REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rok 2011 - recesja na rynku książki

© utemov - Fotolia.com
© utemov - Fotolia.com
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Wprowadzenie podatku VAT na książki, brak windujących sprzedaż bestsellerów - to spowodowało, że zeszły rok był dla rynku książki wyjątkowo ciężki. Wstępne szacunki Biblioteki Analiz mówią o 8-procentowym spadku przychodów wydawców, w złej kondycji są też księgarnie.

Dane Biblioteki Analiz - największego polskiego portalu branżowego o książce - mówią o 8-procentowym spadku przychodów wydawców w zeszłym roku, mimo że średnia cena książki wzrosła o 12 proc. - do 38,40 zł.

REKLAMA

"To są dopiero bardzo wstępne szacunki. Biblioteka Analiz zbiera dane, opierając się na informacjach przesyłanych przez wydawców w ramach dorocznych ankiet na początku każdego roku. Ankietowanych jest około 200 wydawców z grupy decydującej o wielkości polskiego rynku, a wyniki ekstrapolowane są na pozostałe firmy. Zbieranie ankiet od wydawców jeszcze trwa, dokładne dane zostaną opublikowane w maju. Może sie okazać, że spadek przychodów wydawców nie okaże się ostatecznie aż tak dramatyczny i wyniesie mniej niż 8 proc., na ile go obecnie szacujemy, ale jakiś spadek na pewno był. Mamy sygnały od kilku dużych wydawców, że osiągnęli poziom sprzedaży z 2010 r., lub nieco go nawet przekroczyli, od innych dużych wydawców są natomiast informacje o stratach. Na pewno nie można mówić, że miniony rok był dla rynku wydawniczego udany" - ocenił obserwator rynku książki, redaktor naczelny miesięcznika "Magazyn Literacki Książki" Piotr Dobrołęcki w rozmowie z PAP.

Od początku lat 90. na polskim rynku książki tendencja była wzrostowa. "Polska zadziwiała w skali Europy dynamiką wzrostu rynku. Te wartości były wprost niewiarygodne, bo z 250 mln zł (ceny nominalne) na początku lat 90., w 2008 roku uzyskaliśmy ponad 2,5 mld zł wartości rynku, czyli w tym czasie odnotowaliśmy co najmniej 10-krotny wzrost. W ciągu ostatnich trzech lat mamy natomiast stagnację, którą w różny sposób się interpretuje. Można szacować, że wartość rynku utrzymuje się na poziomie blisko 3 mld zł" - mówił Dobrołęcki.

REKLAMA

Jego zdaniem na złych wynikach w roku 2011 wyraźnie odbiło się wprowadzenie podatku VAT, a zwłaszcza sposób jego wprowadzenie. Wydawcy mogli do 30 kwietnia sprzedawać książki jeszcze zwolnione z VAT, jeśli były wprowadzone do obrotu przed 1 stycznia 2011 r. Spowodowało to na rynku duże zamieszanie, ponieważ długo nie było jednoznacznej interpretacji przepisów przejściowych.

"Okres przejściowy obowiązywania podatku był wyjątkowo pokraczny. W założeniu miał złagodzić skutki wprowadzenia podatku, ale sposób, w jako potraktowali przepisy urzędnicy Ministerstwa Finansów, sprawił, że okres przejściowy raczej pogłębił chaos. Aż do maja trwał okres niepewności, co do interpretacji przepisów przez urzędników, wydawcy przesuwali premiery ważnych tytułów, zmieniali nakłady. Pierwszy kwartał zeszłego roku był dramatycznie słaby, hurtownicy informowali, że liczba tytułów spadła o 20 proc., porównując pierwszy kwartał 2010 i pierwszy kwartał 2011 roku. Wydawcy wstrzymywali się z drukiem wielu tytułów. Dopiero w połowie roku zanotowano lekkie odbicie i takim momentem nadganiania były październik i część listopada. Ale grudzień - tradycyjnie miesiąc żniw w branży książkowej - już nie był taki dobry. Tak wyglądał zeszły rok" - podsumował Dobrołęcki.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk odnosząc się do doświadczeń krajów Europy Zachodniej, postawił w zeszłym roku tezę że tam, gdzie podnosi się podatek VAT na książki, o tyle samo procent spada czytelnictwo.

