniookresowego celu fiskalnego.
REKLAMA
Rostowski wyjaśnił, że pozwoli to obniżyć relację długu do PKB do 47 proc. według definicji krajowej i 50 proc. według definicji unijnej w 2015 r. oraz do 40 proc. w 2020 r. (według metodologii krajowej). "Aby to zapewnić, musimy przeprowadzić prawdziwą reformę finansów publicznych, a nie pozorną, jaką prowadził rząd Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział minister.
Ponadto wskazał m.in. na planowane podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Zapewnił, że zmiana ta jest potrzebna, aby emerytury kobiet były godziwe, ale "nie jest konieczna, aby naprawić finanse publiczne w krótkim horyzoncie czasowym".
Rostowski poinformował, że do 2020 r. liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 2 mln, jeśli takie zmiany nie zostaną przeprowadzone. Jeśli zaś będą wprowadzone, liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 1 mln - mówił. "Problemem w Polsce w 2020 r. nie będzie brak miejsc pracy, ale brak rąk do pracy" - podsumował minister finansów. Przypomniał, że rząd planuje także reformę przywilejów emerytalnych, zmiany w opodatkowaniu rolników, reformę systemu KRUS, zmiany w prorodzinnej polityce podatkowej.
"Mamy wieloletnią strategię ochrony polskiej gospodarki przed skutkami światowego kryzysu, zrównoważenia finansów publicznych w średnim okresie i wzmocnienia potencjału wzrostowego oraz zatrudnienia w naszej gospodarce (...). Ten budżet jest kluczowym elementem dokończenia tej strategii" - powiedział Rostowski.
Senator Maciej Klima (Solidarna Polska) pytał Rostowskiego o wzrost bezrobocia i wzrost zatrudnienia w administracji.
Minister odpowiedział, że Polska była jednym z trzech krajów UE, w którym spadło bezrobocie między końcem 2007 a końcem 2011 r.
Odnosząc się do wzrostu zatrudnienia w administracji, powiedział, że zwiększyło się ono o ok. 65 tys. osób (dane dotyczą połowy 2011 r.), ale dane te trzeba porównywać z ogólnym wzrostem zatrudnienia o 850 tys. osób. "To nie jest tak, że wzrost zatrudnienia wynika ze wzrostu zatrudnienia w administracji" - powiedział Rostowski.
Wskazał też, że na 65 tys. dodatkowych etatów 40 tys. dotyczy samorządów, a 7 tys. administracji centralnej.
Natomiast senator Bohdan Paszkowski (PiS) pytał ministra o strukturę długu publicznego i ocenę efektywności wydawanych środków.
Rostowski wyjaśnił, że resort sprawdza efektowność wydatkowania pieniędzy publicznych. Oceny efektywności miały być wprowadzone od początku poprzedniej kadencji, ale plany te pokrzyżował kryzys finansowy. Minister zaznaczył, że sprawa ta jest kluczowa i resort finansów ma ją "bardzo wysoko na liście priorytetów tej kadencji".
Wyjaśnił też senatorowi, że największymi wierzycielami Polski są instytucje finansowe, banki polskie, fundusze emerytalne z USA i Europy Zachodniej. "W ciągu ostatnich 2-3 lat zauważyliśmy zainteresowanie (polskim długiem - PAP) ze strony banków centralnych innych państw, np. Norwegii. To znak, że stajemy się coraz bardziej wiarygodni" - podkreślił Rostowski.
REKLAMA