Kawalerki w Łodzi o połowę tańsze niż w Warszawie
REKLAMA
REKLAMA
Według danych serwisu nieruchomości Oferty.net średnia cena kawalerek na rynku wtórnym w Krakowie to 7,4 tys. zł, we Wrocławiu - 6,9 tys. zł za m kw. Na drugim biegunie znajdują się takie miasta, jak: Gorzów Wielkopolski z ceną 2,9 tys. zł za m kw. (czyli trzykrotnie niższą niż w stolicy), Katowice (3,9 tys. zł za m kw.), Bydgoszcz (4,2 tys. zł za m kw.), czy Opole (4,3 tys. zł za m kw.).
Według analityków kawalerki, z uwagi na najmniejsze powierzchnie, a co za tym idzie najniższe ceny całkowite, są najtańszymi ofertami sprzedaży mieszkań na rynku.
"Dlatego są one obiektem nieustającego zainteresowania znacznej grupy klientów, których nie stać na otrzymanie większego kredytu i zakup większego mieszkania" - powiedział PAP główny analityk serwisu Oferty.net Marcin Drogomirecki.
Dodał, że z tych samych względów kawalerki będą trzymać cenę i nawet te z segmentu popularnego nie tanieją zbyt mocno.
REKLAMA
Jednocześnie z badań rynku pierwotnego wynika, że deweloperzy w całej Polsce budują coraz mniej mieszkań jednopokojowych. Ich udział zmniejsza się w ofercie nowych mieszkań z kwartału na kwartał na korzyść niewielkich mieszkań dwupokojowych.
Z danych agencji nieruchomości Emmerson wynika, że w czwartym kwartale ubiegłego roku odsetek kawalerek w całkowitej ofercie nowych mieszkań w Warszawie wyniósł 5,7 proc., podczas gdy rok wcześniej stanowił 8 proc. oferty deweloperskiej. W Krakowie odsetek kawalerek spadł z 15,1 proc. w ostatnim kwartale 2010 r. do 12,2 proc. w ostatnim kw. 2011 r., a w Poznaniu w omawianym okresie był to spadek z 12,4 proc. do 10,8 proc.
Zdaniem pełnomocnika zarządu w agencji Emmerson Jarosława Skoczenia zmniejszanie liczby budowanych kawalerek wynika z tego, że coraz większym powodzeniem cieszą się małe mieszkania dwupokojowe o metrażu niedużo większym od kawalerek, jednak bardziej funkcjonalne.
"Nie zmienia to faktu, że kawalerki zawsze będą mieć swoich nabywców, bo dla wielu osób będzie to jedyna dostępna opcja, nawet jeśli będą mieć ochotę na większy metraż" - ocenił. Dodał, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest niepewna sytuacja gospodarcza, która powoduje ograniczanie wydatków przez nabywców mieszkań.
REKLAMA