"Nie mamy aktualnych danych o czytelnictwie, ale jeżeli chodzi o spadek na rynku książki, to prognoza się sprawdziła. Wprowadzenie 5-procentowego podatku VAT okazało się dla polskiego rynku zabójcze, zmniejszyło obroty na rynku książki o conajmniej 5 proc. Podejrzewam, że cała ta operacja wprowadzenia VAT na książki przyniesie Skarbowi Państwa jakieś ułamkowe zyski, ale straty tym spowodowane na rynku książki są nieobliczalne. Nie ma takiego spotkania w środowisku ludzi książki, żeby ktoś nie pomstował na Ministerstwo Finansów" - zaznaczył Dobrołęcki.

Bardzo trudna jest też sytuacja rynku dystrybucji książki, który zdominowany został przez jednego potentata - Empik. "Empik to sieć nowości. Rynek książki ma swoje prawa i specyfikę. Rotacja towaru jest tutaj siłą rzeczy dość powolna - życie książki trwa długo. Dlatego część wydawców ma za złe Emipikowi, że przenosi na rynek książki zwyczaje z handlu jogurtami, z rotacją towaru rodem ze sklepu spożywczego, gdzie towar może się popsuć. Książka bardziej ambitna, naukowa na przykład, ma prawo być na rynku dłużej. Poza tym Empik stosuje bardzo długie okresy płatności wydawcom - przyznaje się do stosowania okresu blisko 200 dni od dostarczenia towaru do zapłaty, chociaż niektórzy wydawcy twierdzą, że nawet i dłużej. Wyobraźmy sobie taką sytuację w innej branży, czekanie tyle czasu na pieniądze za towar. Empik ma dzisiaj dominującą pozycję na rynku, opisywałbym ją nawet jako pozycję drapieżną. Ale zapracowaliśmy na to wszyscy, pozostali uczestnicy rynku po prostu pozwolili na taką dominację. Nie powstała żadna inna sieć, która mogłaby być przeciwwagą dla tak silnego gracza. Na rynku książki powinno być co najmniej trzech równoważnych dystrybutorów, a mamy jednego. Nie pomagaliśmy innym w stworzeniu przeciwwagi i teraz jesteśmy wszyscy w bardzo trudnej sytuacji" - przyznał Dobrołęcki.

Oceniając zeszły rok trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nie pojawiły się wielkie bestsellery w rodzaju serii o Harrym Potterze czy książek Dana Browna. "Tylko wydawca, który dysponuje takimi tytułami, może dyskutować z wielkim dystrybutorem, jak Empik. W zeszłym roku sukcesem były na przykład +Marzenia i tajemnice+ Danuty Wałęsowej (250 tys. sprzedanych egzemplarzy) czy wywiad-rzeka z Marią Czubaszek (150 tys. sprzedanych egzemplarzy), ale zabrakło prawdziwego bestsellera na miarę na przykład książek o Janie Pawle II, które w swoim czasie osiągały sprzedaż pół miliona egzemplarzy" - przypomniał Dobrołęcki.

W ostatnim roku z rynku książki zniknęły dwa ważne wydawnictwa, które były własnością Skarbu Państwa. "Wydawnictwa Naukowo-Techniczne i Wiedza Powszechna zostały zlikwidowane na życzenie urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa. Upadki spowodowane były ewidentnie błędami właściciela - czyli państwa. Urzędnicy nie mają wiedzy o specyfice rynku książki. Poza tym w ostatnich latach nie widziałem jakichś spektakularnych upadków wśród wydawców ani wśród dystrybutorów, choć nie wykluczam, że w tym roku może to nastąpić. Najbardziej zagrożona obecnie wydaje się być pozycja niezależnych księgarń, które już teraz, zwłaszcza na prowincji, aby jakoś funkcjonować handlują nie tylko materiałami piśmiennymi, co w sumie należy już do tradycji, ale też odzieżą, walizkami, proszkami do prania, reprodukcjami malarstwa czy rajstopami itp." - zauważył Dobrołęcki.

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Coraz więcej osób poszukuje pracy. Jak to możliwe skoro bezrobocie jest najniższe w historii

Miarą ożywienia na rynku ofert pracy jest liczba odpowiedzi na anonse pracodawców poszukujących pracowników. A branże, które budzą największe zainteresowanie mogą wskazywać, że w ostatnim czasie odbywały się tam spore ruchy płacowe. Teraz płacą lepiej niż wcześniej, ale nie wszystkie firmy w porę dostosowały się do nowego trendu.

Wypalenie zawodowe to problem już ośmiu na dziesięciu pracowników. A pracodawcy w większości bagatelizują problem

Badania nie pozostawiają wątpliwość: stres wywołany przekonaniem o zbyt niskich zarobkach względem kompetencji oraz przepracowanie to dwie kluczowe przyczyny zjawiska wypalenia zawodowego pracowników. Nie wszyscy pracodawcy są świadomi zagrożeń jakie się z nim wiążą.

