NBP ostrzega przed spekulacjami na rynku obligacji
REKLAMA
"W opinii NBP jakiekolwiek publiczne spekulacje na temat ewentualnego spadku cen polskich obligacji i konieczności interwencji w tym zakresie przez bank centralny mogą prowadzić do niepożądanej percepcji tej informacji przez rynki finansowe" - napisał NBP w poniedziałkowym komunikacie.
"W negatywnym scenariuszu mogłyby to wywołać niepewność skutkującą wzrostem zmienności cen obligacji i kursu walutowego" - napisał NBP.
W komunikacie wskazano, że doświadczenia ostatniego okresu wykazują, iż NBP trafnie ocenia sytuację w zakresie stabilności finansowej i właściwie dobiera narzędzia.
Według NBP Rada Polityki Pieniężnej w "Założeniach polityki pieniężnej na rok 2012" uwzględniła instrumenty, które mogą zostać użyte w przypadku gwałtownych, negatywnych zmian na rynkach finansowych. "Koncentrują się one na zapewnieniu stosownej płynności tworząc ramy dla stabilności finansowej. Rada nie wymieniła wśród nich bezpośredniego skupu obligacji na rynku wtórnym" - informuje bank centralny.
NBP wskazał, że zgodnie z prawem podstawowym celem jego działalności jest utrzymanie stabilnego poziomu cen i temu zadaniu musi być podporządkowana polityka pieniężna.
REKLAMA
"Niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym. Rentowności polskich obligacji są funkcją oceny gospodarczej kraju przez rynki finansowe, w szczególności stanu finansów publicznych" - napisał NBP.
Bank poinformował, że zgodnie z konstytucją ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Konstytucja nie wyklucza jednak bezpośrednio skupowania przez bank centralny rządowych papierów dłużnych na rynku wtórnym.
"Zadania NBP są szczegółowo określone w art. 3 ustawy o NBP, gdzie nie ma bezpośredniego umocowania do tego typu operacji" - wyjaśnia bank centralny. Według NBP pośrednio możliwość zakupu obligacji na rynku wtórnym przez bank centralny można byłoby wiązać z art. 3 ust. 6a ustawy o NBP, który stanowi, że do zadań NBP należy działanie na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego.
"Oznacza to, że zakup obligacji na rynku wtórnym przez NBP mógłby mieć miejsce jedynie w wyjątkowych sytuacjach głębokiego kryzysu, gdy stabilność krajowego systemu finansowego byłaby zagrożona" - napisał NBP.
REKLAMA
Według banku "obecne uwarunkowania makroekonomiczne i sytuacja finansowa Polski, czego potwierdzeniem są relatywnie niskie rentowności polskich obligacji skarbowych i umiarkowane ceny CDS (ubezpieczeń od ryzyka zakupu obligacji - PAP), wskazują, że stabilność sektora finansowego nie jest zagrożona przez sytuację finansów publicznych".
NBP dodał, że wyniki stress testów dla polskiego sektora bankowego opublikowane w grudniowym "Raporcie o stabilności systemu finansowego" pokazują, że nawet głęboka recesja połączona ze znacznym osłabieniem kursu walutowego nie wymaga istotnego zwiększenia funduszy własnych polskich banków.
Minister finansów Jacek Rostowski w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla "Newsweeka" wyraził opinię, że jeżeli do wzrostu rentowności obligacji dochodzi np. na skutek paniki, a nie na skutek złego zarządzania finansami publicznymi, to może być celowe, aby NBP krótkoterminowo interweniował.
Minister pytany był o to, czy gdyby oprocentowanie obligacji w Polsce wzrosło z 5-6 do 8 proc., oczekiwałby od NBP zakupu obligacji rządowych. "W Polsce nie ma zakazu zakupu obligacji skarbowych przez NBP na rynku wtórnym. Jeżeli do wzrostu rentowności obligacji dochodzi na skutek paniki albo zarażenia wirusem z zewnątrz, a nie na skutek złego zarządzania finansami publicznymi, to może być celowe, aby NBP krótkoterminowo interweniował".
REKLAMA