Sytuację na rynku magazynowym dobrze ocenia Tomasz Mika, dyrektor działu powierzchni magazynowych w Jones Lang LaSalle, firmie doradczej zajmującej się rynkiem nieruchomości komercyjnych.
"To przede wszystkim zasługa dużej aktywności najemców. W 2011 r. nowych powierzchni poszukiwali głównie operatorzy logistyczni, firmy z branży elektronicznej oraz sieci handlowe" - powiedział PAP Mika.
Dodał, że w granicach Warszawy współczynnik niewynajętej powierzchni wynosi 11 proc., a w okręgu podwarszawskim - ponad 18 proc. Natomiast dla całej Polski poziom niewynajętej, czyli dostępnej przestrzeni magazynowej wynosi 12 proc., a więc niewiele powierzchni nie znalazło najemców.
Stąd deweloperzy budują nowe i rozbudowują istniejące parki magazynowe. Popyt na tego typu powierzchnie komercyjne jest tak duży, że większość budowanej powierzchni została już wynajęta. Deweloperzy budują na konkretne wręcz na zamówienie najemców, dlatego udział inwestycji spekulacyjnych (niezabezpieczonych umowami najmu) to ledwie 9 proc rynku.
"Z tego powodu należy spodziewać się niewielkiego, ale sukcesywnego wzrostu czynszów, szczególnie w lokalizacjach o niskiej podaży" - powiedział Mika.
Dodał, że stawki czynszów magazynowych będą przede wszystkim zależeć od lokalizacji.
Z danych firmy Jones Lang LaSalle wynika, że najwyższe czynsze transakcyjne (czyli te, po których rzeczywiście wynajęto powierzchnię) w III kwartale 2011 r. wynosiły w Warszawie 5,3 euro za m kw. miesięcznie, a pod miastem - 2,9 euro za m kw. W okolicach Łodzi czynsze sięgały 4,5 euro za m kw. miesięcznie, w Krakowie - 4 euro za m kw., a w Gdańsku czy aglomeracji śląskiej - 3,3 euro za m kw.
Według analityków Cushman & Wakefield, firmy doradczej zajmującej się rynkiem nieruchomości komercyjnych, w pierwszym półroczu 2011 r. popyt na magazyny wzrósł o 40 proc.
Dyrektor z Cushman & Wakefield Tom Listowski twierdzi, że w 2011 r. popyt na powierzchnie magazynowe był największy wśród firm z sektora: logistycznego, handlowego, farmaceutycznego i elektronicznego.