Do tych żłobków nie zapisuj dziecka, ponieważ nie otrzymasz 1500 zł dofinansowania. Świadczenie „aktywnie w żłobku” 2024 i 2025

Od 1 października 2024 r. rodzice, których dzieci uczęszczają do żłobka – będą mogli ubiegać się o przyznanie świadczenia „aktywnie w żłobku”, którego kwota przewyższa dotychczasowe dofinansowanie na ten cel o 1100 zł. Ze świadczenia nie skorzystają jednak rodzice, których dzieci uczęszczają do żłobków, w których miesięczna opłata przekracza 2200 zł. Jest dla nich inne rozwiązanie.

Już w sierpniu nauczyciele mogą składać wnioski o to świadczenie. Będzie przysługiwało od nowego roku szkolnego 2024/2025

Już w sierpniu nauczyciele mogą składać wnioski o to świadczenie. Będzie przysługiwało od nowego roku szkolnego 2024/2025. Choć jest zapowiadane jako korzystne dla nauczycieli, to budzi wiele wątpliwości i prognozuje się, że niewielu nauczycieli zdecyduje się z niego skorzystać.

REKLAMA

Rząd: Renta wdowia może być i 1500 zł miesięcznie. Ale średnio będzie niżej. Znacznie

Renta wdowia około 300 zł przez 18 miesięcy (dodatkowe świadczenie do pierwotnej emerytury wdowy). Potem już na stałe 600 zł według wskaźnika 25%. To prognoza rządowa dla wartości średnich. Przekazał ją mediom wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski.

Sąsiad rozpala ognisko na swoim ogródku lub grilla na balkonie, a do naszego domu lub mieszkania trafia uciążliwy dym – czy to legalne i co można z tym zrobić?

Właśnie rozpoczynamy długi sierpniowy weekend, a wraz z nim – na wielu ogródkach mogą zapłonąć ogniska. Co niektórzy mieszkańcy bloków, którzy ogródków nie posiadają – mogą natomiast zdecydować się na rozpalenie, na swoich balkonach lub tarasach, grilla. Czy takie działania są legalne i co – jako właściciele sąsiednich nieruchomości – możemy z tym zrobić, jeżeli są dla nas uciążliwe?

Koniec zarobku z lokat, co oznacza powrót wysokiej inflacji dla trzymających oszczędności na kontach w banku

Przez cały 2024 rok trwa dobra passa dla osób, które trzymają oszczędności w bankach. Od początku roku lokaty bankowe i konta oszczędnościowe przynoszą niewielkie, stabilne zyski, chroniące pieniądze przed inflacją. Ta dobra sytuacja dobiega jednak końca bo wróciła inflacja?

Co się bardziej opłaci: najem czy kupno małego mieszkania. Teraz rachunek nie pozostawia wątpliwości

Kupno małego mieszkania na rynku pierwotnym lub wtórnym to rozwiązanie, który daje wiele korzyści. Najem – tylko jedną. Jedyna bariera przy wyborze pierwszego rozwiązania to zdolność kredytowa – raty kredytu hipotecznego są porównywalne z czynszem najmu. A własne mieszkanie to bonus w postaci kapitału.

REKLAMA

Czy 15 sierpnia jest dniem wolnym w Niemczech?

Czy 15 sierpnia jest dniem wolnym w Niemczech? Niemcy mają różne listy świąt wolnych od pracy w zależności od landu. Czy 15 sierpnia jest wolny w Berlinie? Sprawdź, gdzie w Niemczech jest to dzień wolny od pracy.

Wybór najemcy mieszkania na castingu. Czy to zgodne z prawem? Na czym polegać może dyskryminacja przy wynajmie?

Dziś, w II połowie 2024 roku rynek najmu nieco ochłonął. Jednak nadal można się spotkać z "castingami" na najemcę w przypadku szczególnie atrakcyjnych mieszkań, czy lokalizacji. W ten sposób wynajmujący mieszkania starają się znaleźć najemcę najmniej potencjalnie "kłopotliwego" (cokolwiek miałoby to znaczyć) w przyszłości. W Polsce casting na najemcę jest - co do zasady - zgodny z prawem ale pod warunkiem, że dyskryminuje się w ten sposób określonych grup lokatorów (np. ze względu na płeć, rasę, czy pochodzenie).

REKLAMA